Okazuje się, ze uderzyłam w czyjś samochód. I to nie byle jaki, było to czarne, matowe ferrari. Cholera! Wyjeżdżałam tyłem z parkingu, po prostu go nie zauważyłam... Kierowcą tego samochodu okazał się bardzo przystojny chłopak. Miał brązowe włosy i szare oczy. (zdj. w mediach) Okazało się, że ma lekko wgniecione drzwi od strony pasażera. Od razu go przeprosiłam i obiecałam zwrot kosztów za naprawę. Jednak on nie wydawał się zbyt przejęty zaistniałą sytuacją. Gdy ja go przepraszałam, on po prostu się uśmiechał.
- Co Cię tak bawi? - zapytałam.
- Tylko się uśmiecham, nie przejmuj się tak. Nie musisz zwracać mi pieniędzy, możemy dogadać się inaczej. - Spojrzałam na niego zdziwiona, było mi na prawdę głupio. Po chwili dodał - Co powiesz na kawę?
- Szczerze mówiąc dzisiaj nie mam za bardzo czasu, może daj mi swój numer, a ja obiecuję że niebawem się do Ciebie odezwę.
- W takim razie daj swój telefon, wpiszę Ci mój numer.
Uśmiechnęłam się i podałam mu telefon. Po chwili się pożegnaliśmy. Oczywiście jeszcze raz go przeprosiłam, po czym wróciłam do domu. Był na prawdę przystojny i do tego jaki miły.
Niestety w całej tej sytuacji ucierpiało też moje audi, mam cały porysowany tył. Poproszę chłopaków, jak wrócą, żeby się tym zajęli.
Gdy przyszła do mnie Sophie od razu jej o tym opowiedziałam.
- Musisz się z nim umówić! Może coś z tego będzie! - cieszyła się przyjaciółka.
- Przecież wiesz jaki mam stosunek do związków. Poza tym to tylko kawa, nie oczekuj od tego zbyt wiele. Może to zwykły podrywacz.
- Oj daj spokój! A jak ma na imię? - spojrzałam na nią zdziwiona, nawet go nie zapytałam. - Nie mów, że nie wiesz?
- Nie przedstawił mi się, zapisał mi tylko swój numer w telefonie, zaraz zobaczę w kontaktach - przejrzałam szybko wszystkie kontakty, aż trafiłam na numer zapisany 'Przystojniak :-)'. No tak... Pokazałam Sophie telefon, uśmiechnęła się do mnie szeroko.
- To kiedy się do niego odezwiesz?
- Może w przyszłym tygodniu, ten tydzień spędzamy cały razem. Żaden chłopak nam nie przeszkodzi.
- Nie każ mu tyle czekać! Napisz do niego, nic mi się nie stanie gdy zostanę sama kilka godzin.
Spojrzałam na nią, widziałam na jej twarzy radość, chyba oczekuje zbyt wiele od tego spotkania. Wiele razy próbowała namówić mnie na jakąś "randkę", ale zawsze przypominał mi się mój ostatni związek... Może pora zrobić krok do przodu? W końcu nie każdy jest taki sam, a poza tym to tylko kawa...
CZYTASZ
Idealny?
Teen Fiction"Moje serce zaczęło walić jak szalone. Momentalnie odeszło ze mnie całe zmęczenie. Liczył się tylko ten moment, jeden z najlepszych w moim życiu. Patrzyłem na nią wyczekując tego, co miało stać się już za chwilę. Szczęśliwy uścisnąłem lekko jej dłoń...