2.

290 10 1
                                    

Zwykła dziewczyna z sąsiedztwa. To chyba coraz rzadziej spotykane określenie na dziewczyn w 2020 roku. Coraz częściej nastolatki zażywają narkotyki,piją alkohol, chodzą na nielegalne imprezy czy też próbują szybciej dorosnąć. Ale chyba nie tylko na tym polega dzieciństwo hm? Owszem trzeba się wyszaleć ale są zdecydowanie inne sposoby.

Jestem Skyler West i jest szesnastolatką z sąsiedztwa. Chodze do zwykłego liceum w normalnym mieście. Brzmi jak słowa kujonki hm? Nic z tych rzeczy. Przyznam że ucze się dobrze,ale nie na tyle by być guru.

Od pierwszej klasy przyjaźnie się z Barrym Allenem. On tez ma tyle lat co ja,choć czasami wydaje mi się że kituje i ma jakieś 20 lat. Jest bardzo inteligentny,przystojny,wysoki i można powiedzieć że wysportowany. Uwielbiam spędzać z nim każdą wolną chwile. Powierzam mu wszystko co mi leży na sercu. Owszem czasami się kłócimy ale to tylko drobne nieporozumienia.

W czwartek klasie do naszej klasy doszła nowa dziewczyna. Była bardzo nieśmiała i cichutka. A ja zmieniłam ją w potwora! Może nie dosłownie ale coś w ten deseń. Po roku przyjaźni ze mną i z Barrym stała się odważna i radosna. Madison ma świetny styl,dobrze się uczy i ma spore powodzenie u chłopców. Chociaż z żadnym nie była dłużej niż dwa miesiące.

Wracając do mnie,mieszkam z moimi rodzicami i młodszym bratem,Theo. Ma osiem lat i jest niczym 500 bateri Duracell. Naprawdę ma w sobie tyle mocy,niczym Flash z serialu Netflixa(polecam gorąco). Mieszkamy w wieżowcu 20-sto piętrowym,dokładnie na ostatnim pietrze. Całe szczęście jest winda,dzieki której jestem w domu w niecałą minute.

Mam sama pokój. Nie za duży,ale wystarczający dla mnie i zgraji moich znajomych,którzy przesiadują u mnie praktycznie całe dnie. Mieszkają kilka pięter mniej. Niezły zbieg okoliczności hm? Sama w to nie wierze.

Dziś jest dokładnie 13 listopada 2020 roku,tak piątek trzynastego. Nie wierze w pecha,a wręcz przeciwnie. Wraz z Barrym i Madi zaplanowaliśmy impreze,oczywiście u mnie w domu. Nic nadzwyczajnego. Popcorn,pizza, energetyki, ploteczki. Siedzimy i oglądamy do jakiejś 2 nad ranem a potem gadamy do wczesnego poranku. Zasypiamy koło 8 rano i wstajemy na obiad o 16. Już taki plan na niektóre piątki.

Wstałam o godzinie 7:20,od razu skierowałam się do łazienki. Spojrzałam w lustro i wtedy zorientowałam się że wczoraj wieczorem nie zmyłam makijażu i teraz wyglądam niczym trup. Zaczęłam zmywać wręcz na siłę,a po kilku minutach zniknął cały. Wzięłam szybki prysznic i poszłam zjeść śniadanie.

Wchodząc do kuchni zastałam mojego brata który gdy mnie zobaczył,przybiegł do mnie i wlepił się we mnie jak w przytulankę.
-Theo-powiedziałam spokojnie-Theo!-krzyknęłam-Theo do cholery jasnej,puść mnie!-krzyknęłam z całego gardła a wtedy do kuchni weszłam moja mama

-Skyler Elizabeth West,jakich ty słów używasz przy młodszym bracie?-stanęła w drzwiach ze skrzyżowanymi rękoma

-mamo,powiedz coś temu pacanowi!-żaliłam się

-Theo,czy zjadłeś już śniadanie?-zapytala go

-tak,a co?-odpowiedział śmiejąc się chłopiec

-już do łazienki i umyj ząbki. Ja tego dopilnuje!-powiedziała bardzo stanowczo

Theo puścił mnie i pobiegł do łazienki,mało co nie wywracając się. Mama puściła mi oczko i poszła za tym świrusem. Kocham tego dzieciaka ale czasami po prostu nie moge z nim wytrzymać. Wracając,zjadłam śniadanie przygotowane przez moją mame. Zaraz potem wróciłam do swojego pokoju,przebrałam się,delikatnie umalowałam i wyszłam z domu,poruszając się w stronę szkoły. Na dole zastałam już Barrego i Madi.
-jak zawsze spóźniona-powiedziała Madi,przytulając się do mnie

-oj przestań-odpowiedziałam

-gotowa na dzisiejszy wieczór?-spytal Allen,witając się ze mną

-jeszcze pytasz? Czekam z niecierpliwością na co drugi piatek!-stwierdziłam-wszystko kupione i przygotowane!

Love me till the end - Payton MoormeierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz