Look what you've done, now I'm a mess,
Today I even thought I'd wear a dress,
It's beautiful, so smart and no good for me,
At all...The Brobecks - Better Than Me
Nie chcesz iść?
Jestem prawie na tysiąc procent pewna, że wczoraj popełniłam największy błąd swojego życia. Próbuję zrzucić winę na Reece'a i na rzeczywistość, która brutalnie we mnie uderzyła, ale przecież dobrze wiem, że to nie ma z tym nic wspólnego. To ja nie zapanowałam nad uczuciami i to ja postanowiłam w jakiś niemożliwie głupi sposób się na nim zemścić, przyjmując propozycję. Wczoraj co prawda tak o tym nie myślałam, ale teraz uważam, że to zwyczajna zemsta. Za to, że mnie ranił, że robił ze mną, co chciał. Ale ja nie jestem kimś, kto się mści, a kiedy emocje opadają, to wszystko uderza we mnie dziesięć razy mocniej. Nie jestem taką dziewczyną, nie chcę nią być. Dlaczego własnoręcznie zawiązałam sobie stryczek na szyi? Jeżeli Noel puści parę z ust, nie licząc się z moją prośbą, Reece mi tego nie wybaczy.
Jestem tego pewna.
Tu nie chodzi już o małe kłamstwa, których mogłam się dopuścić. Jestem świadoma tego, że on też nie mówi mi wielu rzeczy, ale na pewno nie posunąłby się tak daleko. Tym bardziej, jeżeli ma to związek z całym zespołem. Zgodziłam się napisać piosenkę dla Dustera. Fala ciepła rozchodzi się po moim ciele, a moje policzki pieką ze wstydu. Nie wierzę, co ja narobiłam?! Próbuję uspokoić drżące dłonie, zastanawiając się, co teraz robić. Nie mogę powiedzieć Noelowi, że rezygnuję. Znam go i dobrze wiem, że szybko bym tego pożałowała. Reece dowiedziałby się od razu. Błagam, niech ktoś powie mi, że ja tylko przereagowuję, a to nic takiego. Przecież... Najwyżej zajrzę do piosenki na ostatni moment i napiszę byle co. Tylko, czy to aby nie będzie sabotaż?
Zakrywam sobie oczy dłońmi, jęcząc cicho. Miałam rację, jestem żałosna. Nie dość, że podejmuję decyzje pod wpływem emocji, to jeszcze nie liczę się dosłownie z nikim. Już wyobrażam sobie, co mogłoby się stać, gdyby Reece w jakiś sposób odkrył prawdę. W życiu nie chciałby mieć mnie w zespole. Nie boję się jego wybuchu, ale tych żałosnych spojrzeń chłopaków. Ja zwyczajnie nie chcę wiedzieć, że ich zawiodłam. I nie chcę, by Reece dowiedział się tego od kogoś.
Sama mu powiem.
To przecież nie taki zły pomysł, prawda? Powiem mu, kiedy będę gotowa. On i tak się dowie, a lepiej, żebym to ja powiedziała mu prawdę. Może wtedy potraktuje mnie trochę wyrozumialej.
– Juliette? Co tutaj jeszcze robisz?
Podnoszę głowę, odsuwając dłonie z twarzy. Cody patrzy na mnie z zaciekawieniem, ale dość szybko zauważa grymas na mojej twarzy, więc przysiada obok mnie, a potem jednym palcem dotyka mojego nadgarstka. Zerkam na jego zegarek, orientując się, że lekcje skończyły się już jakieś pięć minut temu. Chłopaki pewnie czekają na nas na parkingu, zastanawiając się, dlaczego tak długo się nie pojawiamy.
– Słoneczko, co się dzieje? – pyta chłopak, zniżając głos do szeptu, zupełnie niepotrzebnie.
– Popełniłam błąd. – Wzdycham. – I przyjdzie mi za niego zapłacić, chociaż jeszcze nie wiem jak. Ale to nie jest teraz ważne, nie rozmawiajmy o tym.
– W takim razie, dlaczego jeszcze tutaj siedzisz? Martin mówił, że trochę mu się śpieszy i kazał mi cię znaleźć – oznajmia, tkając mi palec pod żebra.
–Nie jestem w nastroju na niespodzianki. Idź do chłopaków i powiedz, że coś mi wypadło – proszę.
Na jego twarzy pojawia się grymas niezadowolenia. Podobny do tego, którego czasem używa Reece. Chociaż Cody nie przewraca oczami, wzdycha głęboko, a potem łapie mnie za ręce, podciągając mnie do góry. Próbuję wysunąć dłonie z jego uścisku, ale on zapiera się, prosząc, bym zwyczajnie dała się prowadzić.
CZYTASZ
Juliette | DE #1
Teen FictionPIERWSZA CZĘŚĆ SERII "DOUBLE EXPOSURE" Juliette ma ambitne marzenia - stać się jedną z najlepszych kompozytorek muzyki filmowej. Ma talent i potrafi go wykorzystać, pisząc muzykę do szkolnych przedstawień. Jest jednak pewien problem, z którym dziew...