ZERO

916 79 56
                                    

And I swear I didn't mean to break your heart my love
But these feelings went and dragged me down
I didn't mean to rip your heart apart
Oh the only way is down

Mallory Knox - The Remedy

Zaśpiewasz ze mną?

Reece

Każdego dnia wracam wspomnieniami do tamtego wieczoru. Przegraliśmy bitwę kapel, ale jeśli mam być szczery, to wcale nas nie obchodzi. Dobrze się bawiliśmy, a ludzie po prostu nas polubili. Ta bitwa... To wszystko było ustawione. Duster Balance od początku miał wygrać, Noel Clark miał niezły układ z wytwórnią. Z całego serca cieszę się, że nie wplątaliśmy się w tamto bagno, bo nie tego oczekiwałem. Jeżeli nie uda nam się podpisać kontraktu z producentem, który zaprosił nas do swojego studia, trudno. Jakoś damy sobie radę, kiedyś przyjdzie czas na to, żeby wydać własną płytę. Mamy swoje sposoby.

Ta cała bitwa kapel zbliżyła nas do siebie. Byliśmy przyjaciółmi, ale teraz wszyscy prawie oficjalnie jesteśmy braćmi. Tamte trzy miesiące wywróciły moje życie do góry nogami w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jako zespół jesteśmy teraz lepsi i w przeciwności do Duster... Nadal istniejemy. Drugi skład rozpadł się niedługo po zakończeniu bitwy – nie przetrwali próby czasu. Właściwie żaden z tamtych chłopaków nie był obeznany w muzyce, grali, ale... To nie było ich żywiołem. Wiem, że jedynie Silas, z którym zaprzyjaźniła się Julie, zamierza kiedyś spróbować swoich sił w tym temacie i założyć własną wytwórnię.

Tak naprawdę... Myślę, że tamtego dnia wygrałem wiele. Właściwie... Wygrałem wszystko. Wygrałem moją Juliette. Nieskończenie wiele miesięcy wmawiałem sobie, że nic do niej nie czuję, chociaż wiedziałem, że jestem w niej zakochany. Sonia była tylko wymówką, żebym mógł jakoś odseparować się od małej Rivers. Była tylko dobrą znajomą, która postanowiła się nade mną zlitować i mi pomóc. Ciągle zaprzeczałem, ale... Prawda była przecież inna. Tamtego dnia wcale nie zamierzałem mówić Juliette, co do niej czuję. Ba, w ogóle nie chciałem jej mówić. Wierzyłem, że pewnego dnia wyjedzie do Nowego Jorku, nawet jeśli tego nie chciałem, a ja o niej zapomnę.

Nie mógłbym...

Fakt faktem, Juliette raczej nie wyjedzie do Stanów. Przynajmniej nie teraz, chociaż jesteśmy ledwo przed końcem ostatniego roku. Ostatnio mówiła mi, że to właśnie w Brissy znalazła szczęście, więc nie zamierza szukać go gdzieś, gdzie będzie od niego tak daleko.

– Reece? – Gwałtownie odwracam się w kierunku drzwi, w których stoi dziewczyna. – Zaraz gracie, zamierzasz przesiedzieć tutaj cały koncert?

Uśmiecham się do niej, a potem wstaję, narzucając na siebie kurtkę. Gramy dzisiaj pod gołym niebem jako prowadzący zespół, który otwiera i zamyka letni festiwal. Rozglądam się po prowizorycznej garderobie, a potem podchodzę do Juliette i całuję ją prosto w czoło. Kocham to robić, kocham patrzeć, jak się uśmiecha.

Kiedyś w Lone Pine pytała mnie, co takiego podoba mi się w Sonii. Odpowiedziałem jej, tylko że wtedy wcale nie opisywałem Sonii. No dobra, musiałem trochę naściemniać, ale to w jej uśmiechu byłem zakochany. Wciąż jestem.

Splatam nasze dłonie, prowadząc dziewczynę za sobą. Nadal ciężko mi w to wszystko uwierzyć. Ja i Juliette? Razem? Jako para? To ciągle brzmi jak sen, z którego mam nadzieję się nie budzić. Nie przeżyłbym, gdyby to wszystko tak nagle się skończyło. Szalejemy na swoim punkcie od tylu lat i jeśli to iluzja, cieszę się, że ona w niej jest.

– Zaśpiewasz ze mną? – pytam głośno, by przekrzyczeć tłum, zbierający się pod sceną.

Juliette z niepokojem spogląda w tamtym kierunku, ale zaraz potem kiwa głową. Tamtej nocy przezwyciężyła swój strach. Wprawdzie publiczne występowanie nadal wiąże się z ogromnym stresem, ale ona wciąż go pokonuje. A ja wciąż w nią wierzę. Zresztą nie tylko ja, chłopaki również.

Juliette | DE #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz