Rozdział 54

1.3K 78 30
                                    

Znowu mamy rozdzialik kochani!
Tak bardzo prosiliście o next i jest ❤Mam nadzieję, że się cieszycie. Wykorzystam również okazję i wstawię tu piękny rysunek od mojej przyjaciółki. Chyba nie muszę tłumaczyć kto na nim jest 😅😁
Brawa dla utalentowanej Dorcuk

 Chyba nie muszę tłumaczyć kto na nim jest 😅😁Brawa dla utalentowanej Dorcuk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


***

James migiem trafił na schody prowadzące do Wieży Astronomicznej. Przebiegł cały zamek, a prawie nie odczuwał zmęczenia. Tuż za nim ciągle biegła Kylie, która starała się go gonić.

Chłopak zatrzymał się przed schodami i odwrócił się do dziewczyny.

- Chcę z nią pogadać sam na sam. Pozwolisz?

- To moja przyjaciółka! Remus i tak już za dużo zrobił. Puść mnie do niej! - warknęła.

- Uważasz, że ja mam z tym coś wspólnego? - prychnął.

- To twój przyjaciel! - zacisnęła zęby.

- Jak i również twój. - chłopak zacisnął pięści. - Nie oceniaj mnie, posługując się jego błędami. Przyjaciele tak nie robią.Pokręciła głową i oparła się o ścianę.

- Przepraszam. Po prostu....

- Wiem. Ja też. A teraz dasz mi z nią pogadać? - spytał już spokojniej, a ona kiwnęła głową.

Wszedł na górę i cicho otworzył drzwi. Usłyszał cichy płacz i zobaczył płaczącą blondynkę. Twarz miała schowaną w swoich kolanach i była cała mokra od deszczu padającego na jej plecy.

Podszedł do niej, a ona dopiero po chwili usłyszała jego kroki. Zerwała się na nogi i wyminęła go bez słowa. Nie chciała teraz z nikim gadać, a tym bardziej z najlepszym przyjacielem Remusa.

- Lena. Posłuchaj mnie. - powiedział błagalnie.

- Daj mi spokój! - warknęła. - Nie potrzebuję twojej litości!

Złapał ją za nadgarstek, a ona próbowała się wyrwać, ale na marne. Chłopak był od niej wiele silniejszy.

- Nie mam nic wspólnego z tym co zrobił Remus.

- Czyżby? - spojrzała na niego zapłakana. - Zawsze byłeś wszystkiego pewien i tylko mnie nakręcałeś. Skąd mam pewność, że ty i Syriusz nie zrobiliście tego specjalnie by mnie upokorzyć?

- O czym ty mówisz? Jesteś naszą przyjaciółką. Jak moglibyśmy coś takiego zrobić?

- Nie wiem... - pisnęła i opadła na kolana. Schowała twarz w dłoniach, a chłopak przyklęknął obok.

Zmierzch // Remus Lupin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz