12.

16.8K 841 269
                                    

Nie spodziewałam się, że Jase się odsunie. Spojrzałam na niego. Patrzył na mnie zdziwiony.

- Przepraszam. - szepnęłam ledwo słyszalnie.

- To ja przepraszam, musimy porozmawiać.

- Nie chcę, idź już.

- Proszę, daj mi chwilę.

Z moich oczu zaczęły płynąć łzy.

- Ala nie płacz, to nie Twoja wina. Po prostu nie powiedziałem Ci o sobie wszystkiego.

- No tak, mogłam się domyślić. Masz dziewczynę?

- Nie mam, daj mi to wyjaśnić. Wejdźmy na chwilę do Ciebie.

Skinęłam tylko. Weszliśmy do mojego pokoju. Było mi tak głupio. Próbowałam się opanować, ale bezskutecznie. Łzy spływały mi po policzkach. Jaka jestem głupia! Na co ja liczyłam?

- Chodź do mnie. - Złapał mnie za rękę. - Zależy mi na Tobie, na prawdę. Uwielbiam spędzać czas, jesteś moją bratnią duszą. I kocham Cię... Ale jak siostrę. - Zrobiłam oczy.

- Coś jest ze mną nie tak?

- Nie przerywaj mi, jesteś cudowna. - pogłaskał mój policzek. - Ale ja... Zrozum. Ja po prostu jestem gejem. Przepraszam, że robiłem Ci nadzieję. Że Cię okłamałem.

- Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Lepiej już wyjdź! - Byłam w totalnym szoku. Jase wstał i ruszył w stronę schodów. Widziałam w jego oczach smutek...

Boże, co ja robię? Nagle poczułam potrzebę pobiegnięcia za nim.

- Jase, stój! Przepraszam. To jest dla mnie szok. - Przytuliłam go.

- Zależy mi na naszej przyjaźni. Przepraszam, że nie byłem szczery wobec Ciebie.

- Możesz zostać na noc?

- Jasne. - Pocałował mnie w czoło.

Położyliśmy się razem. Założyłam moją ogromną koszulkę z The Neighbourhood i bokserki CK, Jase był w samych bokserkach. Wtuliłam się w niego.

- Jase?

- Tak?

- Na prawdę możesz mi zaufać i zawsze na mnie liczyć.

- Wiem, o tym. Dziękuję. Kocham Cię.

- Dobranoc. - Przytulił mnie mocniej.

***

Budzi mnie dźwięk SMS... Hmm.. kto może pisać do mnie o 1 w nocy!?

Nieznany: Cześć kochanie.

Ja: Kim jesteś?

Nieznany: Dowiesz się w odpowiednim momencie.

Ja: Powiedz mi teraz.

Nieznany: Śpij już. Jest późno, a jutro szkoła. Dobrej nocy kochanie.

Nie odpisałam już nic więcej. Pewnie to jakiś głupi żart.

***

Rano zeszliśmy razem na dół, moi bracia patrzyli zdziwieni. Później im to wyjaśnię. Mój nowy przyjaciel zawiózł mnie do szkoły. Później ma po mnie przyjechać.

Lekcje szybko zleciały. Na przerwie obiadowej poszłam na stołówkę razem z Sophie.

Zerknęłam na stolik, przy którym zawsze siedzi Chris. Przyglądał mi się. Gdy nasze spojrzenia się spotkały chłopak puścił mi oczko, a kąciki jego ust lekko się uniosły. Teraz będzie się ze mnie nabijał. Odwróciłam się momentalnie w stronę Sophie. Skończyłam pić mój napój i powiedziałam przyjaciółce, że muszę iść do toalety...

Idealny?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz