Od autora: tak właściwie nie chce mi się czekać na moją betę i chyba idę spać :D
Mój durny mózg o 4 rano stwierdził, że się wyspał, więc tak... Idę spać :D
Może Take One na lepsze spanie? Coś czuję, że dzisiaj ta płyta zadziałałaby przy pierwszej, nie siódmej piosence :D
I wgl, dlaczego w wordzie pojawia mi się kursor, a na karcie internetu nie? WTF??? Jeszcze rozdziału na ślepo nie dodawałam...
Zjadłem całą tabliczkę czekolady tylko po to, żeby znowu zasnąć i po kilku godzinach wylądować nad toaletą. Tym razem jednak to Louis gładził mnie uspokajająco po plecach i dopytywał czy wszystko dobrze. Był taki kochany...
Zostawił mnie tylko na chwilę, kiedy poszedł po moją szczoteczkę, żebym umył zęby, próbując pozbyć się tego obrzydliwego posmaku w ustach.
Zayn mówił, że mdłości powinny ustać za kilka tygodni, ale już miałem ich dość. Nie miałem pojęcia czy jestem w stanie wytrzymać jeszcze kilka tygodni, ale czy tak naprawdę miałem jakiś wybór?
Poprosiłem, żebyśmy poszli na górę, do jego pokoju, bo najchętniej na świecie po prostu położyłbym się i przespał to wszystko. Przespał te cholerne kilka miesięcy, które mnie czekały. Oczywiście, że chciałem tego maluszka, ale nie miałem pojęcia, jak ludzie to wytrzymują.
Usiadłem na łóżku wampira i oparłem plecy o zagłówek.
– Obejrzyjmy coś – zaproponowałem.
Miałem nadzieję, że to pomoże mi odwrócić uwagę od mojego złego samopoczucia.
– Co? – zapytał Tomlinson.
Obserwowałem, jak krząta się po pokoju, aż w końcu usiadł obok mnie z laptopem, przy okazji kładąc na moich kolanach dwa prezenty.
– Co to?
– Wesołych świąt, skarbie. Ty mi dałeś już wczoraj – powiedział, a ja spojrzałem na niego trochę zaskoczony, bo niby dlaczego dostałem dwa prezenty? – To dla moich dwóch księżniczek – wyjaśnił, jakby wiedział, nad czym się zastanawiam.
Przewróciłem oczami, ale chyba nigdy nie przestanie denerwować mnie to, że nazywał mnie księżniczką.
– Masz szczęście, że jesteś prawdziwym księciem, inaczej bym ci na to nie pozwolił.
Wampir od razu zaczął się śmiać, ale zignorowałem go i wziąłem się za odpakowywanie większego prezentu. Ściągnąłem kokardę i rozerwałem papier, po czym podniosłem wieko pudełka.
Wciągnąłem głośno powietrze, kiedy zobaczyłem koszulę w kolorze khaki z kolorowymi kwiatami na niej.
– O mój Boże – powiedziałem.
– Mam nadzieję, że ci się spodoba. Zauważyłem, że ostatnio często w takich chodzisz.
– Lou... – wyjąkałem. – Ona jest przepiękna. Cudowna! Nie wiem, jak mam ją jeszcze opisać.
Wyciągnąłem ją z pudelka i obejrzałem dokładniej. Już była moją ulubioną.
– Czy to... Lou, czy to Gucci?
– Tak, ale moja księżniczka musi mieć wszystko, co najlepsze – powiedział i dosłownie w tym momencie rozpłynąłem się i miałem ochotę zamruczeć. On był taki kochany.
Pochyliłem się i pocałowałem go krótko.
– Dziękuję – wyszeptałem mu w usta i wskazałem na drugie pudełko. – A to?
CZYTASZ
Through the dark
FanfictionHarry wiedzie nudne życie ucznia ostatniej klasy liceum, wszystko zmienia się jednak, gdy do szkoły dołącza „nowy", który może wywrócić dotychczasowe życie Stylesa do góry nogami, zwłaszcza kiedy Harry odkryje mały, mroczny sekret Louisa.