That day was a blur for me
She made me promise not to cry
So here's a drink I drink to theeHollerado - Juliette
Więc zgoda?
Mimo przelotnego deszczu, który towarzyszy mi w drodze do szkoły, zapowiada się całkiem ładny dzień. Chociaż zima jest w tym roku naprawdę pogodna, już nie mogę doczekać się wiosny. Dziś mamy ostatni dzień czerwca i to już dziś przedstawimy Lighthouse na przedostatnim koncercie w Bitwie. Gdyby się tak zastanowić, to wszystko minęło, jak z bicza strzelił. Ledwo co dowiedzieliśmy się o tym, że będziemy konkurować z Duster Balance, a tu powoli czeka na nas finał.
Wchodzę na korytarz, wtapiając się w tłum uczniów. Moja dżinsowa kurtka, pomimo paru kroków od samochodu do budynku, jest mokra, więc ściągam ją i strzepuję z niej nadmiar wody. Mam szczerą nadzieję, że ja sama wyglądam lepiej od niej. Idę wprost do swojej szafki, by tam zostawić ubranie i przejrzeć się w maleńkim lusterku, które powinno gdzieś tam być. Kiedy dochodzę na miejsce, wybieram właściwy kod, a potem zaczynam szperać w tych wszystkich rzeczach, które tam trzymam. Przyznam, że powinnam zrobić tu porządek, bo dziwię się, że wciąż znajduję tam książki. Moja szafka jest jak czarna dziura – bez dna.
Uśmiecham się pod nosem, znajdując interesujący przedmiot. Unoszę lusterko przed siebie i zaczynam poprawiać włosy, które, rozpuszczone, lepią mi się do twarzy. Nie mam szans na wysuszenie ich, ale mogę przynajmniej je spiąć, więc w tym samym momencie sięgam do kieszeni spodni, szukając w niej gumki. Myślę sobie o niebieskich migdałach, skupiając umysł jedynie na rzeczach naprawdę nieważnych. Po wczorajszym dniu wolę zostawić sobie ciężkie myśli na wieczór, a nie psuć sobie humor o ósmej rano.
– Możemy porozmawiać?
Dźwięk tego głosu sprawia, że prawie upuszczam lusterko. Cóż, może siedmioletni pech nie byłby taki zły w porównaniu z tym, co prawdopodobnie mnie czeka. Rozglądam się po zatłoczonym korytarzu, podświadomie błagając, by przeszła tędy Camila lub Bailey, one by mnie uratowały. Zamiast tego, odwracam się, uśmiechając się lekko pod nosem.
– O czym? – pytam, zerkając na Sonię z ukosa.
Sonia ma w sobie naprawdę dużo pewności siebie i to aż od niej bije. To bardzo podobne do Reece'a, on też roztacza taką dziwną aurę. No i oboje wyglądają naprawdę dobrze. Z takiego bliska, mając więcej czasu, dostrzegam, że skóra dziewczyny jest zwyczajnie gładka niczym szkło. Jej oczy mają naprawdę niezwykłą barwę, a ciemne włosy lśnią. Wydaje mi się także, że nawet zwykła spódniczka, koszulka i długi sweter leżą na niej lepiej niż na mnie. A może tylko przesadzam?
– Chyba... Chyba wtedy źle cię oceniłam – zaczyna, uciekając wzrokiem. – Nie powinnam była tak reagować.
Postanawiam zgrywać głupią, chociaż domyślam się, do czego dąży.
– Nie bardzo rozumiem. – Wpakowuję lusterko do szafki, a potem zamykam ją, robiąc krok w tył.
– Wtedy w garderobie, naskoczyłam na ciebie, jak ostatnia wariatka. Uwierz, że nie tego chciałam. – Uśmiecha się przepraszająco. – Wiem, jak to wyglądało, rozmawiałam o tym z Reece'em. Ja... Wtedy jeszcze nie rozumiałam, że jesteście tak dobrymi przyjaciółmi.
Cóż, nie spodziewałam się, że dojdzie do tej rozmowy, ale skoro nie mam wyboru, muszę powiedzieć jej prawdę. Prawdę i tylko prawdę.
– Musisz wiedzieć, że ja w życiu nie zrobiłabym nic, co mogłoby wam zaszkodzić. Owszem, Reece jest moim przyjacielem i zależy mi na jego szczęściu – odpowiadam, krzyżując ramiona. – On bardzo cię kocha i nigdy by cię nie zdradził. Ja mogę być co najwyżej twoją sojuszniczką, ale nie wrogiem. Nie chcę, byś go we mnie miała.
CZYTASZ
Juliette | DE #1
Novela JuvenilPIERWSZA CZĘŚĆ SERII "DOUBLE EXPOSURE" Juliette ma ambitne marzenia - stać się jedną z najlepszych kompozytorek muzyki filmowej. Ma talent i potrafi go wykorzystać, pisząc muzykę do szkolnych przedstawień. Jest jednak pewien problem, z którym dziew...