XXXI

10.4K 721 1.2K
                                    

Od autora: prawie byłby niebetowany booooooooo....

V strzeliła na mnie focha za to, że powiedziałam, że jak zda prawko to się wyprowadzę, bo strach będzie na ulicę wyjść :D

Pół godziny próbowałam ją przekupić wszelkimi gejami :D 

Chyba wybaczyła...  :D

Love ya babe :D 

Enjoy :D






Jedno wydarzenie, a ja rzucałem się po łóżku, nie mogąc zasnąć i kiedy wreszcie mi się to udało, musiało być już cholernie późno. Niedługo po tym jednak znowu się przebudziłem, bo wyczułem czyjąś obecność zaraz za moimi plecami. Moje serce natychmiast ruszyło przyspieszonym rytmem i chciałem krzyknąć, ale ktoś przyłożył mi rękę do ust, skutecznie to uniemożliwiając.

– Spokojnie, to ja – usłyszałem i od razu rozpoznałem głos.

Wziął rękę, a ja odwróciłem się w jego ramionach.

– Popierdoliło cię? – wybuchnąłem. – Czy ty wiesz, która jest godzina?

Byłem wściekły, bo jakim prawem zjawiał się tutaj w środku nocy?

– Zaledwie po drugiej – stwierdził obojętnie.

– I co w ogóle robisz w moim łóżku? – kontynuowałem.

– Powiedzmy, że odczuwam pewien niedosyt – usłyszałem, zanim mnie pocałował.

Znowu zbyt szybko mu się poddałem, ale cholera, przecież tego chciałem. Nie pojmowałem, dlaczego on miał nade mną taką władzę. Ręka Louisa powędrowała w dół mojego brzucha, a ja jęknąłem w jego usta.

– Usłyszą nas – powiedziałem.

– Więc zachowuj się cicho, Harry.

Tym razem Tomlinson był delikatniejszy i nie wiedziałem, czy chciał zwolnić tempo, czy po prostu wiedział, że jestem obolały, ale paręnaście minut później leżałem na łóżku z głową na jego klatce piersiowej, podczas gdy on gładził mnie po plecach.

– Dlaczego to robisz? – zapytałem.

W głowie nadal miałem zbyt wiele pytań, na które chciałem usłyszeć odpowiedź, a Louis był mi winien zbyt wiele wyjaśnień.

– Wiesz, że jesteś pierwszym człowiekiem, jakiego ugryzłem?

Uniosłem się odrobinę i spojrzałem na niego zaciekawiony.

– Przez pięćset lat nie znałem smaku ludzkiej krwi – kontynuował. – Nie przeszkadzało mi to, zanim cię nie ugryzłem, jeśli czegoś nie znasz, nie pragniesz tego, ale akurat tego smaku nie da się porównać z niczym i teraz wiem, dlaczego większość z niego nie rezygnuje.

– Będziesz teraz przeze mnie gryzł ludzi? Nie możesz, Lou – upomniałem go.

Nie mogłem pozwolić, żeby z mojego powodu Louis zaczął robić krzywdę innym. Zwierzęta rozumiałem, bo czymś musiał się żywić, ale ludzie? Absolutnie!

– Wiesz, to budzi frustrację, Harry, dlatego tutaj przyszedłem.

Otworzyłem usta ze zdumienia. Że co proszę? Co za skurwiel.

– Przyszedłeś po prostu mnie przelecieć?

Przygryzł wargę, bawiąc się przez chwilę kolczykiem.

– Może... A może byłem sfrustrowany seksualnie, od kiedy cię zobaczyłem, tak jak ty – momentalnie przerzucił mnie na dół i zawisł nade mną, a serce podeszło mi do gardła, kiedy znowu zobaczyłem przez chwilę jego kły, które zaraz poczułem szyi. – A może panowałem nad tym, a twój smak wszystko przyspieszył?

Through the darkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz