-Proszę Harleen spójrz mu w oczy i powiedz to- mówi Batman, odwracając do mnie Jokera twarzą. Mam tylko jedną próbę. Muszę to zrobić. Dla Puddina. Patrzę mu głęboko w oczy, szukając ukochanego. Już go tam nie ma.
- Minuta Harleen- popędza mnie Batman. Bądź dzielna. Dasz rade. Dawaj Harley.
- Harleen...
- Zamknij się! Nienawidze cię!- krzyczę by wyraźnie usłyszał co mówię.
- Co powiedziałaś?
- Że masz się zamknąć
- A to drugie?
- Nienawidzę cię
- Tak myślisz?- jego ruch jest szybki i płynny, i bardzo trudny do przewidzenia. Upadam na kolana od siły jego ciosu. Boli i to bardzo. Piecze. Uśmiecham się wesoło.
- Puddin!- rzucam mu się w ramiona, ale znajduję jedynie odrzucenie. Nie chce mnie? Nie rozumiem. Udało mi się uratowałam go. W sumie czym ja się przejmuję. Maleńki jest przy mnie. I jest sobą. Joker popycha mnie na tyle mocno, że upadam na ziemię. Staję nade mną.
- Skoro, aż tak mnie nienawidzisz to po co tu jeszcze jesteś? Skoro jestem dla ciebie nikim Harley?- pyta, a jego wzrok pali tak intensywnie, że ledwo daje rade wytrzymać jego spojrzenie.
- Kocham cię Puddin...- urywam, gdy jego dłonie zaciskają się na mojej szyi. O tak Puddin. Spraw mi ból. Daj mi karę. Zasłużyłam. Tak bardzo cię obraziłam. Kątem oka obserwuje Batmana. Jest zły. Bardzo zły, że mi się udało. Joker puszcza mnie i patrzy ze złością na Batmana.
- A ty do tego wszystkiego ją zmusiłeś... Wiesz czym to grozi? Osobiście zadbam, by dosięgnęła cię moja i Harley zemsta... Nadal sypiasz z Seliną?- Puddin podnosi mnie z ziemi i triumfalnym krokiem wychodzi z fabryki. Tak jak wcześniej prosiłam, Ricka już nie ma. Miał powiedzieć June, że umarłam i nigdy mnie nie szukać. Mam Puddina czy potrzebuje czegoś więcej do szczęścia?Poprawną odpowiedź podały 4 osoby 😃 GRATULUJE... Podoba wam się coś takiego? Planowałam robić coś takiego zakończenia pewnych działów w ich życiu... Chcecie kontynuacje?
CZYTASZ
Wariaci
FanfictionJest to tak jakby kontynuacja filmu "Legion Samobójców" opowiadana oczami Harley Quinn. Zapraszam do czytania i oceniania