3. Ania zdaje sobie z czegoś sprawę

3.4K 171 80
                                    

To był dzień pikniku i Ania nadal nie mogła wyjechać. Była załamana, ponieważ nawet nie podniosła ręki, aby odpowiedzieć na pytania, na które nikt inny nie znał odpowiedzi podczas lekcji. Nawet pani Stacy zauważyła, że ​​Ania patrzyła za okno. Nigdy nie przepuściła okazji, by pochwalić się swoim sprytem, ​​kiedy znała odpowiedź. Ale dzisiaj było inaczej. Nawet nie spojrzała na czarną tablicę ani nie wzięła kredy. Ania tylko patrzyła przez okno po zmianie miejsca z Dianą, by być bliżej okna. Diana westchnęła, zapisując odpowiedź na równanie matematyczne. Trąciła Anię i szepnęła do niej:

- Aniu, uważaj. - Nie chciała, by jej najlepsza przyjaciółka pozostała w tyle, kiedy prowadziła tak długo.

- Okej, wszyscy, kiedy tylko dopiszecie odpowiedzi, przenieście swoje biurka na bok klasy, abyśmy wszyscy mogli siedzieć w kręgu. - Pani Stacy ogłosiła i odłożyła kredę. Diana wstała:

- Aniu, musisz zapisać swoje odpowiedzi, abyśmy mogli przesunąć biurko - powiedziała jej i podniosła własną deskę.

Ania westchnęła i wstała smutno. Zapisała poprawną odpowiedź i przesunęła biurko na bok. Potem poszła na środek pokoju i usiadła jak zwykłe obok Pani Stacy na podłodze. Diana usiadła obok Ani, a Ruby obok Diany. Ruby pochyliła się i wyszeptała:

- Co jest z Anią? Czy czuje się dobrze? - Zapytała.

Diana pochyliła się i wyszeptała do Ruby:

- Nie wolno jej dziś wyjść na piknik po szkole... - Zmarszczyła brwi.

Ruby opuściła usta i pochyliła się, by rzucić okiem na Anie:

- Ona musi iść! - Wyszeptała:
- Piknik nie jest piknikiem bez wszystkich naszych przyjaciół -

Pani Stacy uciszyła obie dziewczyny machając palcem. Rozejrzała się wokół wszystkich uczniów:

- Robimy dziś coś bardzo ekscytującego, chłopcy i dziewczęta - Uśmiechnęła się:

- Wojna matematyczna! Będziesz musiał wybrać partnera, z którym będziesz konkurować. Ktokolwiek uzyska najlepsze odpowiedzi, wygrywa i zapisuje swoje imię na tablicy i dostaje specjalną niespodziankę na pikniku tego popołudnia -

Chłopcy wiwatowali i piszczeli, spodziewając się, że wygrają, gdy dziewczyny zachichotały i wymieniły się zmartwionymi spojrzeniami.

Pani Stacy roześmiała się z rozbawienia płynącego z jej uczniów i wstała:

- Chcemy wyznaczonych partnerów, czy wybranych? - Zapytała.

- Podnieście rękę do wybierania partnerów. -

Kilka dziewczyn podniosło ręce oraz Billy i jego grupa.

Billy zrobił zniesmaczoną minę:

- Muszę wybrać partnera, żeby upewnić się, że nie jestem w parze z tym zbłąkanym kundlem. - On i jego przyjaciele zachichotali, gdy Josie Pye uśmiechnęła się złośliwie.

Ania przewróciła oczami i zignorowała Billy'ego, gdy Diana trzymała ją za ramię uspokajająco. Była już przyzwyczajona do jego drwin i nie było tak, że nie miała grubej skóry.

Gilbert podniósł wzrok i spojrzał na Billy'ego. Ostrzegł go przed ponownym zawracaniem głowy Anne.

- Jedynym psem tutaj jesteś ty, Billy. Teraz się zamknij. - Bronił Anie głośno i wyraźnie.

Pani Stacy spojrzała na chłopców:

- Oboje bądźcie cicho, bo nie pójdziecie na piknik. - Skomentowała i wstała:

- Wszyscy, wstańcie. Możecie wybrać swoich partnerów, ale tylko na dziś. Jeśli będzie za dużo gadania, będę musiała ponownie przypisać partnerów. - Uśmiechnęła się i podeszła do przodu pokoju:

- Kiedy przyjdziesz ze swoim partnerem tutaj, to napiszę wasze imiona na tablicy. -

Diana, Ruby i Ania kłóciły się o to, kto może być partnerem, z kim. Gdyby tylko Cole nie odszedł, wszyscy mieliby kogoś do współpracy. Diana spojrzała i zobaczyłem, że Gilbert nie miał jeszcze partnera:

- Ruby, dlaczego nie poprosisz Gilberta, aby był twoim partnerem? Długo się w nim podkochiwałaś. Musisz go zapytać. -

- Ale co z wami? - zapytała Ruby, bawiąc się rękami. Spojrzała na Gilberta.

- Ania i ja możemy być partnerami. Dobrze, Aniu? - Diana uśmiechnęła się i połączyła ramiona z Anią.

Była bardzo podekscytowana współpracą z Anią, ponieważ Ruby zawsze rezygnowała kiedy wykonywali zadania partnerskie. Diana zwykle kończyła z Prissy Andrews lub Josie Pye, kiedy musieli wykonywać pracę z partnerem Ania uśmiechnęła się i zgodziła:

- Myślę, że to by mu się podobało, Ruby. - Przytuliła się do ramienia Diany i zachichotała, jak bardzo denerwuje się Ruby. Gilbert wcale nie był przerażający.

Ruby skinęła głową i odważnie podeszła do Gilberta. Klepneła go w ramię i odwróciła się, by spojrzeć na przyjaciół, którzy oboje uśmiechnęli się szeroko.

Gilbert odwrócił się i spodziewał się zobaczyć Anie, ponieważ była to konkurencja. Ale to była Ruby o blond włosach. Zawsze chichotała i rumieniła się wokół niego, więc w pewnym sensie zrozumiał, że bardzo się w nim zakochała. Jednak nigdy nie mógł zrozumieć, dlaczego.

- Czy chcesz być moim partnerem? - zapytała Ruby, jej twarz płonęła. Była tak zdenerwowana, że ​​miała wrażenie, że zemdleje.

- Oczywiście nie musisz, ale Ania i Diana powiedziały, że chciałbyś, żebym cię zapytała. - Gilbert spojrzał na Anie, a potem na Ruby. Uśmiechnął się i spojrzał na Ruby:

-Tak, oczywiście, że chciałbym być twoim partnerem. - Była ładną dziewczyną, ale jednak wydawał się lubić inną dziewczynę.

- Dziękuję za pytanie. - Oczy Ruby rozjaśniły się i uśmiechnęła się jasno:

- Och, naprawdę? Tak się cieszę! - Trzymała mocno tablicę kredową i zachichotała. Diana i Ania wymieniły zadowolone z siebie miny i poszły do ​​kąta, by usiąść obok siebie.

- A jeśli Gilbert zakocha się w Ruby podczas matematyki? - Diana zapytała Anie z uśmiechem:

- Czy to nie byłoby romantyczne? - Położyła deskę na ziemi i bawiła się kredą. Ania spojrzała na Gilberta, uśmiechającego się do Ruby i chichotania Ruby. Serce jej zamarło. Będą też sami na pikniku. Co jeśli Gilbert rzeczywiście zakocha się w Ruby?

- Dlaczego miałabym się tym przejmować? - zapytała defensywnie Ania, odkładając deskę obok stolika Diany.

- Och, nie wiem. Myślałam, że Gilbert podkochuje się w tobie, a nie w Ruby - Diana mówiła cicho, aby Ruby nie słyszała ich rozmowy. Przeczesała włosy za uszami.

- Cole powiedział to samo. - powiedziała jej Ania
- Nie podoba mi się...- Skróciła się.

- Co się stało? - zapytała zmartwiona Diana. Ania nagle zamilkła, jakby coś właśnie uderzyło ją w głowę.

- Ania, wszystko w porządku? - Ania spojrzała na Dianę szeroko otwartymi oczami. Wyglądała na absolutnie przerażoną.

- Gilbert Blythe jest we mnie zakochany. -

I am NOT a Gilbert Blythe fan- Tłumaczenie PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz