20.

15.6K 742 57
                                    

Właśnie siedzę w szkole na nudnych lekcjach. Za chwilę przerwa obiadowa. Chris ma na mnie zaczekać i pójdziemy razem na stołówkę. Tak! Jesteśmy oficjalnie razem!

Wchodzimy, czując na sobie wzrok dosłownie wszystkich. Chris cały czas mnie obejmuje. Siadamy do stolika z Johnem, Sophie i jeszcze trzema chłopakami. Kojarzę ich z imprez. Przedstawiają mi się po kolei. Pierwszy jest dość wysokim szatynem o niebieskich oczach. Ma na imię Jake, drugi to jego brat bliźniak Aaron. Trzeci chłopak to wysoki blondyn o ciemno brązowych oczach - Sam.
Patrzę uważnie na Johna, jednak on za wszelką cenę unika mojego wzroku. Muszę z nim dzisiaj porozmawiać. Sophie uśmiecha się do mnie znacząco.  Wiem, że bardzo się cieszy z mojego szczęścia.

Po skończonych zajęciach wychodzę ze szkoły. Mój chłopak już na mnie czeka. Kierujemy się w stronę parkingu, gdzie dostrzegam bardzo dobrze znany mi samochód - czarne, matowe ferrari. A obok niego stoi mój najlepszy przyjaciel Jase. Gdy nas zauważa rusza w naszą stronę. Chris mocniej ściska moją dłoń. Nie zdążyłam mu jeszcze nic powiedzieć o moim przyjacielu. Tak to by wiedział, że nie ma powodów do zazdrości.
- Cześć Ala, dawno się nie widzieliśmy. - poruszył znacząco brwiami, po czym wyciągnął rękę do Chrisa. - Jestem Jase, przyjaciel Ali. Miło mi Cię poznać.
- Chris, chłopak Ali. - mówi stanowczo. Ale z niego zazdrośnik. Może trochę się z nim podrażnię zanim dowie się prawdy.
- Co u Ciebie Jase? Tyle czasu minęło, strasznie się stęskniłam. Na ile zostaniesz teraz?
- Wszystko w porządku. Za miesiąc mam dwa pokazy w Nowym Jorku, a później lecę do Londynu. Także miesiąc się ze mną pomęczysz kochanie. Ja też tęskniłem. - puścił do mnie oczko. Po czym spojrzał na blondyna trzymającego moją dłoń. W końcu Chris nie wytrzymał.
- Może nie będę Wam przeszkadzał? - Zaczęłam się śmiać.
- Szybko nam się udało. Oj Ala powiedzmy mu prawdę.
- Jaką prawdę? - Chris spojrzał na mnie lekko zdziwiony.
- A więc ja i Jase... - musiałam do końca go pomęczyć. - poznaliśmy się kilka miesięcy temu.
- Kiedy wyjeżdżając z parkingu uderzyła w mój samochód.
- Od tamtej pory się przyjaźnimy. I jak się później okazało Jase jest gejem.
- Więc nie musisz się o nią martwić.  Nie będę do niej zarywać. A poza tym ja też kogoś mam. - zauważyłam, że Chris wyraźnie się rozluźnił. Nawet zaczął sam rozmawiać z moim przyjacielem, co mnie bardzo ucieszyło. Dwie najważniejsze dla mnie osoby - oczywiście oprócz mojej rodziny - się polubiły. 
- To co jedziemy do mnie? - zapytałam, wyrywając ich z rozmowy.
- Ok, pojadę za Wami. - powiedział Jase.

Siedzieliśmy u mnie już kilka godzin, razem z moimi braćmi. Wszyscy bardzo się polubili. Przypomniało mi się właśnie, że miałam się odezwać do Johna. Przeprosiłam wszystkich i wyszłam zadzwonić. Odebrał po trzech sygnałach.

- Halo?

- Możemy pogadać?

- Jasne, słucham?

- Wolałabym nie przez telefon. Możemy się spotkać?

- Ok. Przyjechać po Ciebie?

- Nie, spotkajmy się na plaży. Przy wejściu niedaleko Twojego domku.

- Ok. Będę za 15 minut. 

- Super. Do zobaczenia.

Po zakończonej rozmowie zeszłam na dół. Cała czwórka siedziała przed telewizorem.

- Muszę na chwilę wyjść. Jak coś to biorę telefon.

- Gdzie idziesz? - zapytał mój chłopak, jednak widziałam, że wszyscy są ciekawi.

- Później Wam wszystko powiem. 

- No ok. Jak coś to dzwoń.

Założyłam buty i wyszłam z domu. Wsiadłam do mojego audi. Po 5 minutach dotarłam na miejsce. Zaparkowałam samochód i ruszyłam w stronę plaży...

Idealny?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz