18. Gilbert Blythe jest zazdrosny.

1.8K 91 15
                                    

Następny dzień w szkole był przerażający. Dla Ani, ze względu na „prezent" który Gilbert zamierzał jej dać. Dla Cole'a, ponieważ był to jego pierwszy raz w szkole po tym, jak rzucił Billy'ego na podgrzewacz wody. A dla Diany cóż, Diana nie miała powodu się bać. Była tam tylko dla wsparcia moralnego. Cała trójka poszła do szkoły, ramię w ramię z Anią w środku. Wszyscy nerwowo wchodzili do szkoły.

- Jak myślisz, co wszyscy zrobią, kiedy zobaczą Cole'a? - zapytała Diana, bardzo martwiąc się o swoich przyjaciół. Ścisnęła dłoń Ani i rozejrzała się po drzewach.

- Nie wiem.

Ania w końcu nie wiedziała, co powiedzieć. To dziwne, ponieważ zawsze miała coś do powiedzenia. Ania zazwyczaj miała jakąś teorię lub odpowiedź na dowolne pytanie. Przeszli resztę drogi cicho, wszyscy dzieląc przerażenie „pierwszego dnia", chociaż nie był to ich pierwszy dzień w szkole. Od czasu do czasu wymieniali zmartwione spojrzenia, zbliżając się do szkoły. Kiedy dotarli do budynku szkoły, nikt tego nie zauważył. Wszyscy zakładali czapki i kurtki na haczyki i robili swoje normalne rzeczy. To był kolejny zwykły dzień w szkole. Tak było, dopóki chłopak nie zbliżył się do Ani, gdy weszła, by odłożyć książki. Zatrzymała się i spojrzała na niego:

- Halo?

Trzymała torbę i patrzyła na tego chłopaka w górę i w dół. Ania nie znała jego imienia, ale rozpoznała go jako faceta, który zawsze siedział obok Gilberta.

- Cześć. - Odpowiedziała nerwowo.

Spojrzał na Anie i wyciągnął ręce:

- Czy mogę ci pomóc?

Zaproponował, że zabierze jej torby. Ania potrząsnęła głową.

- Mogę je unieść, ale dziękuję.

Wolną ręką odgarnęła warkocze.

- Och, tak, tak, rozumiem.

Ten facet był oczywiście przerażony. Przełknął ślinę i spojrzał na swoje stopy.

- Czy chciałabyś pójść ze mną na randkę w środę?

Spojrzał na dziewczynę z uśmiechem. Ania była zszokowana. Cofnęła się o krok i nie wiedziała, jak odpowiedzieć. Nawet nie znała tego chłopaka zbyt dobrze! Otworzyła usta, by odpowiedzieć, ale ktoś przerwał, zanim zdążyła.

- Nie sądzisz, że powinieneś wrócić na swoje miejsce?

Gilbert uderzył faceta w ramię zbyt mocno. Uniósł brew i subtelnie odciągnął go od Ani:

- Lekcja wkrótce się rozpocznie.

Gilbert był zazdrosny. Wiedział, że Ania powie temu facetowi nie, prawda? Powinien był wiedzieć, że to nadchodzi. Ten dzieciak zgodził się z nim, kiedy powiedział, że Ania jest dobra i ładna. Zmarszczył brwi i spojrzał na Anię w górę i w dół, zanim odciągnął od niej chłopca. Twarz chłopca błysnęła ze strachu. Skinął głową

- Och, tak - Spojrzał na Anie.

- Pogadam z Tobą później, dobrze? - Zapytał.

- Pewnie.

Następnie Gilbert pchnął chłopca z powrotem na swoje miejsce i zwrócił się do Ani. Zrobił krok do przodu i spojrzał na niego z ukosa. Włożył ręce do kieszeni i zacisnął szczękę:

- Widzę plecy Cole'a. - Skinął na Cole'a.

- Hm? Och! Tak, wrócił. - Ania kiwnęła głową z uśmiechem.

Spojrzała na Cole'a, który rozmawiał z Ruby i Dianą po stronie dziewczyn w klasie.

- Zgaduję, że chcesz teraz ten prezent? - zapytał Gilbert i wyciągnął coś z kieszeni.

- Czy to dziwne, że się denerwuję?

Ania zachichotała i wyciągnęła rękę po prezent. Zmrużyła oczy, bojąc się, że będzie to coś dziwnego lub przerażającego. Kiedy włożył jej małe pudełko, jej strach zmniejszył się. Otworzyła pudełko i wyglądało to jak wstążka. Ania włożyła pudełko do ust po wyciągnięciu dwóch wstążek. Były jasnoróżowe wstążki.

- To prezent, na przeprosiny za pociągnięcie włosów.

Był to chyba najgorszy prezent w historii, ale urocze było to, jak próbował przeprosić.

- Dzięki.

Ania wyjęła pudełko z ust i włożyła z powrotem wstążki. Uśmiechnęła się do niego:

- Nadal nie mam dla ciebie nic.

- W porządku...

Zadzwonił dzwonek, niszcząc chwilę, więc oboje musieli usiąść na swoich miejscach.

I am NOT a Gilbert Blythe fan- Tłumaczenie PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz