Jedziemy już ponad godzinę, a ja nadal nie wiem dokąd zmierzamy. Chris nic mi nie chce powiedzieć, bo to przecież niespodzianka.
- Długo jeszcze? Wiesz, że jestem niecierpliwa. - uśmiechnęłam się do niego szeroko.
- Wiem wiem. Jeszcze około 10 minut. Wytrzymasz. - W odpowiedzi tylko cicho westchnęłam.
Stanęliśmy na małym parkingu koło lasu. Wyszliśmy z samochodu, chłopak wyjął z bagażnika ogromny kosz piknikowy. A ja cieszyłam się jak mała dziewczynka. Przewiązał mi oczy jakąś chustą, żebym nic nie widziała. Złapał mnie za dłoń. Szliśmy tak jakiś czas. Gdy dotarliśmy na miejsce mogłam w końcu zobaczyć gdzie jesteśmy. Znajdowaliśmy się w głębi lasu, a przed nami było ogromne jezioro. Weszliśmy na jakiś stary pomost, gdzie Chris rozłożył koc i postawił kosz z jedzeniem.
- Tu jest pięknie. Dziękuję. - pocałowałam go namiętnie. Czułam jak się uśmiecha.- Miałem nadzieję, że Ci się spodoba.
- Skąd znasz to miejsce?
- Mieszkałem w tej okolicy jak miałem 9 lat. Przyjechałem tu wczoraj zobaczyć jak to wszystko teraz wygląda, żeby nasz wyjazd nie okazał się kompletną klapą. Jednak jest tak jak to zapamiętałem. Prawie. Drzewa są wyższe. - uśmiechnął się. - Siadamy?
- Tak, nie mogę się napatrzeć na to miejsce. Jest cudowne. Gdybym wiedziała, wzięłabym aparat.
- Spokojnie, jeszcze tu przyjedziemy.
I tak o to spędziłam dzień z moim chłopakiem. Będąc z nim w tym miejscu zapomniałam o wszystkim. Byliśmy tylko my. Jest na prawdę kochany. Na każdym kroku pokazuje, że mu na mnie zależy. Zastanawiałam się jak tam ta cała Emily, ale nie chciałam psuć nam humoru poruszając ten temat od nowa.
W drodze powrotnej poprosiłam Chrisa, aby został u mnie na noc. Zgodził się od razu. Brakowało mi jego bliskości... Gdy tylko drzwi mojej sypialni się zamknęły wpił się w moje usta. Całowaliśmy się wkładając w to całych siebie. W jego oczach dostrzegłam rosnące pożądanie. Powoli schodziłam pocałunkami w dół jego szyi. Usłyszałam jego ciche jękniecie. Zaczęliśmy zdejmować sobie wzajemnie nasze ubrania. Gdy byliśmy już nadzy, uniósł mnie do góry abym objęła go nogami w pasie. Po chwili leżałam już na łóżku, a Chris znajdował się nade mną...
CZYTASZ
Idealny?
Teen Fiction"Moje serce zaczęło walić jak szalone. Momentalnie odeszło ze mnie całe zmęczenie. Liczył się tylko ten moment, jeden z najlepszych w moim życiu. Patrzyłem na nią wyczekując tego, co miało stać się już za chwilę. Szczęśliwy uścisnąłem lekko jej dłoń...