Dziewczyna usiadła obok przyjaciela i westchnęła smutno spuszczając głowę. Martwiła się o Emmę coraz bardziej. Ten chłopak za bardzo ją zmienił. W dodatku ona nie powstrzymała go w rzuceniu zaklęcia niewybaczalnego na niegdyś jej najlepszą przyjaciółkę. Regulus zrobił z niej potwora, a blondynka była niemal pewna, że oboje planują służyć Czarnemu Panu. Wzdrygnęła się i objęła rękami.
Chłopak wstał i wyjął małą poduszkę z kufra. Usiadł z powrotem obok Watson, a poduszkę położył na kolana.
- Połóż się. Musisz się zdrzemnąć.
Lena zerknęła na niego i położyła głowę na jego kolanach bez żadnego sprzeciwu. W brzuchu poczuła znane jej uczucie, które niegdyś czuła przy Lucasie. Szybko się go pozbyła i zamknęła oczy. Remus powoli położył rękę na jej włosy. Zaczął delikatnie ją głaskać. Niemal natychmiast zmorzył ją sen.
Gdy Lupin usłyszał ciche pochrapywanie przyjaciółki, oparł się wygodnie o fotel i też zamknął oczy, po jakimś czasie zasypiając.
***
- Cholera, ciekawe czemu nie ma Luniaka. - zmartwił się James. - Przecież on nigdy nie spóźnił się na pociąg! Coś musi być nie tak, tylko co?
- Może jest u dziewczyn?
- Co on by tam robił? Zawsze siedzi z nami.
- Ale chyba warto sprawdzić. Gdzie indziej by się znajdował?
- Nie wiem. - Potter wstał. - Sprawdźmy.
W tym samym momencie w ich drzwiach pojawiła się Lily zaglądając przez szybę. Ona i dziewczyny martwiły się o Lenę. Zapukała do drzwi, a Black jej otworzył.
- Cześć. Nie widzieliście może Leny?
Chłopcy zerknęli po sobie. Czyżby tamta dwójka mogła być gdzieś razem?
- Nie ma Lisicy? Dziwny zbieg okoliczności, bo Remus również zniknął. Jeszcze go dziś nie widzieliśmy. - odpowiedział zaciekawiony Potter. - Sprawdzałyście w innych przedziałach?
- Nie. Pomożecie mi jej szukać?
- Oczywiście. - wyszczerzył się Rogacz i wyszedł razem z resztą.
Szli przez pociąg rozglądając się po każdym z przedziałów. Wszystkie były pełne, ale w żadnym nie mogli dostrzec dwóch blond czupryn. Przeszli do drugiego wagonu i również dokładnie się rozejrzeli. Lily stanęła przy jednej z szyb i odetchnęła z ulgą. Huncwoci dołączyli do niej i wyszczerzyli się szeroko. Oboje tak słodko ze sobą wyglądali. Lena śpiąca na kolanach uśmiechniętego Remusa. Widok był niesamowity.
- Gołąbeczki chyba chciały pobyć same. - powiedział wesoły Syriusz.
- Szkoda tylko, że nas wcześniej nie powiadomili. Mogli pomyśleć, że będziemy się o nich martwić. Niby tacy mądrzy, a jednak nie myślą. - zauważyła Evans, a Potter objął ją ramieniem, które delikatnie zrzuciła. Wycofał rękę.
- Może i nam nie powiedzieli, ale no powiedz czy nie wyglądają uroczo. Miałabyś serce ich teraz obudzić?
- Nie i tego nie zrobię. Ale potem i tak zwrócę im uwagę. - i odeszła w stronę swojego przedziału.
- Ciekawe co się stało, że trafili tutaj, a nie do nas. Wydaje mi się, że nie bez powodu. Przynajmniej by nas powiadomili. - zaciekawił się James, ale Syriusz odchrząknął łobuzersko.
- Widzisz tu dużo ludzi, bo ja nie za bardzo? Skoro tu jest tak pusto, a oni są tu na dwoje, to coś może być na rzeczy, nie?
- Weź Łapa. Ty myślisz tylko o jednym. - Peter przewrócił oczami. - Przestańmy obserwować ich jak foki w klatce i wracajmy do przedziału. Zaraz przyjdzie pani z wózkiem, a ja jestem głodny.
CZYTASZ
Zmierzch // Remus Lupin ✔
FanfictionDziewczyna, która chodziła do Beauxbatons zostaje przepisana do Hogwartu. Trafia na 5 rok. Kogo tam pozna? Jak potoczą się jej losy? *** Jeżeli lubisz Huncwotów to ta książka jest zdecydowanie dla Ciebie. Starałam się ująć jak najwięcej wątków z każ...