Jak przyjemnie obudzić się w swoim łóżku. Wczoraj o 13 mieliśmy lot powrotny. Dlatego do domu dotarliśmy późną nocą. Strasznie ciężko mi było pożegnać się z rodzicami. Jednak obiecali, że teraz oni przylecą pod koniec sierpnia i zostaną co najmniej dwa tygodnie. Oczywiście wracaliśmy z dodatkową torbą, bo moja mama naszykowała nam masę jedzenia. Jase także dostał dla siebie mały zapas, z czego bardzo się ucieszył.
Jest 11, więc myślę że pora wstać. Wychodzę z sypialni. W domu panuje kompletna cisza. Wyjmuję z lodówki butelkę wody. Sięgam z szafki dużą szklankę. Wrzucam do niej dwa plasterki pomarańczy i zalewam wodą. Z przygotowanym napojem wracam do siebie i odstawiam go na szafkę nocną. Sięgam czystą bieliznę, dresowe, czarne szorty i biały t-shirt. Wchodzę do łazienki, gdzie szybko się kąpię w chłodnej wodzie. Jest dzisiaj strasznie gorąco.
Gdy jestem już odświeżona, zakładam przygotowane rzeczy. Mokre włosy związuję w luźnego koka. Siadam przy toaletce, nakładam na twarz lekki krem i wypijam moją wodę. Pyszna.
Schodzę do kuchni, aby przygotować dla wszystkich obiad, gdyż na śniadanie już za późno. W końcu jest po 12. Mam od mamy roladki z kurczaka ze szpinakiem, więc po prostu przygotuję do tego sałatę i pieczone ziemniaki. Włączam muzykę i biorę się do pracy.
Około 13 wszyscy siedzimy już przy wyspie kuchennej i jemy pyszny posiłek. Słyszę dźwięk sms. Sięgam po telefon. Mam trzy wiadomości. Musiałam wcześniej nie słyszeć przez muzykę.
John: Cześć kochanie :* Jak się spało?
John: Był u mnie Chris.
Chris: Musimy porozmawiać, będę u Ciebie o 15.
Oddzwaniam do mojego chłopaka i mówię mu o sms, którego dostałam. Dzięki temu wiem już, co będzie próbował mi wmówić mój były. Oboje postanawiamy, że najlepiej zadzwonić do Jase'a. Mam nadzieję, że zgodzi się, aby uczestniczyć w tej rozmowie. Wiem, że to trochę nie w porządku, że go w to wciągam. John również przyjdzie, jednak zaczeka razem z Michałem.
Dzwonię do mojego przyjaciela. Od razu się trochę uspokajam. Obiecał, że za chwilę u mnie będzie. Jestem mu za to na prawdę wdzięczna.
Chłopcy przyjeżdżają do mnie razem samochodem Jase'a. Witam się z nimi. Z Johnem szybkim buziakiem w policzek, natomiast przyjaciela przytulam. Mój chłopak idzie do Michała, a my zostajemy w salonie. Mamy jeszcze pół godziny.
- Dziękuję, że się zgodziłeś.
- Nie ma za co, dla mojej księżniczki wszystko. - przytulam się do niego.
- Przy Tobie nie będzie próbował mi wcisnąć tych swoich kłamstw, które opowiadał Johnowi. Nie wiem, czego on ode mnie jeszcze chce.
- Spokojnie, nie myśl o tym. Za chwilę będziemy mieli to z głowy. W sumie i tak byście kiedyś na siebie trafili. Więc lepiej, że stanie się to w takich okolicznościach.
- Masz rację. Cieszę się, że Cię mam. - pocałował mnie w głowę.
Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Wstałam i ruszyłam w kierunku drzwi. Otworzyłam je i stanęłam jak sparaliżowana. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Blondyn jak zawsze świetnie wyglądał. Włosy jak zawsze w lekkim nieładzie. Miał na sobie czarne jeansowe szorty z przetarciami, do tego biały t-shirt i białe vansy. Jedynie jego oczy zdradzały, że nie jest w najlepszej formie.
- Mogę wejść? - Zapytał z powagą, patrzył na mnie przenikliwie. Dlaczego w ogóle się zgodziłam na to spotkanie.
- Proszę. - Ruchem ręki zaprosiłam go, aby wszedł.
- Możemy iść do Ciebie? - spojrzał nerwowo na Jase'a, który pojawił się za mną.
- Ale Jase i tak pójdzie z nami.
- To rozmowa tylko miedzy nami. On nie jest potrzebny.
