IV

5.7K 405 21
                                    

Ivy spogląda na Jokera fachowym okiem. Puddin śpi jak zabity. Wygląda jak dobry człowiek, który nikomu nie zrobił by krzywdy. Siadam na łóżku i budze go narażając się na jego gniew. Kiedyś groził mi, że będzie mnie torturował za takie zachowanie, ale teraz nie mam się czego bać. J. otwiera oczy i zerka na mnie z uśmiechem.
- Wreszcie wstałeś śpiochu- mówi Poison Ivy. Przez chwilę widzę w jego oczach złość, ale po chwili się uspokaja.
- Pamela jak miło, że nas odwiedziłaś- mówi i siada, patrząc w oczy Ivy. Czy on powiedział miło, że nas odwiedziła? Patrze zdezorientowana na Harva. Wstaje i wychodzę z pokoju Jokera. Patrze na swoją twarz w łazience. Oczy zapuchnięte od płaczu. Usta wykrzywione w smutnym wyrazie. On nas zmienił. Joker zmienił nas oboje. Siadam na podłodze. Lepiej by było gdybym nadal siedziała w więzieniu Amandy. Joker by nie zwariował, a ja miałabym nadal tę cząstkę radości w sobie. Muszę uciec stąd. Może Joker zacznie o mnie wtedy walczyć. A może porzuci mnie jak zepsutą zabawkę.
- Harley wszystko gra?- pyta Two-Face zza drzwi.
- Tak- mówię i patrzę przed siebie. Czy jeśli zrobię coś na maxa głupiego, Puddin wróci? Jeśli wrzuce go do chemikali? Słyszę za drzwiami rozmowę Ivy i Harveya. Nie mogę wyłapać wszystkich słów, ale wiem, że kłócą się jak mi przekazać złe wieści. Joker nie wróci.
- Harley wyjdź z łazienki skoczymy na zakupy- mówi Ivy i opiera sie o ścianę obok drzwi. Nie mam po co z nią walczyć i tak postawi na swoim. Wychodzę z pomieszczenia. Udaje twardą. Idę wraz z Ivy do centrum handlowego. Jako dziewczyna naczelngeo klauna mam tutaj duży respekt. Wszyscy się boją, że doniose Jokerowi.
- Kiedy byłaś ostatnio na zakupach?- pyta Ivy, chcąc prowadzić normalną rozmowę.
- Z tobą jakieś dwa lata temu- mówię. Uśmiechamy się do siebie. Zakupy z przyjaciółmi to luksus, na który rzadko mogę sobie pozwolić.
- Buty czy sukienki?- pyta, zerkając na wystawy.
- Bielizna- mówię ze śmiechem. Żartując z Batmana idziemy do sklepu z bielizną. Za ladą stoi mój ulubiony sprzedawca. Kiedyś Puddin pozwolił mi go torturować. To cud, że się jeszcze nie wygadał.
- Peter- wołam wesoło, patrząc na niego.
- To nie ja przysięgam. Nic mu nie powiedziałem- mówi.
- Czego?- pytam i patrzę na Ivy która przejeżdża palcem po szyi, by dać mu znać, aby nic nie mówił. Patrze to na nią to na niego, czując narastającą furię. Coś przede mną ukrywa, ale już niedługo.
- Hay nie mogę ci nic z tego powiedzieć- mówi, unosząc dłonie w geście poddania się. Przykładam jej pistolet do skroni i odbezpieczam go.
- Czego nie możesz mi powiedzieć?- pytam. Adrenalina zaczyna płynąć w moich żyłach. Przestaję myśleć normalnie. Ivy wie, że nie zawacham się jej zabić jeśli mi nie powie. Patrze w jej oczy i powoli naciskam spust.
- Odłóż broń to ci powiem- patrzy błagalnie na pistolet. Nie wiem czy mogę jej zaufać. Skoro coś przede mną ukrywa to czy dalej jest moją przyjaciółka? Chowam pistolet za swoimi plecami. Poison Ivy patrzy mi głęboko w oczy i jakby zbiera się w sobie, by mi to powiedzieć. Przełyka ślinę.
- Wiem co się stało Jokerowi- mówi...

WariaciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz