W trakcie długiej kąpieli zmywam z włosów kolorowe farby. Cicho nucę pod nosem. Z łazienki wychodzę całkowicie odmieniona. Oczywiście nie tracę kontaktu z Harley, by moja zemsta była ciekawsza. Po cichu wykradam ciuchy June z pokoju i przebieram się w nie. Jeszcze tylko nudny koczek i Harleen Quinzel jest gotowa. Słyszę śmiech dziewczyn na dole. Do póki nie wróci Puddin muszę na nich doskonalić, połączenie obu osobowości. Schodzę do nich powoli i staję w progu, zerkając co oglądają.
- Harley, wszystko ok?- pyta Ivy.
- Oczywiście Pamelo- mówię i siadam między nimi. Czuję jak June przestaje rozumieć o co chodzi. Uśmiecham się lekko w duszy i przybijam piątkę z Harleen. Znaczy się z Harley. Nie czekaj. Już nie wiem z kim, ale załóżmy, że z Harleen. Załóżmy, że to ona jest w środku. Oglądamy dalej wiadomości, szukając informacji o naszych mężczyznach. Nia ma o nich nic.
- Batsy!- wołam radośnie, gdy na ekranie pokazują jego twarz. Każdy przecież może się cieszyć na widok wroga. Albo sojusznika. Nie mieszaj mi Harleen. June wstaję i powoli się oddala. Odczuwam ogromną chęć sprawdzenia, gdzie idzie, ale zdaję się na intuicję Harleen i nie ruszam się z miejsca.
- Ładny kolor włosów- mówi Ivy.
- Zastanawiałam się czy nie pofarbować na brąz, ale chyba na razie zostawię ten kolor- mówię do niej, patrząc na zaskoczoną minę Trującego Bluszczu.
- A gdzie twoje kolorki?
- Ivy... Z kolorami jest tak, że są nietrwałe jak nasze uczucia. I kiedyś robi się BUM i wszystko staję się zbyt nudne i zbyt dojrzałe- mówię poważnym tonem pani psychiatry. A teraz myślcie o czym mówię. Wypierdalaj Harleen. June nie wraca do salonu, a Ivy przytłoczona moją obecnością wychodzi po godzinie. Śmieje się cicho. Plan działa idealnie. Dziewczyny są rozkojarzone i zmieszane. Gdy wróci Puddin Joker zobaczy co znaczy zadzierać z Harley Quinn Harleen Quinzel. Powoli wychodzę z rezydencji. W ogrodzie siadam na ławce i obserwuję nocne niebo.
- A gdyby tak... wmówić Batmanowi, że jestem dobra? Że skończyłam z Jokerem, bo mnie skrzywdził?- myślę na głos. To zbyt zwyrodniałe jak na mnie.
- Zamknij się Harleen. Nikt nie pyta cię o zgodę- to też moje ciało
- Ciało, nie ciało. Ja kontoluje umysł, więc się zamknij i słuchaj. Chcesz się zemścić na Jokerze?- bardzo
- To plan musi być idealny, a ty masz pomagać- kładę się na ziemi, patrząc nadal na gwiazdy. Zauważam spadającę. Chcę żeby plan się udał. Zgadzam się z Harley.
CZYTASZ
Wariaci
FanfictionJest to tak jakby kontynuacja filmu "Legion Samobójców" opowiadana oczami Harley Quinn. Zapraszam do czytania i oceniania