Zamknięta klatka. Puste ściany i jedyne co mi przypominało o tym, że uratowałam świat. Ekspres do kawy. Jedna szklanka, którą myli mi tylko wtedy gdy byłam nieprzytomna. Jedna książka, którą znałam już prawie na pamięć. Niestety posiłki się nie zmieniły. Wciąż rozgotowane kluski. Czasem gdy mocno się skupiałam, słyszałam oburzone krzyki Boomeranga lub treningi Deatshoota, ale to już przeszłość. Legion Samobójców już nie istnieje. Teraz to tylko więźniowie zamknięci ze mną w czarnej dziurze, którą Amanda Waller podstepnie schowała w innej dziurze. Mała klatka pod napięciem i zakaz dotykania krat. To mi zostało. Wciąż głupia marzyłam o wolności. O życiu obok mojego wariata, ale on nie żył. Ta sukowata Amanda zabiła go, bo chciał mi pomóc. Nie mogłam nic jej zrobić, bo zniknęła tak szybko jak sie pojawiła. Jeśli kiedyś wyjdę z tego szamba to ją zabiję. Zabiję ją za wszystko co zrobiła mi i mojemu wariatowi...
CZYTASZ
Wariaci
FanfictionJest to tak jakby kontynuacja filmu "Legion Samobójców" opowiadana oczami Harley Quinn. Zapraszam do czytania i oceniania