Rankiem, gdy słońce zawitało nad domem Watahy Drapieżnego Wilka, na polanie zebrał się pokaźny tłum, zerkający w stronę lasu. W powietrzu wyczuwalne było ogólne podniecenie i oczekiwanie. Każdy już wiedział, co się wydarzyło. Ich umysł, serca i ciała jednoznacznie doświadczały radości spowodowanej sparowaniem.
Spośród drzew, w akompaniamencie porannego śpiewu ptaków wynurzył się Nuka. Kroczył pewny siebie, wypinając dumnie klatkę piersiową i spokojnym wzrokiem obserwował swoich ludzi. Wilki rozstąpiły się tak, by pośrodku nich mógł przejść alfą i luna.
Pochylając głowy na znak szacunku, patrzyli, na zasiadającą dumnie Nadię, na czarnym zwierzęciu stawiającym powolne kroki. Przechodząc obok poddanych, pokazywali swoją siłę.
Stado doznało przyjemnych dreszczy, gdy moc wypełniła ich aż po koniuszki pazurów. Wszyscy przypatrywali się im w niemym zachwycie.
Oto ich przywódca niósł na grzbiecie swoją kobietę, piękną walkirię, która oświeciła nieznaną dotąd przeszłość ich gatunku. Przyniosła niesłychaną siłę i zmieniła oblicze rangi wilków, w równym stopniu niezależnie od pozycji, gdyż każdy nadawał sens istnienia watahy. Tę wiedzę, przekazała im luna.
Gdy para przeszła na przód, wszyscy wstali, aby wspólnie, tak jak nakazywał obyczaj, uczestniczyć w biegu po terenie. Las przeszyło radosne wycie, pokazujące innym stadom w pobliżu, jak silni się stali, jaką mocą dysponowali.
Nagle zza pleców Nuki wyrosły srebrne skrzydła, a po kilku krokach uniosły one czarnego przywódcę i jego przeznaczoną. Niebo błysnęło groźnie, a następnie dobiegł wszystkich triumfujący ryk.
_____________________________________________________
2 Część ,,I tak wkrótce ulegniesz" nosi tytuł ,,Poddaj się". Książka właśnie jest w fazie udoskonalania, więc proszę o cierpliwość i śledzenie Tablicy, na której zamieszczę informację o publikacji. Liczę, że uda mi się do wakacji.
Znajdziecie tu moje przyszłe książki, zapowiedzi i okładki... [LINK]-------->
Nie byłabym sobą, gdybym nie podziękowała wszystkim, którzy trwali ze mną w tej podróży od początku, ale także tym którzy mieli wiele ciepłych i zabawnych słów, które mnie doprowadzały do łez w środku nocy i walenia w ścianę sąsiadów, gdy z mojego gardła wydostawały się głośne piski.
To była dla mnie olbrzymia motywacja, by pisać kolejne rozdziały, rozwijać się. Gdyby Was nie było, z pewnością darowałabym sobie dalsze pisanie, tak, jak to się powoli dzieje z innymi moimi opowiadaniami, na których nie mam takiego odzewu jak w tym.
POZDRAWIAM I MAM NADZIEJĘ DO ZOBACZENIA!
Ilość słów : 222
Opublikowano : 07.02.2017
CZYTASZ
I tak wkrótce ulegniesz (DNO PISARSKIE, UNIKAĆ)
WerewolfNuki, alfa nowej watahy uważa, że porządny seks i walka w zupełności go uszczęśliwiają, pomimo narzekań ojca, by znalazł sobie partnerkę. Nadia jest ludzką złośnicą : ,, Owszem, podoba mi się koleś, ale prędzej skisnę niż rozłożę nogi przed j...