36.

1.9K 78 0
                                    

- Co teraz będzie? - zaczął Patelniak, siedząc na jednej ze skał blisko pozostałych.

Heather zwróciła ku niemu wzrok, zaprzestając bezcelowe patrzenie się w ziemię. Sama zastanawiała się nad tym, co teraz. Nie mieli dokąd pójść lub możliwości zrobienia czegokolwiek.

- Zbierzemy ocalałych - powiedział Vince. - Odstawimy was do bezpiecznej przystani - podniósł się z kolan i rozejrzał po wszystkich, mrużąc oczy przez słońce. - I zaczniemy od nowa.

Heather oparła głowę o ramię Newta, siedzącego obok niej. Chłopak ścisnął ją mocniej w talii, jakby bał się, że zaraz mu ucieknie. Nastolatka była strasznie zmęczona i przygnębiona. Nawet nie zwróciła uwagi na Thomasa, który to ruszył się ze swojego miejsca i zarzucił plecak na plecy.

- Ja nie idę - zdeklarował, zwracając tym samym uwagę wszystkich wokół.

- Co? - zdziwił się Vince, posyłając mu niezrozumiałe spojrzenie.

- Przyrzekłem coś Minho. Nie zostawię go bez pomocy.

- Rozejrzyj się! - Vince rozłożył ręce, pokazując mu całe zniszczone obozowisko. - Spuścili nam łomot.

- Nie proszę, żebyście szli ze mną - odparł obojętnym tonem głosu.

Heather wstała, a zaraz za nią Newt, i podeszła bliżej Thomasa, gotowa wysłuchać jego dalszego dialogu oraz tego, co ma zamiar w takim razie zrobić. W głębi duszy sama była za tym, by iść i znaleźć Minho, więc jeśli Thomas wymyśli świetny plan, to ona będzie pierwszą osobą, która pójdzie za nim.

- Posłuchaj - odezwał się Newt. - Znałem Minho odkąd pamiętam. Jeśli moglibyśmy mu pomóc to stałbym teraz obok ciebie, ale to o czym mówisz jest cholernie niemożliwe.

- To samobójstwo - powiedział Jorge, podchodząc bliżej Thomasa wraz z Brendą.

- Możliwe, ale wiem, co muszę zrobić. - Thomas obrócił się do tyłu i schylił po broń leżącą za nim. Wpakował ją do plecaka i przeleciał po wszystkich wzrokiem. - Nie tylko dla Minho, ale dla nas wszystkich. Dla tych, których porwali i porwą w przyszłości. Nie przestaną - zrobił pauzę. - Nigdy nie przestaną, więc ich powstrzymam. Zabiję Avę Paige.

- Thomas - odezwała się Heather, zwracając na siebie uwagę wszystkich. - Zrobię wszystko, żeby uratować Minho.

- Szczerzę mówiąc, chętnie się zemszczę - dołączyła się Harriet, przerzucając sobie pasek, do którego przyczepiona była broń, przez głowę.

- Doskonała przemowa - pogratulował Vince. - Jaki masz plan?

Thomas spojrzał się po wszystkich. Na jego twarzy zagościł mały uśmiech.

- Poszukajmy reszty. Może nie uciekli za daleko - zaczął. - Znajdźmy jakieś nowe schronienie. Najlepiej najdalej od tego, by jeśli DRESZCZ wróci, to nie mógł nas tak łatwo złapać. W międzyczasie wymyślimy wspólnie świetny plan, jak odbić Minho. Zemścimy się na nich za wszystko, co nam zrobili i co chcą zrobić pozostałym w przyszłości.

Gdy Thomas skończył mówić, pozostali rozejrzeli się po sobie, posyłając porozumiewawcze spojrzenia. Po chwili powstała jednogłośna decyzja.

- Póki co nie mamy lepszego planu - odparł Vince, na co Thomas ucieszył się, że go poparli. - Bierzmy się do roboty. Ja idę poszukać pozostałych. Ktoś idzie ze mną?