- Ah tak? Dlaczego? Żebyś mógł mnie okłamać?
- Powiem Ci całą prawdę. W końcu Twój przyjaciel i tak już na pewno Ci sporo opowiadał? - spojrzał ze złością na blondyna stojącego za mną.
- A co? Miała żyć w nieświadomości? Czekać na Ciebie, podczas gdy Ty pieprzysz inną? O to Ci chodziło? - krzyczał wkurzony już porządnie Jase. Nie widziałam go jeszcze tak złego.
- Nie spałem z nią! Nie możecie tego zrozumieć? Nic mnie z nią nie łączy do cholery! Więc może ktoś by mi w końcu uwierzył?
- To dlaczego miałeś mnie cały czas w dupie!? Trzeba było być szczerym, a nie! Teraz sobie nagle przypomniałeś o moim istnieniu? - zapytałam ze łzami w oczach.
- Porozmawiamy sami, to wszystko ci wytłumaczę. Nie widzisz, że on neguje wszystko co powiem? Nie chcecie mnie w ogóle wysłuchać!
- Bo zdjęcia mówią same za siebie!
- A może jest Ci to na rękę! W końcu już masz nowego chłopaka, prawda? - Spojrzał na mnie z wyrzutem. - Dlaczego z góry mnie osądzacie o najgorsze. Tak mi ufałaś? Kochałaś mnie, na prawdę?
- Nie wiem. - Spojrzałam na niego. Widziałam, jak w jego oczach wzbierały się łzy, które po chwili spływały powoli po jego policzkach.
- Przecież ja Cię kocham... - Mówił ledwo słyszalnie. - Nigdy nikogo nie kochałem... Przyznaję, że to co zrobiłem, nie było dobre. I mogło Cię zranić, ale chcę to wyjaśnić. Wy nic nie wiecie. Daj mi 15 minut, później zniknę z Twojego życia! Skoro tak bardzo tego chcesz! Chcę, żebyś po prostu znała prawdę.
- Dobrze. Jase zaczekaj tu na mnie, ok?
- Jasne księżniczko.
Weszliśmy do mojej sypialni. Usiadłam na łóżku, opierając się o wezgłowie. Chris usiadł na przeciwko mnie. Zaczęłam bawić się dłońmi, nie wiedząc co robić. Na szczęście mój były zaczął.
- Pierwsza rzecz, którą chcę Ci powiedzieć to to, że Cię nie zdradziłem. Nigdy. Z Gigi poznałem się na castingu. To znajoma tego projektanta. Od początku dobrze nam się rozmawiało. Podczas przygotowań widzieliśmy się dosyć często. I tak zaczęła się nasza przyjaźń. Później okazało się, że ktoś zrobił nam zdjęcie jak siedzimy razem w kawiarni. I od tego zaczęły się plotki, że się niby spotykamy.
- Widziałam zdjęcie, na którym się całujecie! Przyjaciele się nie całują!
- Daj mi dokończyć. - skinęłam tylko głową. - Później Gigi dostała zaproszenie na tą imprezę z osobą towarzyszącą. Poprosiła mnie, abym udawał jej chłopaka. Chciała uciąć plotki, które ostatnio o niej krążyły. Przy okazji i koło mnie zrobił się szum. Stałem się bardziej popularny. Teraz więcej osób zna moje nazwisko.
- Wybrałeś karierę, zamiast mnie. Rozumiem. - powiedziałam ironicznie.
- Nie skończyłem. - spojrzał na mnie z bólem w oczach.
- Dobrze, mów dalej.
- Dostałem ostatnio parę propozycji. Zwrócili na mnie przez to uwagę. Nie dzwoniłem do Ciebie, bo na prawdę nie miałem na to czasu. W kółko były jakieś próby, przymiarki itd. Wychodziłem rano, a wracałem późnym wieczorem. A skoro zgodziłem się na pomysł Gigi, nie chciałem aby ktoś usłyszał jak rozmawiam z Tobą. Tak wiem, że to głupie. Na prawdę. Ale wtedy myślałem, że to na prawdę zadziała. Jednak konsekwencją tego jest to, że Cię straciłem.
- Co to za plotka o niej?
CZYTASZ
Idealny?
Teen Fiction"Moje serce zaczęło walić jak szalone. Momentalnie odeszło ze mnie całe zmęczenie. Liczył się tylko ten moment, jeden z najlepszych w moim życiu. Patrzyłem na nią wyczekując tego, co miało stać się już za chwilę. Szczęśliwy uścisnąłem lekko jej dłoń...