Jase's POV:
Ostatni okres jest dla mnie wyjątkowo trudny. Cały czas czuję się okropnie, traktując Alę w ten sposób. Wiem jak się przeze mnie czuje. Poniekąd widzę to po sposobie, w jaki do mnie pisze, ale przede wszystkim wiem to od Matt'a. Często z nim rozmawiam, chociaż moja księżniczka nie zdaje sobie z tego sprawy. Ostatnio stwierdził, że zachowuję się jak dziecko, uciekając przed nią. Uciekając przed osobą, którą kocham.
W święta przyjechała cała moja rodzina. Chociaż na chwilę oderwałem się od tego wszystkiego. Miałem możliwość zająć swoje myśli czym innym. Lecz nie na długo. Wszyscy widzą, że coś u mnie nie tak. Zdecydowałem się powiedzieć rodzicom co mi leży na sercu. Uważają, tak samo zresztą jak Matt, że powinienem powiedzieć jej prawdę. Że do końca życia będę tego żałował, jeśli jej nie powiem. Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować , że się czegoś nie zrobiło. Mój przyjaciel uważa, że ona także coś do mnie czuje. I to powinno zachęcić mnie do działania. Jakiegokolwiek. Chociażby do zwyczajnego powrotu do Miami. Po prostu powinienem być przy niej, kiedy mnie potrzebuje.
Chciałem, aby miała coś, co będzie jej o mnie przypominało. Dlatego zdecydowałem się wysłać jej misia. Wybrałem najładniejszego w całym sklepie. Był dość duży, w białym kolorze. Miał jedynie szarą kokardę. Miałem nadzieję, że jej również się spodoba. I miałem rację. Napisała mi o tym. Ona również ma dla mnie prezent gwiazdkowy. Niestety nie miała jak mi go przekazać, nad czym bardzo ubolewała. Jednak nie jestem jeszcze gotowy, aby się z nią zobaczyć. Nie wiem czy wytrzymam... Czy dam radę dalej być tylko przyjacielem.
Codziennie wracam myślami do tego dnia, kiedy ją pocałowałem... Nie wiem co mi wtedy odbiło, że to zrobiłem. Ale nie żałuję. To była najcudowniejsza chwila w moim życiu. Smak jej ust, to zdecydowanie mój ulubiony. Chciałbym, żeby te chwila trwała wiecznie. Najbardziej w tamtej chwili zaskoczył mnie fakt, że odwzajemniła ten pocałunek. Owszem, później czuła się nieswojo po tej sytuacji. Ale... No właśnie, czy dlatego, że żałowała? Czy dlatego, że rzeczywiście ona też wtedy coś poczuła?
Największą głupotą w tym wszystkim było to, że powiedziałem jej że jestem gejem. To mi wszystko utrudniło. Chociaż w tamtym dniu rzeczywiście tak mi się jeszcze wydawało. Tym bardziej, że dopiero co byłem po związku z chłopakiem. Podobała mi się jako kobieta. Jej wygląd i charakter. Ale uznałem, że może nas połączyć jedynie przyjaźń. Pocałowała mnie wtedy, pamiętam. Ale wszystko było zbyt świeże po moim rozstaniu z Jasonem. Nawet nie odwzajemniłem tego pocałunku. Nie potrafiłem jeszcze myśleć o nikim w TEN sposób, ale bardzo ją polubiłem. Szkoda mi się jej zrobiło, gdy wyskoczyła ze swojego samochodu przerażona. Najpierw również się zdenerwowałem, bo w końcu uderzyła w moje auto. Jednak minęło mi, gdy ją zobaczyłem. Nawet nie chciałem, aby za cokolwiek płaciła. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech i zaproponowałem jej najzwyczajniej na świecie spotkanie. Uznałem, że muszę ją poznać.
Ta właśnie dziewczyna całkowicie mną zawładnęła. Moim życiem, moimi myślami, moim sercem...
W Nowy Rok myślałem nad tym wszystkim co się do tej pory wydarzyło. Zastanowiłem się czego teraz chcę. Jeśli mam być szczery to marzę tylko o jednym, reszta sama się ułoży. Spędziłem go całkowicie sam, zamknięty w swoim dawnym pokoju. O północy napisałem do księżniczki, jednak odpisała mi dopiero następnego dnia. Matt mówił mi, że mają wspólne plany. Za każdym razem, gdy z nim rozmawiam słyszę, że o mnie pytała. Pogubiłem się trochę w tym wszystkim. Wrócę do Miami, ale może dopiero za miesiąc lub dwa.
Pech chciał, że w tym miesiącu są jej urodziny, na które mnie zaprosiła. Gdy odczytałem jej sms spanikowałem. Wiedziałem, że zranię ją moją odpowiedzią.
Księżniczka: Zapraszam Cię na moje 19 urodziny. Odbędą się 14 stycznia w domku przy plaży. Wyślę Ci później dokładniejsze informacje. Mam nadzieję, że przyjdziesz. :)
Ja: Wybacz księżniczko, ale na prawdę nie będę mógł się pojawić. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. :*
Księżniczka: Ok.
Ta odpowiedź mówiła wszystko. Poczułem się okropnie. A po chwili zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu widniało imię mojego przyjaciela. Odebrałem zaskoczony.
- Halo?
- Co Ty odpierdalasz chłopie?
- O co Ci chodzi?
- Przez Ciebie zaczęła płakać i zamknęła się w swoim pokoju. Jesteś z siebie zadowolony? Teraz pokazałeś jak ją kochasz.
- Przecież wiesz, że nie mogę inaczej.
- Nie możesz? Czy nie chcesz? Weź się wreszcie w garść! Czy Ty do cholery nie widzisz, że jej na Tobie zależy? I wcale nie jak na przyjacielu. Nawet przez tego idiotę, który ją zdradził tak się nie zachowywała. Na razie! - rozłączył się, nie dając mi nic powiedzieć.
CZYTASZ
Idealny?
Teen Fiction"Moje serce zaczęło walić jak szalone. Momentalnie odeszło ze mnie całe zmęczenie. Liczył się tylko ten moment, jeden z najlepszych w moim życiu. Patrzyłem na nią wyczekując tego, co miało stać się już za chwilę. Szczęśliwy uścisnąłem lekko jej dłoń...