- Ja - zgłosiła się od razu Harriet.

- My też możemy pomóc - powiedział Jorge, wskazując na siebie i Brendę.

Chwilę później pierwsza grupa rozeszła się w poszukiwaniu ocalałych. Każdy ruszył w inną stronę.

- No to, szefie - powiedziała Heather - co my mamy zrobić? - skrzyżowała ramiona na piersi.

- Patelniak i Heather, lećcie pakować najpotrzebniejsze rzeczy - nakazał Thomas. - Newt, ty idziesz ze mną.

Brunet ruszył gdzieś za siebie, a za nim po chwili podążył Newt. Heather skierowała się na prawo, by sięgnąć dwa plecaki oparte o gruzy skał. Jak się spodziewała - były puste. Wzięła oba i jeden z nich rzuciła do Patelniaka, który to zręcznie go pochwycił, a następnie skierował się do najbliższego - o dziwo jeszcze stojącego - namiotu.

Heather natomiast poszła w drugą stronę, zgarniając co chwilę coś z ziemi do plecaka. Idąc w prost w końcu natknęła się na szczątki namiotu, gdzie to Jack zszywał jej rękę.

Pale, o które wcześniej namiot się trzymał, teraz leżały na ziemi w połowie spalone. Materiał, jaki służył w środku za dach, został gdzieś wywiany przez wiatr. Między porozrzucanymi kamieniami leżało parę rzeczy, jeszcze w dobrym stanie. Heather od razu wzięła się za pakowanie ich. Jakieś bandaże, plastry, leki, waciki i inne. To wszystko natychmiastowo znalazło się w plecaku.

Kilka godzin zajęło jej eksplorowanie połowy obozu (drugą zajął się Patelniak). Uzbierała pełen plecak ważnych rzeczy. Niestety prawie nigdzie nie było śladu jedzenia, a butelek wody znalazła tylko kilka i to jeszcze przynajmniej do połowy wypitych.

Gdy wróciła do głównej części obozu, wszyscy już tam byli, plus kilka osób znalezionych przez Jorge, Brendę, Vince'a i Harriet. Rzuciła plecak pod nogi Thomasa. Chciała stanąć pomiędzy Harriet i Newtem, by wysłuchać kolejnej przemowy bruneta, ale coś, a raczej ktoś, przeszkodził jej w postawieniu jednego kroku.

- Heather! - zawołał ktoś za nią. Dziewczyna odwróciła ku niemu głowę i spostrzegła Jacka. Zdziwiła się na jego widok. Była pewna, że zginął.

Chłopak rzucił się na nią, ściskając mocno. Dziewczyna niezręcznie poklepała go jedną ręką po plecach, nie obejmując go. Dziwnie się czuła, kiedy ją przytulał. Przecież znają się tylko jeden dzień.

- Jak się cieszę, że żyjesz! - powiedział, cofając się od niej i łapiąc za ramiona.

- Taa... - mruknęła i odsunęła się od niego, cofając do tyłu. Jackowi nie schodził uśmiech z ust.

Tą dziwną sytuację przerwał Thomas, który zaczął mówić, zwracając na siebie pełną uwagę pozostałych:

- Dla tych, co dopiero doszli, powtórzę cały plan. Musimy znaleźć jakieś nowe schronienie, a później wymyślić plan na odbicie Minho... i pozostałych. Wyruszamy jeszcze dzisiaj.

- Dzisiaj? - zdziwił się Vince. - Za kilka godzin będzie się ściemniać. Zdążymy zejść tylko z tej góry zanim będzie całkowicie ciemno.

Thomas milczał. Faktycznie, nie przemyślał tego. Nagle żółta lampka zapaliła mu się nad głową. Uśmiechnął się zwycięsko, dumny, że wpadł na ten cudowny plan:

- Wasze auta jeszcze stoją tam, gdzie wcześniej, prawda?

Brave as a Bear || NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz