ENJOY!!!
Nuka
Po scenie w jadalni odbyłem rozmowę z wilkiem. Nagle, to w co wierzyłem, zatrzęsło się w posadach. Nie wierzyłem, że po poznaniu przeznaczonej, nie będzie mnie ciągnąć do innych kobiet. To niemożliwe. Z resztą, ja wcale jej nie kocham. To wszystko przez to, że jeszcze jej nie miałem. Dlatego ruchając inną laskę, myślę o niej.
~~ Głupcze. Zakochujesz się w niej i nic z tym nie zrobisz.
~~ To nieprawda! Mieszacie mi w głowie! Jak ją zaliczę, to wszystko się skończy.
~~ Nuka. Ty już nie chcesz innej kobiety — Wilk zaśmiał się chrapliwie.
~~ Jeszcze się przekonamy.
~~ Co planujesz?— Zapytał niepewny, ale odciąłem się od niego.
Zajrzałem do biura. Wypytałem betę o sprawy majątkowe i watahy. Panował względny porządek. Nie było kłótni, a Nadia czyniła postępy w relacjach z członkami stada.
Kiedy nastała pora obiadu zjedliśmy w większym gronie. Były przyjaciółki dziewczyny i mój beta, a także Andy który posyłał gorące spojrzenie mojej partnerce. Chciałem przeskoczyć przez stół i sprać młokosa, ale nie chciałem się jeszcze bardziej upokarzać. Przy posiłku towarzyszyły nam jeszcze dwie młode omegi: Hanna i jej siostra bliźniaczka, Lina.
Wcześniej nie trudziłem się jadaniem posiłków z członkami watahy. Może dlatego spotkałem się z zaskoczeniem ze strony bliźniaczek. Nawet George — mimo, że starał się to ukryć— był zdziwiony.
Jedliśmy w spokoju. Nie przeszkadzało mi to, ponieważ nie przepadałem za hałasem. Byłem prostym facetem — kiedy jem wolę się skupić na jednej czynności. Po co udawać, że komukolwiek zależy na rozmowie. Takie wymuszone sytuacje niezmiernie mnie drażniły, dlatego kiedy podlegałem jeszcze ojcu, nie cierpiałem jeździć po okolicznych watahach.
Pieprzyć konwenanse!
Mimo, że tak bardzo lubowałem się w ciszy, nie mogłem wymagać, że inni będą podążać takim samym tokiem rozumowania. Nie czekałem długo na to, aż ktoś w końcu przełamał ciszę.
— Jeżeli dziś będziecie chlać jak wczoraj... nie przyjdę do pokoju.
Spojrzałem z ciekawością na Megan i resztę dziewcząt. Te w odpowiedzi tylko zachichotały.
— Och Megan, jesteś taką snobką... — wykrztusiła Nadia— Wrzuciłyśmy cię tylko w ubraniach do wanny, nie zamordowałyśmy ci psiaka.
— Tak, tylko tyle — sapnęła robiąc kwaśną minę — Ale widok waszych cycków pozostanie ze mną na zawsze.
Beta wypluł coś i zaczął kaszleć, jedna z bliźniaczek — chyba Lina zaczęła się dusić, a jej siostra klepnęła ją po plecach.
— Przesadzasz. Ty wyleciałaś w gaciach z pokoju na korytarz.
George zerwał się z krzesła i rzucił mordercze spojrzenie swojej partnerce.
— Megan? — pisnął.
Dziewczyna spiekła buraka i zaczęła wyjaśniać sytuację, z poprzedniej nocy. Słuchałem starając się nie uśmiechnąć. Nadia z przyjaciółką nie miały pod tym względem hamulców i durnowato skrzeczały, przepychając się lub waląc ręką o stół. Dzikusy.
CZYTASZ
I tak wkrótce ulegniesz (DNO PISARSKIE, UNIKAĆ)
WerewolfNuki, alfa nowej watahy uważa, że porządny seks i walka w zupełności go uszczęśliwiają, pomimo narzekań ojca, by znalazł sobie partnerkę. Nadia jest ludzką złośnicą : ,, Owszem, podoba mi się koleś, ale prędzej skisnę niż rozłożę nogi przed j...