ENJOY!
Nuka
Śniły mi się wojny, w których brałem udział. Wojny z których wychodziłem zwycięsko, zostawiając za sobą tabuny poległych. Nie miewałem wyrzutów sumienia, teraz też takowych nie miałem, dlatego tym bardziej nie rozumiałem czemu te obrazy mnie nawiedzały. Widziałem wszędzie krew, rozszarpane ciała, wystające flaki, wywiercone głowy, wyrwane serca z klatek piersiowych. Mało mnie to obchodziło. Tak po prostu bywa. Przetrwa najsilniejszy, a sam Bóg wie, że się do nich zaliczałem.
Wspomnienia zasypywały mnie przewijając w głowie obraz z jednej rzezi w kolejną. Nie miało to na mnie jakiegokolwiek wpływu. Oczywiście, nie czerpałem radości z mordu ludzi czy wilkołaków. Kochałem po prostu ostry wpierdziel. Czy to czyni ze mnie potwora? Może dla ludzi. Oni udają świętoszkowatych, ale sami posiadają własnych świrów. Nie wszystko co złe, to wilkołaki.
Budziłem się powoli.
Napięcie z tyłu głowy zelżało, a zesztywniałe mięśnie rozluźniły się podczas drzemki. Nie miałem pojęcia, ile przespałem, ale uczucie towarzyszące pobudce, wydawało się rozkoszne. Czułem cudowną miękkość wokół siebie. Powąchałem i natychmiast otworzyłem oczy. Przez chwilę, nie wiedziałem czy to przypadkiem nie jest znowu sen, ale uznałem, że nie. Nic bowiem, nawet w marzeniach sennych, nie było porównywalne do tego doznania.
Głowa kobiety spoczywała na mojej piersi, a dłoń delikatnie ułożona została na brzuchu. Słyszałem, a także czułem jak oddycha miarowo, przyciskając piersi do mojego boku, owijając nogę wokół uda. Radość, podniecenie, a zarazem gniew i irytacja. Ta mieszanka właśnie, wybuchła we mnie, wstrząsając mną do głębi.
Zerknąłem w drugą stronę, gdzie stała etażerka, na której znajdował się elektroniczny budzik wskazujący godzinę ósmą rano. Spiąłem się nagle, przypominając sobie o pojedynku. Natychmiast zerwałem się z łóżka ignorując, słodki pomruk niezadowolenia mojej irytującej i seksownej przeznaczonej.
Narzuciłem na siebie jakieś spodnie, koszulę złożoną na fotelu i ruszyłem biegiem na polanę. Już byłem przy drzwiach, gdy dobiegły do mnie rozbawione głosy. Totalnie, nie na miejscu, uznałem.
W jednej chwili wyczułem, że zbliżała się do mnie Nadia więc odwróciłem się do niej, nie mogąc powstrzymać uśmiechu. Dziewczyna odwzajemniła go z grymasem. To ja powinienem być niezadowolony! Przecież o mało nie zginąłem przez nią! Krzyczałem w myślach, ale mój wilk miał to gdzieś, bo Nadia była na wyciągnięcie ręki.
Teraz jak zacząłem się przyglądać, zauważyłem dziwne tatuaże, jakby łańcuchy wokół nadgarstków, których nie widziałem wcześniej. Napawając się ostatnim spojrzeniem, skierowałem się w stronę jadalni. Nikt nie był spięty. Nie wyczuwałem atmosfery towarzyszącej w chwili, kiedy mężczyzna idzie bić się na śmierć i życie. Podejrzane. Nie tego oczekiwałem.
Nadia
Usłyszałam, a raczej poczułam, jak przyjemne uczucie komfortu znika i zastępuje je chłód. By wiedzieć co jest tego przyczyną, otworzyłam z trudem powieki i nie dostrzegłam bruneta. Hola, hola. Przywołałam się do porządku. Dlaczego zostałam z nim na całą noc? Popatrzyłam na swoje dłonie z niedowierzaniem.
CZYTASZ
I tak wkrótce ulegniesz (DNO PISARSKIE, UNIKAĆ)
Manusia SerigalaNuki, alfa nowej watahy uważa, że porządny seks i walka w zupełności go uszczęśliwiają, pomimo narzekań ojca, by znalazł sobie partnerkę. Nadia jest ludzką złośnicą : ,, Owszem, podoba mi się koleś, ale prędzej skisnę niż rozłożę nogi przed j...