Od autora: dobra przyznać się kto tęsknił za starym Haroldem??? :D
I tak wiem, że gdzieś w głębi serca kochacie tę jego wersję :p
Równo o dziewiętnastej wszyscy zaczęli się schodzić, a Zayn i Liam zostali wypuszczeni z pokoju, w którym Louis ich przetrzymywał. Na dole powitały ich gwizdy i oklaski, a Niall ukoronował ich zaszczytnie i obwiesił szarfami. Poznałem kilku ich kumpli, ale również kilku nieznanych mi wcześniej wampirów, którzy chyba od samego wejścia mieli zakazane dobieranie się do ludzi.
Impreza rozkręcała się, alkohol płynął litrami, a Louis, jako gospodarz tego całego przedsięwzięcia, postarał się również o używki dla wampirów i na moje nieszczęście tylko ja tutaj byłem trzeźwy, no może oprócz Lou, który chyba za punkt honoru postawił sobie pilnowanie porządku na tej imprezie.
– Barzo dobłe siastka – wybełkotał Niall, pojawiając się obok mnie z czekoladowym penisem w buzi i butelką piwa w drugiej ręce.
– Fuj, jak ty możesz to jeść? – zapytałem i oczywiście, że podjadałem ciastka, ale te o normalnych kształtach.
– A co w nich jest takiego? Są bardzo smaczne, Hazz, powinieneś spróbować.
– Nie, dzięki.
– Co ty taki święty? Przecież lubisz takie kształty – oznajmił, na co przewróciłem oczami.
– Idź stąd – powiedziałem, odpychając go od siebie. – Lou, chodźmy tańczyć, bo mam go dość.
Horan zaśmiał się głośno, żeby po chwili zniknąć w tłumie, a ja pociągnąłem za sobą Louisa. Miałem nadzieję, że taniec w jego rozumieniu znajduje się w rzeczach, które mogę robić i na szczęście dla mnie, właśnie tak było. Tomlinson pilnował jedynie, żebym za bardzo się nie zmęczył i dużo odpoczywał i nie dało mu się wmówić, że ja naprawdę czułem się dobrze. Właściwie po ostatnich dniach musiałem się odrobinę oderwać od rzeczywistości i chociaż trochę poszaleć, bo to naprawdę pomagało zapomnieć o tym, że rodzice traktowali mnie jednocześnie jak powietrze i niedojrzałego pięciolatka.
W ciągu tej całej imprezy zauważyłem, że Louis kilka razy zerknął na zegarek i to mnie zastanowiło. Zajmowaliśmy najczęściej kuchnię, bo stąd był najlepszy widok i Tomlinson bez problemu mógł kontrolować cały parkiet, a ja lubiłem stąd obserwować Nialla, który tańczył, z kim popadnie, zupełnie nie przejmując się tym, że tutaj byli sami mężczyźni, a teraz wyglądało, jakby przystawiał się do jakiegoś wampira i chyba dobrze, że Zayn go ugryzł, przynajmniej nie musiałem się martwić o niego aż tak bardzo.
– Co się dzieje? – zapytałem.
– Nic – odpowiedział krótko.
– To dlaczego patrzysz co chwilę na zegarek? – nie dałem za wygraną.
Wampir przytulił się do mnie i poczułem, jak jego ręce zjeżdżają na moje pośladki, przyciągając nasze biodra do siebie, po tym zaczął składać delikatne pocałunki na mojej szyi i już chciałem go upomnieć, ale odpowiedział.
– Po prostu zaraz powinni przyjechać.
– Kto?
Poczułem jego usta na swoich i od razu oddałem pocałunek. Moje ciało zderzyło się lekko z kuchennymi meblami i chyba powinienem go wyciągnąć do łazienki albo do którejś z sypialni, jednak przerwało mi łomotanie do drzwi. Oderwałem się od Louisa i spojrzałem na niego zaskoczony, ale on tylko uśmiechał się pod nosem.
Zayn poszedł otworzyć i zamarł na chwilę.
– Nie – wyczytałem z jego ust i starszy z Tomlinsonów odsunął się, wpuszczając dwóch policjantów. – Louis! Nie wierzę!
CZYTASZ
Through the dark
FanfictionHarry wiedzie nudne życie ucznia ostatniej klasy liceum, wszystko zmienia się jednak, gdy do szkoły dołącza „nowy", który może wywrócić dotychczasowe życie Stylesa do góry nogami, zwłaszcza kiedy Harry odkryje mały, mroczny sekret Louisa.