15.

2.6K 109 8
                                    

Thomas szybkim ruchem wyszarpał się z rąk oprawców. Chwycił jedną z broni, jaką miał przy sobie chłopak po jego prawej i kilkoma ruchami spowodował, że obu z nich upadło na ziemię. Newt i Minho, którzy stali z tyłu zaczęli powalać osoby przed nimi. Heather i Teresa nogami (bo ręce miały przywiązane do pali) próbowały jakoś pokonać swoich oprawców (co im się udało). Newt biegiem podbiegł do szatynki i nożem przeciął sznury, które oplatały jej dłonie. W uwolnieniu się Teresy pomógł Patelniak. Chuck, który przez cały czas szedł wolnym krokiem w kierunku zbiorowiska niosąc bronie, nagle przyśpieszył i pomimo ciężaru, jaki dźwigał na plecach, po chwili znalazł się tuż obok Bramy.

Patelniak, Teresa, Thomas, Newt, Heather, Minho i Chuck stali przed Bramą Labiryntu wymierzając do pozostałych broniami.

- Proszę, proszę, proszę - zaczął klaskać im Gally. - To dopiero niespodzianka - zaśmiał się sarkastycznie.

- Nie musicie iść z nami, ale my chcemy stąd wyjść - powiedział Thomas wymierzając długim kijem do Gally'ego. - Kto chce iść z nami ma ostatnią szansę!

- On tylko was straszy. Nie próbujcie się przekonać - próbował utrzymać ku sobie pozostałych Streferów.

- Wy i tak się boicie i ja też, ale wolę zaryzykować niż wciąż tkwić tutaj! - argumentował. - To nie jest dom tylko eksperyment. Zamknęli nas tu, ale teraz możemy uciec.

Nastała napięta cisza. Nikt przez chwilę się nie odzywał ani nie ruszał, jednak widać było, że kilka osób się waha. Nagle Winston zaczął iść do przodu w kierunku Thomasa i reszty, za nim Jeff i kolejni Streferzy. Monolog bruneta przekonał ich.

- Chodźcie z nami - powiedział Thomas do reszty, którzy najwidoczniej wciąż byli z Gally'm.

- Powodzenia. Przyda się wam. - Gally nie dał się przekonać i posłał im cwany uśmiech. Nikt już więcej nic nie mówił. Połowa Streferów udała się w głąb Labiryntu.

Zaczęli biec. Minho prowadził ich do wyjścia, jakie ostatnim razem znalazł z Thomasem.

Heather czuła zarówno strach jak i podekscytowanie. Pierwszy raz weszła do Labiryntu. W czasie ucieczki podziwiała jego ściany i korytarze. Było to dla niej duże doświadczenie.

- Tędy! - zawołał Minho skręcając w prawo.

Mijali kolejne ściany, zakątki i zakamarki. Przebiegli obok muru z wymalowanym numerem "3".

- Szybciej! To już niedaleko! - motywował ich Thomas.

Dotarli. Przed nimi stał korytarz, który prowadził do wyjścia. Na środku wybudowany był taki jakby most, bo po obu jego stronach była przepaść. Grupa schowała się za murem, gdyż w tamtym miejscu znajdowała się Nora Bóldożerców.

- Tam jest wyjście? - zapytała szeptem zdziwiona Heather wychylając się zza muru i widząc na samym końcu korytarza Bóldożercę.

- Tak. Poradzimy sobie. Za chwilę będziemy poza Labiryntem - odpowiedział Thomas.

- Chuck, weź to i nie zgub. Trzymaj się blisko nas. - Minho podał chłopcu kapsułę, którą kilka dni temu znaleźli w ciele Bóldożercy. Dzięki niej dotarli do wyjścia, które za jej pomocą miało się otworzyć.

- Gdy miniemy Bóldożercę, klucz - tu Thomas wskazał na kapsułę - otworzy wyjście. Trzymajmy się razem. Uda nam się. Gotowi? - zapytał. Wszyscy na to słowo wyjęli swoje bronie lub w przypadku Heather napięli strzałę w łuku. - Lecimy! - krzyknął.

Grupa ruszyła na samotnego Bóldożercę. Potwór przygotował się do ataku. Zaczęła się bitwa. Chłopacy z kijami lub nożami stali najbliżej niego, by jak najłatwiej go skrzywdzić, natomiast Heather była nieco z tyłu, by tak trafiać go strzałami. Przez szarpaninę dziewczyna nie mogła wystrzelić żadnej w obawie, że trafi jednego z nastolatków, jednak gdy tylko oni doprowadzili potwora pod przepaść, szatynka usłyszała jak Thomas woła: "Heather, strzelaj!" co uczyniła, bo reszta się odsunęła. Monstrum wraz ze strzałą w głowie spadło w dół, niestety, z jednym z chłopaków.

Brave as a Bear || NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz