- A co Ty tutaj robisz? - zapytałam zdziwiona. Chłopak patrzył na mnie zszokowany.
- Eee... Ja.. Przepraszam. Nie odbierałaś...Michał powiedział, że jesteś u siebie. - bąkał niepewnie Matt.
- To Ty dzwoniłeś?
- No tak, ale to było ponad pół godziny temu.
- Przepraszam, brałam kąpiel. Jakoś nie jestem w nastroju i miałam nadzieję, że to mi chociaż trochę pomoże.
- W porządku.
- A co chciałeś? - zapytałam i weszłam do garderoby, zostawiając otwarte drzwi. Jednak chłopak i tak mnie nie widział. Założyłam na szybko szare leginsy i wróciłam do Matt'a.
- Pomyślałem, że skoro coś nie tak, to może chciałabyś pogadać.
- Nie wiem, czy masz ochotę tego słuchać.
- Wiesz, że możesz na mnie liczyć. - sięgnęłam mój telefon i usiadłam na łóżku koło blondyna.
Odblokowałam go i zobaczyłam, że mam 5 nieodebranych połączeń. Jedno od Johna, a reszta od osoby, która właśnie siedzi obok mnie. Było także kilka sms, jednak tylko jeden przykuł teraz moją uwagę. Jego nadawcą był Chris. Bez zastanowienia postanowiłam ją odczytać.
Chris: Domyślam się, że nie chcesz mnie widzieć, ale chciałbym porozmawiać. Mógłbym po Ciebie wieczorem przyjechać?
Moje dłonie zaczęły się trząść, a w oczach pojawiły się tak bardzo niechciane przeze mnie łzy. Blondyn patrzył zaskoczony na moją reakcję. Nie miał pojęcia, o tym co się stało.
- Ala, co się dzieje? - zapytał zmartwiony.
- Zdradzał mnie... - powiedziałam ledwo słyszalnie. Jego reakcja była natychmiastowa.
- Przykro mi... - zbliżył się do mnie i mnie przytulił.
Gdy w końcu udało mi się uspokoić, opowiedziałam mu po kolei co się wydarzyło. Był w lekkim szoku. Następnie pokazałam mu wiadomość. Zaproponował, że może mi towarzyszyć podczas tego spotkania. Jednak sama nie wiem, czy to dobry pomysł. A może powinnam stawić temu czoła już dzisiaj? Swoją drogę ciekawe co chciałby mi powiedzieć. Sygnał telefonu poinformował mnie o kolejnej wiadomości. Przeczytałam najpierw wcześniejsze.
John: Co u Ciebie? Może masz ochotę na film?
Matt: Nie masz dzisiaj ochoty się spotkać? Moglibyśmy przy okazji pogadać. Może jakoś poprawię Ci humor. :)
John: Ala?
John: Odpisz, bo się martwię.
Odpisałam mu od razu, że brałam kąpiel, a teraz odwiedził mnie Matt. W odpowiedzi napisał, że odezwie się jutro. A ja zastanawiałam się co powinnam zrobić.
- Myślisz, że mogę tak napisać? "Jeśli masz mi coś do powiedzenia, to po prostu przyjedź. Jestem w domu."
- To chyba najlepsze rozwiązanie. Zostanę z Tobą.
- W takim razie wysyłam. - wpatrywałam się ekran telefonu, czekając aż odpisze. Po chwili usłyszałam sygnał sms.
- I co? - zapytał Matt.
- Napisał, że już wyjeżdża. Czyli mamy maksymalnie 10 minut.
- Ok, no to czekamy.
***
Chris podjechał pod mój dom i zgasił silnik swojego samochodu. Wszedł na posesję, a po chwili słyszeliśmy, że wchodzi już po schodach na górę. Zapukał do moich drzwi.
- Proszę. - odpowiedziałam. Przez cały czas trzęsły mi się ręce. Otworzył powoli drzwi i wszedł do środka.
- A co on tutaj robi? - zapytał, patrząc na Matt'a.
- Siedzi. Był u mnie kiedy napisałeś.
- Chciałem porozmawiać z Tobą. - odpowiedział z naciskiem na ostatnie słowo.
- A ja chcę, żeby został. Jeśli chcesz mi coś powiedzieć, to słucham.
- To bez sensu. Nie będę mówił przy nim.
- To nie mów wcale! Wystarczy mi to co widziałam! - wrzasnęłam.
- Ala, spokojnie. Mogę wyjść. - wtrącił cicho Matt.
- Po co? Żeby znowu mnie okłamywał? - zapytałam z wyrzutem.
- Nie denerwuj się, będę tuż za drzwiami. - spojrzałam na niego ze łzami w oczach, nie chciałam zostać sama z Chrisem.
Matt wyszedł z mojej sypialni i zamknął za sobą po cichu drzwi. Chris stał w progu i wpatrywał się we mnie tymi szarymi oczami, które wcześniej tak uwielbiałam. Dopiero teraz dostrzegłam, że ma podbite oko i rozciętą wargę. Podszedł bliżej i usiadł na brzegu łóżka, ale miał na tyle taktu że się do mnie nie zbliżał.
- Przepraszam... - wydukał.
- Co mi po Twoim przepraszam?
- Nie chciałem tego.
- Czy Ty siebie słyszysz? Z tego co widziałam, to chciałeś. I to bardzo.
- Uwierz mi, chciałem to skończyć. Nie kocham jej.
- Daj spokój. Mnie również nie kochasz.
- Źle Cię traktowałem? Nie okazywałem Ci tego co czuję?
- Zdradziłeś mnie! Zdradzałeś mnie od cholernego miesiąca! A mi kłamałeś, że się uczysz! Nie chcę wiedzieć co z nią robiłeś.
- Nie mów tak.
- A czy to co mówię, nie jest prawdą?
- Przecież Cię kocham!
- Gdyby tak było, to byś mnie nie zdradził.
- Przepraszam...
- To nie wystarczy Chris. Nie uwierzę już w żadne Twoje słowo.
- Udowodnię Ci to.
- Nie musisz. Myślę, że powinieneś już iść.
- Jasne. Ale ja tak łatwo nie odpuszczę. - odpowiedział zrezygnowany. - Do zobaczenia.
Nie odpowiedziałam, tylko wstałam i otworzyłam drzwi pokazując mu, aby już poszedł. Stanął tuż przy mnie i popatrzył mi prosto w oczy. Odwróciłam twarz i czekałam aż sobie pójdzie. Zamknęłam za nim drzwi i rzuciłam się na łóżko. Znowu zaczęłam płakać. Po chwili przyszedł do mnie Matt. Położył się obok i patrzył na mnie w milczeniu. Cieszę się, że nie zadawał żadnych pytań. W sumie to pewnie i tak wszystko słyszał... Złapałam telefon i napisałam sms do Johna...
Ja: Widziałam się przed chwilą z Chrisem...
CZYTASZ
Idealny?
Teen Fiction"Moje serce zaczęło walić jak szalone. Momentalnie odeszło ze mnie całe zmęczenie. Liczył się tylko ten moment, jeden z najlepszych w moim życiu. Patrzyłem na nią wyczekując tego, co miało stać się już za chwilę. Szczęśliwy uścisnąłem lekko jej dłoń...