...

3.8K 351 28
                                    

Budzi mnie nagłe szarpnięcie za włosy. Rozglądam się, szukając Ricka, ale nigdzie nie mogę go znaleźć.
- Co szukasz swojego kochanka?!- słyszę głos Jokera za moimi plecami. Nie pozwala mi na siebie spojrzeć.
- Puddin...- przerywa mi, przykładając pistolet do mojej szyi.
- Jak długo z nim sypiasz?- pyta, stając przede mną. Ma zapuchnięte, czerwone oczy. Czy on płakał? Milcze. Staram się unikać jego wzroku. Uderza mnie w policzek.
- Dziwko!- krzyczy. Dlaczego on tak mówi? Byłam grzeczna. Rick jest moim przyjacielem. Puddin o tym wie. Nagle w jego dłoni zauważam nóż. Gwałtownie przesuwa nim po moim udzie. Krzyczę i upadam na kolana. Czuje jak ciężki but Jokera uderza mnie w skroń, a później już tylko ciemność

- Harley, Harley- dociera do mnie z ciemności głos Ricka. Z wielkim wysiłkiem otwieram oczy. Boli mnie głowa, brzuch, plecy i nadgarstki. Rozglądam się po pomieszczeniu. No tak, piwnica w rezydencji. A czego innego mogłam się spodziewać. Patrzę na moje ciało. Jest całe we krwi. Teraz tylko pytanie, mojej czy Ricka?
- Zrobił ci coś?- pyta cicho Rick. Nie reaguję i zerkam na drzwi. Są zamknięte. Torturowani zawsze są zamykani. Patrze na dłonie, które mam przypięte do krzesła. Elektrycznego oczywiście.
- Proszę, proszę moja para gołąbeczków- mówi Joker, wchodząc do pomieszczenia. Uśmiecham się, gdy słyszę jego głos.
- Puddin!- wołam wesoło.
- Zamknij się- mówi, a ja posłusznie przestaje się odzywać. Podziwiam jego ciało. Uwielbiam gdy mnie torturuje. Jest przy tym taki zmysłowy.
- Harley nic nie zrobiła. Jest ci tak głupio wierna jak wariatka, a ty robisz jej coś takiego? Czy ona cię ocenia?  Jest z tobą choć sypiasz z dziwkami- mówi Rick. Joker reaguje natychmiast włączając moje krzesło. To nie boli. Można powiedzieć, że łaskocze.
- Harley czy tego chce czy nie jest tylko zabawką w moich rękach- mówi Puddin i zerka na mnie z szalonym uśmiechem.
- A może tak byś się z nią zamienił? Może to ty byś został jej zabawką- czuję jak Joker zwiększa dawkę prądu. Zaczynam się śmiać.
- Posłuchaj, próbowałem ją zabić... Ok może i troche ją kocham. Troszkę- mówi i zaczyna iść w stronę drzwi. Wyłącza prąd i światło. Smutnieje lekko, gdy prąd przestaje przechodzić przez moje ciało.
- A i jeszcze jedno Rick. Nie zgadniesz kto przyjechał.- mówi Mr. J
- Tylko ją tkniesz- odpowiada mu Rick.
- Ty moją, ja twoją. Chyba uczciwa cena- Puddin wychodzi, śmiejąc się.

WariaciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz