FOURTY SEVEN

622 61 5
                                    

I thought I was the victim, I played it well.
Sifted through the wreckage, couldn't find myself.
I tried to be salvation, tried to make a change.
Oh, I've come too far to look the other way.

Digital Daggers - Bad intentions

Jak mam mu o tym powiedzieć?


Ręce trzęsą mi się, gdy przemierzam korytarz w poszukiwaniu blondynki. Koniecznie muszę znaleźć Camilę i powiedzieć jej o odpowiedzi z Juilliard. Nie wierzę, że tak szybko dostałam jakąkolwiek propozycję przyjazdu i prawda jest taka, że w ciągu tego całego czasu, ja wcale się nie przygotowałam. Czy nie powinnam dostać jakiejś nagrody za najbardziej niezorganizowaną osobowość? Wstyd się przyznać, ale w planowaniu jestem naprawdę kiepska i zawaliłam na całej linii. Osoby, które kandydują na ten uniwersytet, przygotowują utwory przez niezliczoną ilość czasu, a ja nawet nie wiem, co chcę zagrać. Wróć. Ja wciąż nie wiem, czy dam radę zagrać przed kimkolwiek i właśnie tego boję się najbardziej. Boję się, że po raz kolejny usiądę przy pianinie, poczuję wzrok innych na sobie i... zatnę się zupełnie. Cody obiecywał, że razem pokonamy swoje lęki, a mimo że ja w prawdziwe przekonałam się do śpiewania przy chłopakach, nie jestem w stanie wystąpić przed kimś innym. Ktoś powinien dać mi w twarz. Strach nie powinien stać na mojej drodze w spełnianiu marzeń, ale tam stoi, a ja nie mogę się go pozbyć. Nie jestem zwolenniczką wrzucania ludzi na głęboką wodę, a wszystko wskazuje na to, że będę do tego zmuszona. Zacznę przygotowania na kilka dni przed przystąpieniem do przesłuchania, świetnie.

Rozglądam się po korytarzu, nerwowo obracając głową na boki. Nigdzie nie widzę Cam, a ja naprawdę muszę porozmawiać z nią teraz. Nie potem, nie jutro, nie za godzinę. Teraz! Dlaczego? Jest ktoś, kto nie ma pojęcia o tym, że być może wyjadę kiedyś do Stanów, ktoś, kto mieszka głęboko w moim sercu i zajmuje większą jego część. Ktoś, kto od rana uśmiecha się do mnie i wspomina o nowej piosence, którą trzeba napisać na ten piątek. Ktoś, kto teraz pochyla się nad telefonem, opierając się ramieniem o swoją szafkę i przygryza wargę w taki sposób, że robi mi się ciepło, nie żartuję.

– Ciekawe kogo tak podglądasz. – Zasłaniam sobie ręką usta, bo w odruchu zamierzam pisnąć, gdy czyjaś dłoń zupełnie znienacka ląduje na moim ramieniu. W mgnieniu oka łapię przyjaciółkę za rękaw jej materiałowej kurteczki i ciągnę za róg, bo wydaje mi się, że wszyscy na nas patrzą. – Dziewczyno, dokąd się tak śpieszysz? – śmieje się Cam.

Przewracam oczami i układam palec na ustach, by dać jej znać, żeby chociaż przez chwilę nie paplała. Jakkolwiek ironiczne wydaje się bycie podsłuchiwanym w szkolnym zgiełku, tak ja na to nie zważam. Wychylam się, by zerknąć w kierunku szatyna, który akurat siedzi na jednej z długich ław i wytatuowaną ręką przeczesuje błyszczące włosy. Teraz to ja przygryzam wargę, przez chwilę mocno ją trzymając, ale potem postanawiam odpuścić i nie marnować czasu do końca przerwy.

– Dostałam odpowiedź z Juilliard. – Jestem mistrzynią walenia prosto z mostu, jedynie, jeśli chodzi o moją przyjaciółkę.

– Co? Ale jak... kiedy? – Jej oczy przybierają rozmiar spodków.

– Wyjeżdżam w środę, tata zadzwonił do mnie w sobotę rano i powiedział, że komisja chce mnie przesłuchać. Tylko że...

– Że boisz się wystąpić? – pyta, krzyżując ramiona na piersi i spoglądając na mnie spode łba.

– Gdyby to było tak proste! – Łapię ją za łokcie. – Ja nawet nie wybrałam utworu, który nadawałby się do przedstawienia! – Marszczę brwi z irytacją, jednocześnie wzdychając głęboko.

Juliette | DE #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz