Show me an open door
And you go and slam it on me
I can't take anymoreShawn Mendes - Mercy
Obiecasz, że na mnie zaczekasz?
Chłopak obok mnie usilnie próbuje oczyścić szkła okularów. Na przemian dmucha w nie i nerwowo przeciera je pachnącą chusteczką, mamrocząc coś pod nosem. Wygląda tak, jakby dopiero co wstał z łóżka i przyleciał do szkoły. Ma nieuczesane, roztrzepane włosy, dwudniowy zarost, a bluza zsuwa się z jego ramion. Obserwuję go, próbując zrozumieć jego zdenerwowanie. Cody uczy się fizyki, więc nie zwraca uwagi na swojego przyjaciela, ale ja nie mogę dłużej na to patrzeć.
– Daj mi je, sieroto – zarządzam, jednocześnie wyciągając mu okulary z lodowatych dłoni.
Delikatnie przecieram szkła, sprawdzając, by nie zostawić tam żadnych smug, a potem oddaję mu je. Reece szepcze jakieś podziękowanie, a następnie mocno zagryza wargi. Zmuszam się, by nie patrzeć na jego usta, ale i tak dość długo zawieszam na nich wzrok.
– To, o której robimy próbę generalną? Sprzęt ma być rozstawiony w The Triffid przed przyjazdem, więc nie musimy specjalnie nic robić – odzywa się Cody, nie podnosząc na nas wzroku.
– Eee, półtorej godziny powinno nam wystarczyć – odpowiada Reece. – Wiecie, że na razie wygrywamy?
– Nie mów, że zaczęło cię to kręcić – wtrącam, krzyżując ramiona.
– Kręcą mnie inne rzeczy – śmieje się – ale taka wygrana zapewni nam trochę rozgłosu. Wiesz, dopiero tak naprawdę zaczynamy wchodzić w te kręgi i chociaż w Brisbane już nas znają, przed nami cały świat.
Uśmiecham się szeroko. Double Exposure na prawdziwej estradzie, to byłoby coś!
– Zastanawialiście się kiedyś, czy będziecie robić coś poza muzyką? Za kilkanaście lat? – pytam, bo naprawdę robię się ciekawa.
Reece zerka na mnie z nikłym uśmiechem na ustach, a potem wzrusza ramionami. To jednak nie znaczy, że pozostawia moje pytanie bez odpowiedzi.
– Kiedy myślę o sobie, jako o kimś niezwiązanym z muzyką, nie istnieję. Mówiłem ci dawno temu, że to jest właśnie to, co chcę robić.
Nie mogę się z nim nie zgodzić. Reece bez muzyki nie byłby tym samym chłopakiem. Czasem wydaje mi się, że on cały wypełniony jest dźwiękami, które wylewają się z niego za każdym razem, gdy dotknie gitary. Wydaje się być ulotny jak ona, muzyka, a jednocześnie na tyle silny, by trzymać się tego wszystkiego. Martin ma rację, bo chociaż pewnie sprawdziłby się w czymś jeszcze, każdy widzi, co tak naprawdę jest jego życiem.
– Muzyka to nie to, czym się zajmuję – wyjaśnia po chwili. – To po prostu ja.
Zastanawiam się tylko, czy ja też nią jestem?
~*~
Grafit ołówka śmiga po kartce, gdy zabieram się za napisanie zupełnie nowej piosenki. Dzisiejsza rozmowa z Reece'm natchnęła mnie do stworzenia czegoś, co po prostu wyraża mnie samą – od początku do końca. Korzystając z wolnej godziny, zbieram siły na kolejną lekcję, siedząc w szkolnej bibliotece. Zabawne, że jakiś czas temu to tu zgubiłam swój zeszyt, myśląc, że nigdy go nie znajdę, a dziś znów jestem tutaj i zapisuję w nim kolejną piosenkę.
Beethoven powiedział kiedyś, że muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiet. Czy ja mogłabym określić to w podobny sposób? Nie jestem pewna, ale staram się, jak mogę. Mój nowy tekst to wyrażenie tego, czym jest dla mnie muzyka. Piszę to wszystko tak, bym pewnego dnia mogła udowodnić swojej mamie, sobie i wszystkim innym, że dźwięki to mój mały schron przed brutalną realnością świata. Podziękowanie dla wszystkich utworów, wykonawców i osób, które pokazały mi, czym jest kraina zapisana na pięciolinii. Czy kiedykolwiek będę w stanie wystarczająco podziękować im wszystkim za to, kim teraz jestem?

CZYTASZ
Juliette | DE #1
Ficção AdolescentePIERWSZA CZĘŚĆ SERII "DOUBLE EXPOSURE" Juliette ma ambitne marzenia - stać się jedną z najlepszych kompozytorek muzyki filmowej. Ma talent i potrafi go wykorzystać, pisząc muzykę do szkolnych przedstawień. Jest jednak pewien problem, z którym dziew...