Kłamstwa

43 10 1
                                        

Hongjoong nie potrafił wytrzymać przebywania w zamknięciu. Coraz bardziej zaczynało mu doskwierać odcięcie od świata oraz informacji, które mogłyby pomóc mu zrozumieć całą tę sytuację. Frustracja narastała z każdą kolejną wizytą zielonookiego mężczyzny. Coraz trudniej było Joongowi unikać połykania tabletek przynoszonych mu przez personel. Tamta blondynka, po ich ostatniej konfrontacji, przestała go odwiedzać i zamiast niej pojawiła się brunetka, która nie była na tyle ugodowa i czekała aż Kim połknie przygotowane dla niego tabletki. Z tego powodu Hong musiał wymuszać na sobie wymioty, aby tylko nie zatrzymać tej substancji wewnątrz swojego organizmu. Niestety, razem z lekami, zwracał także spożyty pokarm, a musiał jeść żeby odzyskać siły. Ten proceder go wykańczał, jednak był przekonany, że nie może brać tych prochów. Nie miał racjonalnego powodu. Tak podpowiadały mu zmysły i niewykluczone, że to jakieś szczątki jego pamięci podpowiadały mu, co robić, a czego nie, w co wierzyć, a komu kompletnie nie ufać. 

W pomieszczeniu bez okien oraz dostępu do jakichkolwiek rozrywek łatwo było popaść w paranoję. Przez długie godziny pozostawał odcięty od kontaktu z ludźmi i jedyne co mógł robić, to myśleć i szukać w swojej głowie dawnych wspomnień. Tym bardziej irytujący był fakt, że pomimo tylu starań, nadal nie przypomniało mu się nic konkretnego. W snach niekiedy widział pewne obrazy, lecz nie mógł być pewny, czy to rzeczywistość, czy wykreowane przez niego mary, oparte tylko i wyłącznie na wyobraźni, która pragnęła uciec stąd jak najdalej. Były to przede wszystkim krajobrazy. Malownicza panorama wzgórz usypanych złocistym piaskiem, odbijającym promienie wschodzącego słońca. Rozciągająca się nad nim nieskończona galeria gwiazd połyskujących serdecznie w jego stronę, otulających go niczym czyjeś ramiona. Rzadziej i tylko przez ułamki sekund widywał malutki pokoik. Stała w nim tylko kanapa. Nie miał pojęcia, co to za miejsce, ani nie był w stanie odtworzyć tej wizji po obudzeniu. Świadomość, że jest to jakaś podpowiedź nic mu nie dawała, bo żeby połączyć ze sobą fakty, musiał poznać lepiej otaczający go świat. Musiał zasłyszeć znajome imiona, ujrzeć jakieś sceny sprzed miesięcy, gdzie ujrzałby znajome twarze. Póki co, doszedł do wniosku, iż miasto, w jakim obecnie przebywa, nie jest dla niego ostateczną destynacją. Oprócz tego, miał przeczucie do Hanbina, że znają się o wiele lepiej, niż mogło to wynikać z ich pierwszego spotkania. 

Choć wciąż nie doszedł w pełni do siebie i wątpił, by nastąpiło to na przestrzeni najbliższych dni, czuł się lepiej. Wciąż wyglądał strasznie, przez co nie umiał spojrzeć na własne odbicie, ale snucie rozważań przychodziło mu sprawniej. Łatwiej wysnuwał konkluzje, więcej dostrzegał, potrafił zapamiętywać część swoich obserwacji, co nie było takie oczywiste tuż po wyjściu ze śpiączki. Niewykluczone, że ubzdurał to sobie, lecz uważał, iż była to zasługa odsunięcia podawanych mu substancji. Obawiał się natomiast, że w pewnej chwili pracownicy odkryją, w co z nimi pogrywa i zastosują brutalniejsze środki, byle tylko dostosował się do ich poleceń. Nie wykluczał, że istnieje cień szansy na to, iż kompletnie postradał zmysły, uchylając się od kuracji, która w zamiarze naprawdę ma przywrócić go do pełnej sprawności. Wolał jednak, z całą odpowiedzialnością swoich czynów, postępować zgodnie ze sobą. 

Najważniejsze, aby przed nimi udawać wciąż chorowitego, zmęczonego oraz otępionego działaniem leków. Było to o tyle trudne, że w rogu wciąż tkwiła kamera rejestrująca najmniejszy ruch. Hongjoong grał także przed nią, więc odetchnąć mógł tylko podczas krótkich wizyt w toalecie, do której wypuszczali go dwa razy dziennie. 

Jego plan się sprawdził, bowiem kilka dni później Hanbin przyszedł do niego z pytaniem, czy ten nie chciałby wybrać się na kolejny obchód po budynku. Joong przytaknął, starając się nie nazbyt energicznie zerwać z łóżka. Tamten wciąż powinien sądzić, że ma go pod kontrolą, inaczej uznałby wyprowadzanie go z izolatki za zbyt ryzykowne. 

ASTER | SeongjoongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz