Obudziłam się z ogromnym kacem. Nie ma to jak impreza w sobotę. Otworzyłam oczy, ale od razu zamknęłam pod wpływem bólu w głowie. Nagle telefon zaczął dzwonić więc głośno jęknęłam.
- ED! - wrzasnęłam, ale od razu tego pożałowałam. Złapałam się za głowę i zakryłam kołdrą.
- Słucham kochanie. - uśmiechnął się, ale gdy mnie zobaczył, od razu gdzieś pobiegł. Miałam nadzieję, że poleciał po leki przeciwbólowe, ale grubo się myliłam. Okazało się, że poszedł po telefon. Zaśmiał się i zrobił mi kilka zdjęć.
- Zaraz cię zabiję gołymi rękami. - warknęłam cicho.
- Dobra już, dobra. Już lecę kotku. - uśmiechnął się, ale ja zapłakałam. - Co jest, mała? - przybliżył się do mnie, i mnie przytulił.
Kotku?
Tylko Bran tak na mnie mówił...
- Brandon. - popłakałam się i w niego wtuliłam. - Jak z nim rozmawiałam, nawet nie żałował tego, że tam pocałował tamtą dziwkę... Tak po prostu ze mną zerwał... Zabrał Codiego i... I wyjechał...
- Spokojnie... - Ed po chwili wziął mój telefon i odebrał - Ed Sheeran. Em... Już daje - podał mi telefon - Twoja mama. - wmurowało mnie. Czego chce ode mnie moja matka?
- Halo? - spytałam mało entuzjastycznie .
- Witaj kochanie. Zapraszam się na moją imprezkę urodzinową. Będą wszyscy. Nawet twój ojciec z tą całą Annie.
- Angelicą. - poprawiłam ja - Dzięki, ale nie skorzystam.
- Oj no weź. Będzie Drake, Sophie, Lucas i wiele innych twoich kuzynów.
- Mam tylko ich i Teda. - warknęłam.
- No tak, to co, będziesz? - westchnęłam.
- Zobaczę.
- Dzięki córciu. Papa - rozłączyła się, a ja upadłam na łóżko.
*******************************
Mamy prolog :D Kto się cieszy?
Ostrzegam, że rozdziały możliwe, że nie będą wrzucane regularnie.
Nie moja wina, że mamy sporo nauki...
Do zobaczonka!
CZYTASZ
Simply Love 1&2&3
Teen FictionStara nazwa książki: Nic (chyba) z tego nie będzie *** Opis pierwszej i drugiej części Veronica chciała mieć spokojne życie z dala od problemów. Niestety przeprowadziła się do rodzinnego miasta, San Diego, gdzie musi stawić czoło z swoim wrogiem num...