Właśnie wychodzę z domu. Chris już na mnie czeka. Jedziemy razem na zakończenie. Te 4 dni upłynęły nam w mgnieniu oka, a teraz czeka nas ponad 4-tygodniowa rozłąka. Nie wiem jak ja to wytrzymam. Podjeżdżamy pod szkołę. Jest już pełno młodzieży. Każdy jest szczęśliwy, w końcu upragnione wakacje. 2 miesiące odpoczynku od nauki. A po wakacjach czeka mnie najgorszy rok. Ostatnia klasa i egzaminy. Potem wybór studiów. W sumie w Miami jest tylko jedna uczelnia, do której chcę się dostać. Marzę, żeby zostać prawnikiem.
Po dwóch godzinach wychodzimy z zakończenia. Chris odwozi mnie do domu, a sam jedzie do siebie. Mam być po niego za 30 minut. Zabierzemy jego rzeczy i wpadniemy po Jase'a. Potem razem udamy się na lotnisko. Niestety do mojego samochodu się to wszystko nie zmieści. Muszę wziąć Jeepa mojego brata. Mateusz bez problemu się zgodził. Po około godzinie wchodzimy w trójkę do ogromnej hali, gdzie za chwilę będziemy musieli się rozstać.
Jase przytula mnie i odchodzi kawałek dalej zostawiając mnie samą z moim chłopakiem. Żegnam się z Chrisem długim pocałunkiem.
Patrzę jak odchodzą. Cały czas się odkręcają, żeby mi machać, dopóki całkowicie nie znikają mi z oczu... Zaczynam płakać. Wiem, że tak ta praca wygląda. Ale jakoś sobie nie wyobrażam tego miesiąca. Czuję wibracje w kieszeni. Wyciągam telefon. Wiadomość powoduje, że chociaż na chwilę się uśmiecham.
Chris: Kocham Cię! Już tęsknię. xx
W odpowiedzi wysyłam mu serduszko. Wychodzę na parking i wsiadam do samochodu. Akurat leci w radiu piosenka, którą bardzo lubię. (media) Jednak sprawia, że zaczynam płakać jak małe dziecko. Patrzę załzawionymi oczami na wznoszący się samolot. Wyjmuję chusteczkę i ocieram twarz z łez. Koniec mazania. Przecież świat się nie kończy. Za miesiąc znowu go zobaczę. Odpalam silnik i ruszam w stronę pustego domu.
CZYTASZ
Idealny?
Teen Fiction"Moje serce zaczęło walić jak szalone. Momentalnie odeszło ze mnie całe zmęczenie. Liczył się tylko ten moment, jeden z najlepszych w moim życiu. Patrzyłem na nią wyczekując tego, co miało stać się już za chwilę. Szczęśliwy uścisnąłem lekko jej dłoń...