Searching for some grace I'll tell you now
If I could hear your voice
The sweetest sound
Oh, say you're mine
Oh, take me higherBanners - Shine A Light
Dasz radę pokazać mi więcej?
Jego bliskość jest onieśmielająca. Boję się oddychać, gdy jego głowa wciąż pozostaje na moim ramieniu. Robię niewielkie oddechy, jednocześnie przyzwyczajając serce do nowego stanu rzeczy. Obecność chłopaka z jednej strony mnie uspokaja. Sam fakt, że Reece tutaj jest, sprawia, że czuję się po prostu dobrze. To właściwie tak, jakbyśmy denerwowali się jakimś trudnym egzaminem, a potem, otrzymując bardzo dobrą ocenę, czujemy się tak zwyczajnie, bo cały stres opada. Właśnie tak czuję się przy nim. Chociaż z drugiej strony wszystko w moim wnętrzu szaleje i niemal czuję, jak mój żołądek się skręca. Przy nim jestem wielką sprzecznością, abstrakcją.– Chyba będę się już zbierał – przerywa ciszę szatyn i wreszcie podrywa się na równe nogi, a potem wyciąga do mnie rękę i pomaga mi wstać.
– Dzięki za tę, hm, motywującą puentę – mówię i uśmiecham się pod nosem, zmuszając się do oderwania wzroku od granatowych fal.
Znów prowadzę Reece'a za rękę, tym razem krocząc po oświetlonej ścieżce. Gdy dochodzimy do bramy, puszczam jego dłoń, która niemalże natychmiastowo znika w kieszeni jego spodni.
– Jutro o czternastej mam być w wytwórni, chciałabyś wybrać się ze mną? – pyta i robi krok w tył.
Tak.
Chcę odpowiedzieć mu od razu, chcę spędzić z nim trochę czasu, poznać go lepiej, ale...
– Chętnie, ale nie mogę... – mówię cicho i wlepiam wzrok w płytki chodnika, które nagle stają się ciekawsze od mojej ulubionej książki.
– W porządku, może innym razem. Dobranoc, Juliette.
Odpowiadam mu cicho i patrzę, jak jego sylwetka powoli znika za rogiem. Nie marzę o niczym innym jak o spędzaniu z nim czasu, zwyczajnych rozmowach. Bo marzę tylko o nim. Zdaję sobie jednak sprawę, że ulegając swojemu marzeniu na każdym kroku, staję się mniej niezależna. Kocham Reece'a z całego serca, chociaż wiem, że te słowa mogą okazać się banalne, tak właśnie czuję. A to sprowadza się do wniosku o własnej suwerenności. Moja odmowa nie wiązała się tylko z tym idiotycznym pomysłem, który zrodził się w mojej głowie, a lekcjami, które odbywają się w tym czasie. Gdybym zwolniła się z lekcji, pedagog zadzwoniłby do mojej mamy, a to nie skończyłoby się dobrze, więc wolę nie ryzykować.
Otwieram drzwi, szykując się na pogadankę o tym, jak późno wracam do domu. Chwile z Reece'm były tego warte, dlatego niestraszne są mi groźby mamy o tym, że odetnie mi kieszonkowe lub uziemi na tydzień. Prawdę mówiąc, nie potrzebuję jej pieniędzy, a z domu również wychodzę bardzo rzadko. Zwykle to Camila przychodzi do mnie i spędzamy czas w ogrodzie, więc nie martwię się konsekwencjami.
Jestem zdziwiona, że po przekroczeniu progu Sue nie zasypuje mnie górą pytań. Z kim, jak, gdzie, po co, dlaczego? Daję głowę, że nie uwierzyłaby w moje słowa, gdybym powiedziała, że od ponad półgodziny siedziałam na własnej plaży.
Wita mnie ciemność. Na parterze nie palą się żadne światła. Po omacku próbuję dostać się do schodów, po których później wspinam się jakoś pokracznie. Na piętrze widzę już czyjąś obecność. Spod drzwi gabinetu wydobywa się lekka łuna, świadcząca tylko o tym, że pomimo później godziny - któreś z moich rodziców wciąż pracuje. Sue jest pewnie u siebie, może nawet poszła już spać. Ja nie zamierzam nikomu przeszkadzać, bo sama jestem już zmęczona i jedyne, co chcę zrobić, to zatopić się we własnej pościeli.
CZYTASZ
Juliette | DE #1
Teen FictionPIERWSZA CZĘŚĆ SERII "DOUBLE EXPOSURE" Juliette ma ambitne marzenia - stać się jedną z najlepszych kompozytorek muzyki filmowej. Ma talent i potrafi go wykorzystać, pisząc muzykę do szkolnych przedstawień. Jest jednak pewien problem, z którym dziew...