SEVENTY

657 54 21
                                    

I can feel you watching even when you're far away from me,
I can feel you touching even when you're nowhere to be seen.
Every time I see you,
Suddenly my heart begins to race.
Every time I leave,
I don't know why my heart begins to break.

5 Seconds Of Summer - Voodoo Doll

Dłużej już się nie dało?

Wciąż pracuję nad piosenką, którą zaczęłam pisać przed weekendem. Dopisuję do niej różne wersy, wiecznie skreślając je, a następnie pisząc jeszcze raz, bo wcale nie były takie złe. Ciężko zdecydować mi się na jedną wersję, gdy w głowie mam ich tyle. No i ciężko jest się skupić, kiedy ktoś obok mnie cicho śpiewa Chasing Cars od Snow Patrol. Reece powtarza refren po raz setny, jakby ta melodia kompletnie go uzależniła.

I don't quite know 
How to say 
How I feel*

Nie twierdzę, że przeszkadza mi brzmienie mi jego głosu. Chłopak widzi jednak, że denerwuję się, gdy wytrąca mnie z rytmu, a jednak sam wciąż śpiewa, bębniąc ołówkami podkład. Kiedy zaczyna drugą zwrotkę, nie wytrzymuję.

– Przestaniesz wreszcie?! – Po prostu wybucham, wyrywając mu ołówki z dłoni.

Reece spogląda na mnie tak, jakbym oszalała, a potem teatralnie łapie się za serce, udając, że płacze.

– Ale dlaczego na mnie krzyczysz? – pyta cicho, grając mi na uczuciach.

– Bo jesteś wkurzający.

Jego usta drgają w lekkim uśmiechu. Chłopak obejmuje mnie ramieniem, całkowicie nie zważając na fakt, że jesteśmy w szkole, trwa przerwa i Sonia w każdej chwili może go zobaczyć, i znów się na mnie obrazić.

– Nie pomyślałaś, że ja po prostu uwielbiam cię wkurzać? Poza tym ta piosenka od wczoraj chodzi mi po głowie i nie mogę przestać jej śpiewać.

Jakbym nie zauważyła.

– No widzisz, a ja próbuję pracować – odpowiadam dobitnie, a potem wyswobadzam się z jego uścisku. – Skończyłeś piosenkę na piątek?

Reece kiwa głową, a potem sięga do plecaka, z którego kilka chwil później wyciąga kartkę. Tekst jest dość długi, ale jego wersy w większości się powtarzają, co zauważam od razu, gdy tylko chwytam papier w dłonie.

– Dennis powoli ogarnia rytm, a nam niedużo zostało, żeby skończyć część dla gitar. Chciałbym skończyć to do środy, jeśli tylko się da, a potem skupić się na finałowej piosence.

Narzucił tempo, nie ma co.

– Jeszcze tylko dwie piosenki. Niewiarygodne, jak to wszystko szybko poszło – głośno myślę, mamrocząc pod nosem.

Oddaję chłopakowi tekst, a potem skupiam się na własnym projekcie, nadal wprowadzając w nim jakieś zmiany. Może lepsza już nie będzie, a ja tylko ją zepsuję, ale próbować zawsze warto. Jeśli uznam, że nie wykrzeszę z siebie już nic więcej, odpuszczę sobie. Nie chcę robić niczego na siłę, bo zdaję sobie sprawę z tego, że wtedy te wersy nie będą już tak prawdziwe. Dotychczas wszystko to, co spisałam, przyszło mi naturalnie. Miałam przed sobą kartkę i ołówek, po prostu kreśląc nierówne literki, a teraz skupiam się na czymś, co jest jedynie obróbką pierwotnej wersji. Przesadzając z korektą, zmienię sens całej piosenki, doskonale o tym wiem.

Wzdycham, zakładając plecak. Przerwa za chwilę się kończy, a ja zaczynam lekcję w innym skrzydle szkoły. Patrzę wymowne na Reece'a, zastanawiając się, czy pójdzie ze mną, ale on ani drgnie. Kiedy tam mu się przypatruję, przypominają mi się jego słowa. Dwa razy przepraszał mnie za tę sprawę z Sonią i jeśli mam być szczera, nie mam mu tego za złe. Może faktycznie byłam na niego zła, nie chciałam rozmawiać z nim o tym wszystkim, ale... Przecież to nie jego wina. Nie miał wpływu na to, co powiedziała Sonia, nie ma wpływu na to, co jego dziewczyna o mnie myśli. Nawet jeśli jej zdanie o mnie jest nieprzychylne, bo wydaje jej się, że chcę odbić jej chłopaka, ważne, że znam prawdę. Nie mam sobie nic do zarzucenia.

Juliette | DE #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz