Cole zszedł na dół po tym, jak powiedział wszystkim dobranoc, i poszedł do frontowego pokoju, by położyć się na kanapie. Wziął poduszkę i koc i położył się, starając się jak najlepiej usiąść na małej kanapie. Jego nogi zwisały lekko z krawędzi, gdy się rzucał i obracał. To było okropne. Powinien spać tutaj Billy lub Gilbert. W każdym razie był znacznie niższy niż oni. No cóż. Przynajmniej nie musiał spać na podłodze obok swojej najmniej ulubionej osoby. W tym momencie był wdzięczny za tę niewygodną kanapę z okropnymi poduszkami.
-
Po powrocie do sypialni Gilbert nie mógł usiąść wygodnie na krześle, więc postanowił nie spać całą noc. Nie mogło być tak źle. Przynajmniej obudzi się, gdy Ania się obudzi. W każdym razie budzi się o świcie, więc minie około 6-8 godzin, zanim będzie mógł z kimś porozmawiać. Gilbert spojrzał na podłogę, widząc, że Billy również nie śpi. Dzięki Bogu, ktoś się obudził! Pochylił się:
„Psst ..!”
Billy szybko usiadł i spojrzał na Gilberta:
„Co?” Zaszeptał.
Nie mógł spać na podłodze. To było zbyt trudne i zimne. Poza tym nie był przyzwyczajony do spania poza swoim domem. Nigdzie nie spał poza domami innych członków rodziny, więc było to dla niego zupełnie nowe.
„Nie mogę spać” - odszepnął Gilbert.
Zerwał się z krzesła i usiadł obok Billy'ego na podłodze, siedząc na krzyż.
"Ja też nie." Billy rzucił pół koca w Gilberta.
W pokoju Ani było zimno i wiedział, że Gilbertowi prawdopodobnie też jest zimno.
"Dzięki." Gilbert wziął koc i zakrył go nogami.
„Nie możesz spać na podłodze, co?” - zapytał, spoglądając przez okno na drzewo, które wiało w ostrym wietrze.
„Mhm” Billy wzruszył ramionami i oparł się o komodę, spoglądając na śpiące dziewczyny.
Chciałby móc spać w łóżku, ale tak właśnie jest. Mogło być gorzej: mógł zostać zmuszony do powrotu do domu w strugach deszczu.
„Tak .. Nie mogę też spać na krześle.” Gilbert ziewnął i również oparł się o komodę.
Spojrzał na Billy'ego, widząc, jak worki pod jego oczami już się formują.
„Porozmawiajmy jak facet z facetem” - wyszeptał Billy, śmiejąc się cicho.
Spojrzał z powrotem na Gilberta:
„Mam na myśli, że nie wydajesz się takim złym facetem, żeby się tu kręcić."
Gilbert powoli skinął głową i spojrzał na dziewczyny. Wszystkie zasnęły w tak krótkim czasie. To było całkiem fajne, jak szybko zasnęły tak stłoczone w tym łóżku. Billy widział, jak Gilbert patrzy na dziewczyny.
„Więc ty i Ania?” Zaśmiał się i skrzyżował ramiona, również patrząc na Anie.
"Wiesz że Charlie też ją lubi?"
„Tak, wiem.” Gilbert spojrzał na koc, osłaniając się nim bardziej.
Spojrzał na okno, gdy drzewo podrapało okno.
„Nie martwię się o to.”
„Och, więc jesteś pewny, że on jej nie zabierze?” Zapytał Billy.
„Nie mogę kontrolować, kogo lubi, ale tak. Nie wydaje mi się, żeby był w jej typie." Gilbert ziewnął ponownie i przetarł oczy.
"A ty więc kogoś lubisz? Josie Pye?"
„Josie daje mi te notatki w klasie, ale zawsze wyrzucam je po zakończeniu lekcji.” Billy nie lubił jej tak, jak ona go lubiła. Była po prostu zbyt wymagająca, a nie w jego typie. Potem Billy zaczął kłamać:
„Nie lubię nikogo, nigdy tak naprawdę o tym nie myślałem.” Kontynuował rozmowę:
„Mój młodszy brat, Ralph, już lubi wiele dziewczyn, a moja siostra Dora ma tego chłopca o imieniu Paul Irving. Nie wiem, czy się spotykają, czy nie." Billy westchnął i spojrzał na sufit:
„A Jane? Nie mam pojęcia”.
„Może powinieneś więcej rozmawiać z rodzeństwem” - zasugerował Gilbert.
„W końcu są twoją rodziną”.
Billy wzruszył ramionami. "Tak, może. Rozmawiam z Jane, ale to dlatego, że jesteśmy w tej samej klasie. Niektórzy faceci pytają o nią, więc mówię z nią, wiesz?"
„Mhm. Uważaj na swoją siostrę.” Gilbert uśmiechnął się lekko i spojrzał na Anie, która poruszała się we śnie.
Obserwował ją, aby upewnić się, że nie ma koszmaru. Wyglądało na to, że nie miała, ale nie chciał iść do łóżka dziewczyn i być przerażającym.
„Tak. Jest ładna i bardzo dużo facetów pyta o nią.” Billy również spojrzał na Anie i zmarszczył brwi.
„Wszystko w porządku?” Zapytał.
„Nie wiem ... czy powinniśmy pójść po Cole'a?”
"Tak."
CZYTASZ
I am NOT a Gilbert Blythe fan- Tłumaczenie Pl
RomancePo tym, jak Gilbert decyduje się zostać w Avonlei, on i Anne spędzają więcej czasu razem, spoglądając na zachody słońca, książki i te głupie, stare wtorkowe kolacje w Zielonym Wzgórzu. To oczywiście tylko duże, stare, puszyste fikcyjne szaleństwo. O...