Rozdział 1.3

758 41 1
                                    

Suzanne

Jasna cholera. Znowu matka mi każe zrobić obiad. Co ja jakaś kura domowa?

- Mamo - warknęłam przeczesując moje platynowe włosy - Nie chce mi się.

- Córeczko, pamiętaj ile dobra dla ciebie zrobiliśmy. Urodziliśmy cię, to jest najważniejsze - mówiła do słuchawki, a ja spoważniałam.

Dla mamy jestem bardzo ważna. Czemu? Bo pierwsze dziecko poroniła, a Jessica była w ciąży zagrożonej. Rodzice bardzo się starają o to, byśmy miały wszystko wliczając w to ich miłość.

- Dobrze, mamo. Zrobię. A czy mam pójść po Jessi do przedszkola? - kobieta zaprzeczyła mówiąc, że pójdzie sama, a ja rozłączyłam się i westchnęłam.

Do: Hinny 💩💩💩

Wpadaj do mnie.

Od: Hinny 💩💩💩

Pojebało cię? Mam sprawdzian w piątek. Nie da rady.


Ja pierdole. Jak zawsze moja gówniana przyjaciółka woli się uczyć niż spotkać z przyjaciółką.

Ale daje mi ściągać, więc ją po prostu kocham.

Gdy od dziesięciu minutach robiłam naleśniki, do drzwi ktoś zapukał. Warknęłam i wyłączyłam gaz. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam, czego szczerze pożałowałam.

- Czego, Stevens? - oparłam się o framuge drzwi i czekałam, aż blondyn się odezwie.

- Nie pamiętasz, Suz, że jedziesz ze mną do kina? - prychnęłam zamykając drzwi na klucz.

- Pierdol się! - krzyknęłam i zaczęłam odgrzewać kolejne naleśniki.

***

- Jesteśmy! - krzyknęła rodzicielka, a zaraz za nią weszło sporo ludzi. O kurwa.

- Cześć wam - mruknęłam do przyjaciół mamy. Wszyscy byli naprawdę spoko wyluzowani, szczególnie Jake i Daniel. Ich po prostu kocham.

- Jak się ma moja córka chrzestna? - przywitał mnie Dylan, a zaraz po nim cała reszta całując w policzek.

- Do dupy! Stevens znowu mnie zaprasza na randkę - jeknęłam sfrustrowana.

- Słownictwo - warknęła Lil, a ja westchnęłam i przeprosiłam.

- Dzisiaj poznaliśmy nowego chłopaka w klasie. Jakiś tam Rick Sheeran czy jakoś tak - powiedziałam przeżuwając mojej roboty naleśnika.

- Suzi Suzi! - krzyczała Jessica na cały dom i bardzo mocno mnie przytuliła - Pobaw się ze mną.

- Sheeran? - westchnęła mama, a ja popatrzyłam na nią zdziwiona. - Mark, widocznie Ed pocieszył się kimś.

- A ty nadal wspominasz tego dupka? - warknęła Sara, a mnie wmurowało - Ver, Ed to przeszłość, tak samo jak Saoudre.

- Saoudre to teraz moj przyjaciel. Nic do niego nie mam. Ale Ed... - Matka się rozmarzyła! O kurwa, muszę to zapisać w kalendarzu.

- Czuje się zazdrosny - zaśmiał się tata, którego kocham ponad swoje życie. Jest takim luzakiem, ale zarówno poważnym facetem. Kocham go.

- To ja idę na górę - ziewnęłam i poszłam do swojego pokoju odrobić lekcje.

***

Od: nieznany

Witam księżniczko :*


Zmarszczyłam brwi czytając wiadomość. Czy to Hick?


Do: nieznany

Stevens?'


Od: nieznany

Ten lamus pewnie nie ma nawet telefonu, kotku <3


Teraz to się przestraszyłam nie na żarty. Nie lubię się bać.

Ale się kurwa boisz.

Mówiła moja podświadomość, Ma ona rację. Może to głupi żart, ale jednak trochę się boję.


Do: nieznany

Znamy się?


Czekałam i czekałam na tą cholerną wiadomość, której ciągle nie dostawałam. 

- Jasna cholera - warknęłam i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki, która jest gówniana ale daje mi spisywać.

- Czego  chcesz?!

- Też miło cię słyszeć, Hinny - mruknęłam lekko spięta

- Co się stało? - teraz ona będzie panikować. Eh...

- Przyjedziesz? - dziewczyna od razu powiedziała, że będzie za dwie minuty, a ja spojrzałam na wiadomości.

Od: nieznany

Nie. Ale poznamy się lepiej już niedługo :*


Aha...


***

Mamy pierwszy rozdział :*** Wiem, że dużo przekleństw ale halo! Suzanne ma 17 lat!

Next rozdział od:

7 🌟
12 👀

Simply Love 1&2&3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz