Dzisiaj zakończenie szkoły. Właśnie przygotowałam się do wyjścia. Założyłam czarną, dopasowaną sukienkę z krótkim rękawkiem. Na nogi założyłam czarne conversy. Do tego torebka na srebrnym łańcuszku. Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu Chrisa. Wczoraj zaproponował, że mnie zawiezie.
Moi rodzice przylecą dopiero około godziny 18. Już wiedzą, że jestem z blondynem. Było to dla nich ogromnym zaskoczeniem. Mój tata zawsze go lubił, mama zresztą też. Ucieszyli się, że w końcu wszystko w moim życiu się poukładało. Obiecałam, że odbiorę ich razem z nim. Dzisiaj w końcu będą mieli okazję zobaczyć mój nowy samochód, który znają jedynie z opowieści.
Wysiadłam z auta i ruszyłam w kierunku szkoły. John czekał na mnie razem z Sophie. Weszliśmy na salę i zajęliśmy miejsca chwilę przed rozpoczęciem uroczystości. Ten rok udało mi się zakończyć ze świetnymi ocenami. Tak jak moim przyjaciołom. Sophie ostatecznie postanowiła iść na medycynę. Natomiast ja z Johnem już dawno podjęliśmy decyzję. Od października zaczynamy wraz z moim chłopakiem studia prawnicze.
***
Po zakończeniu wsiadłam do brązowego bmw. Wróciliśmy do mojego domu i dokończyliśmy wraz z chłopakami przygotowania do przyjazdu rodziców. Zrobiliśmy dla nich kolację. Cały dom aż świecił z czystości. Wywietrzyłam jeszcze ich pokój i założyłam świeżą pościel. Po 17 przyjechała do nas Sophie i John, którego również zaprosiliśmy. Z radością mogę przyznać, że znowu zaczął normalnie rozmawiać z moim chłopakiem. W przyszłym tygodniu umówiliśmy się z nim i jego nową dziewczyną. Mamy się gdzieś razem wybrać.
Około kwadrans przed 18 wyjechaliśmy po rodziców. Lot tradycyjnie się opóźnił i do domu dotarliśmy praktycznie o 19. Usiedliśmy razem do stołu i zjedliśmy posiłek. Resztę wieczoru spędziliśmy wspólnie na rozmowach.
Około 22 zdecydowaliśmy się iść już spać, ponieważ rodzice byli zmęczeni po podróży. Chris został na noc u mnie. Weszłam się wykąpać jako pierwsza. Ubrana w piżamę, położyłam się do łóżka. Blondyn dołączył do mnie kilka minut później.
- Mam dla Ciebie niespodziankę. Mam nadzieję, że mi nie odmówisz.
- Jaką? - spojrzałam na niego zaciekawiona.
- Za tydzień wyjeżdżamy.
- Jak to?
- Już jakiś czas temu wykupiłem nam wycieczkę. Lecimy na dwa tygodnie na Malediwy.
- Na prawdę? - zapytałam szczęśliwa.
- Na prawdę. Właśnie miałem nadzieję, że się ucieszysz.
- Bardzo się cieszę, dziękuję! - pocałowałam go.
Chwilę później wtuliłam się w niego i razem zasnęliśmy.
***
Wstaliśmy około godziny 9, ponieważ tak właśnie ustawiłam budzik. Ogarnęliśmy się na szybko i zeszliśmy na dół, aby przygotować śniadanie. Wszyscy jeszcze spali, dlatego mieliśmy dość sporo czasu. Zaczęliśmy od wypicia kawy. Usiedliśmy razem w ogrodzie, a Bruno biegał szczęśliwy. Po prawie piętnastu minutach wróciliśmy do środka, zostawiając otwarte drzwi na taras.
Zrobiliśmy sałatkę z awokado i pomarańczą, do tego tosty. Jajecznicę usmażyłam, gdy już rodzice i moi bracia zeszli na dół. Podaliśmy wszystko razem i usiedliśmy do stołu. Pochwaliłam się wszystkim, że za tydzień wyjeżdżamy z Chrisem na Malediwy. Moi rodzice patrzyli na nas zadowoleni.
Po skończonym posiłku postanowiłam posprzątać. Moja mama od razu wstała, aby mi pomóc. Razem moment wszystko ogarnęłyśmy i dołączyłyśmy do reszty.
Zdecydowaliśmy, że około 13 pojedziemy razem na plażę. Jest dzisiaj na prawdę gorąco, a to świetna okazja do opalania. I ja, i mama uwielbiamy wylegiwać się na słońcu. Chris pojechał tylko do siebie po jakieś rzeczy, a ja w tym czasie weszłam do swojej garderoby i wyjęłam torbę, do której włożyłam dla nas dwa duże ręczniki, olejek do opalania i okulary przeciwsłoneczne. Następnie ubrałam granatowe bikini, a na to biały t-shirt i jasne, jeansowe shorty.
Musieliśmy jechać dwoma samochodami. Ja z Chrisem i rodzicami, natomiast drugim moi bracia, którzy po drodze zabrali Sophie. Zaparkowaliśmy przy wejściu i ruszyliśmy na plażę. Rozłożyliśmy ręczniki i zostawiliśmy swoje rzeczy. Schowałam ubrania i nasmarowałam się olejkiem. Oczywiście nie obyło się bez pomocy mojego chłopaka. Gdy zrobił już to samo, wstałam i podeszłam do wody. Była na prawdę ciepła. Weszłam nieco głębiej. Dołączył do mnie blondyn. Złapał mnie za dłoń i weszliśmy jeszcze dalej.
Po chwili poczułam jak bierze mnie na ręce. Oplotłam go w pasie nogami. Zatrzymał się, gdy woda sięgała mu do klatki piersiowej.
- Pamiętasz? - zapytał, nawiązując do tej pamiętnej imprezy.
- Jak mogłabym zapomnieć.
- Kocham Cię Ala.
- Ja Ciebie też Chris. - odpowiedziałam i złożyłam pocałunek na jego ustach.
CZYTASZ
Idealny?
Teen Fiction"Moje serce zaczęło walić jak szalone. Momentalnie odeszło ze mnie całe zmęczenie. Liczył się tylko ten moment, jeden z najlepszych w moim życiu. Patrzyłem na nią wyczekując tego, co miało stać się już za chwilę. Szczęśliwy uścisnąłem lekko jej dłoń...