ENJOY!!!
Nuka
Minęły trzy dni od pamiętnej nocy, w ciągu których George, w dużym stopniu doszedł do siebie. Czując się odpowiedzialnym za krzywdę, postanowiłem wysłać go na tygodniowe wakacje do Egiptu ze swoją przeznaczoną. Wyjechali zaraz po otrzymaniu biletów na lot samolotem. Prezent się spodobał obojgu.
Tamto zdarzenie otworzyło przede mną furtkę do świata, którego nie znałem, którego istnienia nie pojmowałem i nie uświadamiałem sobie nawet. Odblokowało to ukryte przejście do samoświadomości. Mimo że ostatecznie wynikło coś dobrego z tego, wiedza co mogło się stać, była ciosem dla mnie jako partnera. Krzywda Nadii stała się moją własną, ale na wielu poziomach istotniejszą. I chociaż nie mogłem cofnąć czasu, by zmienić bieg historii i przegnać z jej pamięci obraz mnie szalejącego jak wariat i niszczącego wszystko po drodze, żeby się do niej dostać, postanowiłem to naprawić.
Owszem, doszło między nami do czegoś więcej, ale obawiałem się, że to było pod wpływem natłoku zdarzeń. Zaczęło mi zależeć na czymś więcej niż zaspokojeniu cielesnego głodu i doszedłem do wniosku, że nie uda mi się, jeśli nie zacznę się starać, by zdobyć nie tylko jej ciało, ale również serce.
Zadecydowałem. Chociaż miałby mi odpaść fiut i miałbym żyć niczym mnich, musiałem upewnić się, że Nadia z nas nie zrezygnuje. Zdążyłem nabrać przeświadczenia, że nie rzucała słów na wiatr, więc prawdopodobne było, że naprawdę zrezygnuje z partnerstwa, jeśli będę dążył tylko do jednego. Mówiła, że wiedziała, kiedy kłamałem, ale odnosiłem wrażenie, że potrafiła dostrzec znacznie więcej, niż wyjawiła...
Wieczorem, w celu realizacji poczynionych decyzji, urządziłem przejażdżkę po posiadłości. Nadię zdziwił pomysł, ale wsiadła na mnie bez słowa. Od tego właśnie powinienem był zacząć, przyznałem. Jednakże wtedy nie czułem tego, co obecnie. Starego mnie przepełniałaby odraza, żeby wozić kogoś na sobie, a teraz pozwalałem się dosiadać, tylko dlatego, że jej oczy przybierały ciepłą barwę srebra.
Zatrzymałem się przy polanie, gdzie wcześniej przygotowałem stolik. Jedzenie czekało w odpowiednich naczyniach, utrzymujących temperaturę. Dziewczyna była zdumiona, co szczerze mnie połechtało. Długo zastanawiałem się co zrobić na naszą randkę i Jackie poradziła mi kolacje przy świecach.
Westchnienie Nadii potwierdziło, że pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę.
Gdy tylko ze mnie zeszła, skierowałem się za drzewo. Po chwili byłem już ubrany w białą koszulę i czarne spodnie. Podwinąłem rękawy do łokci, bo pomimo późnej pory wciąż pozostawało ciepło na dworze.
Wyłoniłem się zza drzewa i usiadłem naprzeciw niej.
Nie byłem pewny, od czego zacząć. Na jakie tematy rozmawiać, ponieważ dotąd nie robiłem takich rzeczy. Okazało się jednak, że wcale nie musiałem nic mówić, ponieważ Nadia, zrelaksowana cieszyła się z moich przygotowań i odrobinę trajkotała.
Kiedy zdjąłem przykrywki, szybko nalałem nam białego wina — Nadia po czerwonym miała zgagę.
Włożyłem stek na talerz dziewczyny, a potem sobie i chwyciłem sztućce. Nawet nie zdążyłem wziąć kęsa, bo niespodziewanie usłyszałem chichot.
CZYTASZ
I tak wkrótce ulegniesz (DNO PISARSKIE, UNIKAĆ)
WerewolfNuki, alfa nowej watahy uważa, że porządny seks i walka w zupełności go uszczęśliwiają, pomimo narzekań ojca, by znalazł sobie partnerkę. Nadia jest ludzką złośnicą : ,, Owszem, podoba mi się koleś, ale prędzej skisnę niż rozłożę nogi przed j...