Spodziewaj się niespodziewanego

982 68 73
                                    

Punktualnie o drugiej popołudniu Magnus Bane ubrany w bordowy garnitur, muszkę tego samego koloru oraz czarną koszulę i buty, przekroczył próg Instytutu, trzymając za rękę małą dziewczynkę, w sukience i trzewikach o tych samych kolorach. 

- Alec!- krzyknęła na widok Łowcy i podbiegła do niego, wyrwawszy dłoń z uścisku Czarownika.

- Madzie?- czarnowłosy powitał ją szerokim uśmiechem, zaskoczony obecnością małej Czarownicy.

- Pomyślałem, że Madzie mogłaby trochę zwiedzić Instytut, gdy my rozpoczniemy obrady Porozumienia.

- Ciebie też miło widzieć, Magnus- odpowiedział ironicznie Lightwood- Catarina?- dodał niemo, za pomocą ruchu warg.

- Oh, Catarina postanowiła skorzystać dzisiaj z usług naszej przyjaciółki -  odparł starszy, wymownie akcentując ostatnie słowo- Bardzo spodobał jej się nowy obraz wiszący w naszej sypialni i doceniając te artystyczne umiejętności, zechciała zamówić u niej portret. Pozowanie zajmuje duuuużo czasu- udał, że zerka w tarczę nieistniejącego zegarka na swoim nadgarstku, czym rozbawił dziewczynkę- I jest bardzo, bardzo, BARDZO nudne. A my nie lubimy nudy, prawda, pączuszku?

- Nuda jest do bani!

- Słyszałem też, że Isabelle, Simon i Jace nudzą się dzisiaj przeokropnie. Madzie bardzo ich polubiła, w szczególności Simona i Izzy, więc na tę okoliczność zabrałem ją ze sobą tutaj, by spędziła z nimi trochę czasu i przy okazji poznała historię tego jakże fascynującego budynku- mówił, gestykulując żywo- Myślę, że nie będzie to zbyt wielki problem, prawda?

- Proooszę- powiedziała Czarownica, ciągnąc Aleca za rąbek koszuli, a gdy ten udawał, że się zastanawia, zrobiła swoją popisową smutną minkę.

- Dobrze wiesz, że nie potrafię ci odmówić, Madzie- powiedział w końcu Łowca, na co odpowiedział mu radosny pisk i para małych rączek obejmujących jego nogę- Masz szczęście, bo dzisiaj w kantynie jest Dzień Naleśników. Jeśli ładnie poprosisz panią przy okienku, to nałoży  Ci dodatkową porcję sosu czekoladowego.

- Sos czekoladowy? Gdzie?- usłyszeli za sobą głos Simona imitujący podekscytowanie.

- Simon!- krzyknęła dziewczynka i rzuciła mu się w ramiona.

- Cześć, Madzie- powiedział, podnosząc ją i kręcąc się wokół własnej osi- Słyszałem, że czeka nas dzisiaj ekscytujący dzień!

Lightwood posłał mu pytając spojrzenie.

- Magnus zadzwonił do mnie dzisiaj i powiedział, że pozwiedzamy razem Instytut- wyjaśnił Wampir, a potem zwrócił się do dziewczynki- Ja uważam, że to straszna nuda. Co powiesz na maraton Wojowniczych Żółwi Ninja?

Alec postanowił nie wdawać się w dalsze dyskusje i oddalił się od nich na bezpieczną odległość, ciągnąc  Bane'a za rękaw.

- Sprytnie to rozegrałeś- pochwalił go- A ten brokat na twoich powiekach... Z daleka widać, że błyszczysz jak prawdziwy rubin.

- Oh, spryt i błyskotki to to, czym żyję- zaśmiał się starszy- Obiecałem Madzie, że będzie mogła zrobić Jace'owi makijaż i wyczarować sobie zabawki potrzebne do herbatki księżniczek. Izzy zadeklarowała, że zrobi zdjęcia, więc po trudnej rozmowie będziemy mieli trochę rozrywki- pogładził dłonią policzek swojego mężczyzny- Gdyby nie to, że jestem tu służbowo, to bym cię pocałował, Alexandrze.

- Nikt nie powiedział, że czas twojego pobytu służbowego liczy się również przed rozpoczęciem spotkania- odparł młodszy, zbliżając się do niego. Gdy byli o krok od pocałunku, romantyczną chwilę przerwało pojawienie się Królowej Seelie razem z Meliornem oraz dwoma innymi członkami jej świty.

Nowy czas || MalecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz