Game changer

519 42 73
                                    

Przez kilka następnych dni sytuacja nieco się ustabilizowała. Alec i Aline na równi kierowali Instytutem, rozdzielając pracę między siebie i wspierając się w niej. Chłopak cieszył się, że to właśnie Aline została jego prawą ręką, bo była do tej roli idealna. Obydwoje tworzyli zgrany duet,  rozumieli się bez słów i uwielbiali swoje towarzystwo. 

Simon powrócił do zamieszkiwania pokoju należącego wcześniej do jego dziewczyny. Tęsknił za Isabelle, więc by zagłuszyć tę tęsknotę chciał pomagać Nocnym Łowcom w ich zwyczajowych pracach. Niestety pomimo życia w Świecie Cieni już od ponad dwóch lat, nadal nie rozumiał wielu rzeczy, przez co był utrapieniem dla pozostałych pracowników. Wyjątek stanowiła Helen, która bardzo go polubiła i nieco współczuła mu braku przyjaciół. Dziewczyna często zapraszała go do siebie i prosiła o pomoc w drobnych zadaniach, takich jak czyszczenie broni czy przepisywanie raportów. W przeciągu kilku dni ich przyjaźń rozkwitła bardzo szybko.

Jace powrócił do Instytutu i po wysłuchaniu długiego kazania wygłoszonego przez starszego brata, spokorniał i przeprosił. Potem dochodziło jeszcze do kilku sporadycznych kłótni, spowodowanym zakazem wstępu do lochów dla blondyna. Z początku nie potrafił się z nim pogodzić, jednak z upływem czasu odpuścił i zrozumiał, że widywanie Clary teraz nie jest dla niego dobre. Jego karą za rozbicie wozu były treningi z Simonem, podczas których miał nauczyć Wampira podstawowych technik samoobrony i skutecznych ataków. Po każdym z tych treningów pluł sobie w brodę i przeklinał cały świat, za to, że właśnie jego to spotkało.

Clary przetrzymywana w przeszklonej celi z dnia na dzień marniała w oczach. Nie płakała, nie błagała, prawie w ogóle się nie odzywała. Podczas przesłuchiwań zapominała nawet imion, które do tej pory znała, co stało się bardzo niepokojące. Jej oczy traciły dawny blask, rumiana cera robiła się ziemista, a rude włosy wydawały się dziwnie spłowiałe. Nikt nie miał pojęcia co było powodem zmiany w jej zachowaniu i wyglądzie, ale wszystkich cieszyło to, że do tej pory nie sprawiała żadnych problemów.

Alec rozmyślał właśnie nad tym, jakie kroki powinien podjąć w stosunku do dziewczyny, gdy nagle w jego gabinecie otworzył się dobrze mu znany niebieski portal. Wyszli z niego Magnus i Izzy, a Łowca od razu podbiegł do nich i przytulił mocno.

Magnus wyglądał zupełnie inaczej niż gdy niebieskooki widział go ostatnio. Był ubrany w ciemne, dopasowane spodnie i rozpiętą koszulę w czerwono-czarną kratę, pod którą widać było czarny obcisły t-shirt z dekoltem w serek. Swoje włosy ułożył do góry, a ich końce zafarbował na czerwono. Na jego oczach zagościły cienie o perłowym wykończeniu, posypane czerwonym brokatem, a usta były pokryte bezbarwnym błyszczykiem. Nie mogło oczywiście zabraknąć czarnej kredki, mocno podkreślającej linię rzęs. 

- Och, już prawie zapomniałem jak pięknie wyglądasz- uśmiechnął się do męża i pocałował go w policzek- Nie mam pojęcia czym pokryłeś usta, ale jest to coś... Nowego? Dobrze, że nie zostałeś przy tym luźnym stylu, przypominającym zbuntowanego Przyziemnego nastolatka- dodał, przypominając sobie w co ubrany był mężczyzna, gdy się rozstawali.

Czarownik trzymał za rękę jego siostrę, która wyglądała bardzo blado. Starała się to zakryć mocnym makijażem i dużą ilością różu na policzkach, jednak Aleca nie sposób było oszukać. Dziewczyna była ubrana w czarną sukienkę przed kolano, która odsłaniała ramiona. Materiał delikatnie opinał się na jej brzuszku, który pierwszy raz tak naprawdę stał się widoczny. Nieodłącznym elementem jej stroju były buty na wysokich obcasach.

- Ty też wyglądasz pięknie- zwrócił się do siostry- Ale wydajesz się nieco zmęczona, może chcesz usiąść?- zapytał, wskazując na krzesło.

Dziewczyna opadła na nie, mrucząc nieme podziękowanie. Spostrzegła, że po drugiej stronie biurka obok starego fotela pojawił się nowy, dodatkowy.

Nowy czas || MalecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz