II

4.6K 388 21
                                    

Nie wiem kiedy, ani jak, ale usnęłam. Budzi mnie zaskakująco, delikatny dotyk. Otwieram oczy i zauważam Jokera.
- Czemu śpisz na korytarzu, kotku?- pyta, siadając obok mnie. Przytulam się do niego.
- Nie chciałem cię widzieć, bo to była sprawa między facetami- mówi cicho, całując mnie zza uchem. Wiem jedno... Puddin chcę się mną opiekować, ale nie umie.
- Gdy walczyłam z Enchantress pokazała mi coś... Moje najskrytsze pragnienie...
- Harley nie rozmawiajmy o tym na razie- przerywa mi i wstaję. Nie potrafię zrozumieć czemu nie chce mnie wysłuchać. Czy boi się, że powiem coś złego? Riddler powiedział, iż Puddin nie chce ze mną poruszać pewnego tematu. Czy maleńki nie chcę dzieci?
- Idziemy do pokoju- to nie jest propozycja z jego strony, to rozkaz. Idę za nim, rozmyślając o zachowaniu Jokera. Z jednej strony chce się mną opiekować, z drugiej jest obojętny.
- Rozbierz się i tańcz- rozkazuje mi. Wiem, że nie mam żadnego wyboru. Czuje wzrok Puddina na moim ciele, gdy zaczynam tańczyć dla niego. Po jakimś czasie Joker podchodzi do mnie i przystawia mi pistolet do uda. Jego nacisk jest zbyt mocny. Opieram się na nim, by nie upaść.
- Co chciałaś mi powiedzieć?- pyta, mrucząc mi do ucha. Muszę się skupić, by mu powiedzieć co chciałam.
- Chcę zajść w ciążę- szepcze. Joker policzkuje mnie mocno. Uderzam głową w ścianę. Siadam na ziemi i zakrywam głowę ramionami. Puddin kuca przede mną.
- Nie będziesz mieć dziecka!- krzyczy, a jego palce wbijają się w moje nagie ramiona. Staram się nie zadawać mu pytań, które aż cisną mi się na usta.
- Czemu?- pytam najciszej jak potrafię. Puddin, podnosi moją głowę.
- Bo po kąpieli w chemikaliach jestem bezpłodny- patrze na niego smutno i pozwalam się podnieść. Kładzie nas na łóżku. Próbuje zrozumieć to co mi powiedział. Przyswoić to sobie do wiadomości. Joker zasypia spokojnie przytulony do mnie. Dalej głaszcze go po włosach i zastanawiam się. Dotykam jego mięśni. Obrysowuje jego tatuaże. Każdy z nich ma swoją historię, ale ja nie znam żadnej. Przytulam sie do niego mocniej. Czyli z moim marzeniem mogę się pożegnać. Ale czego nie robi się dla Puddina? Ja zrobiła bym wszystko. Odłoże nawet na bok plany o dzieciach...

WariaciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz