Ja i Allen to nie ma przyszłości. Znamy się od A do Z,ale to przecież nic nie znaczy.
-w sumie czasami tak się zachowujemy-przyznał Barry-tak-przytaknęłam-ale nadal się przyjaźnimy. Nikt jej nam nie popsuje,nawet ten dupek Moormeier!
-dokładnie!
Wstaliśmy z ławki i poszliśmy na stołówkę. Byli już tam Madi,Tom i inni nasi znajomi. Paytona nadal nigdzie nie widziałam. Dosiedliśmy się do znajomych.
Niecałe 10 minut później,przerwa skończyła się. Powolnym krokiem skierowaliśmy się do klasy. Po drodze doszedł do nas,znaczy do Toma,Payton. Tak znikąd. Praktycznie przed klasą zawołała nas pani dyrektor.
-poczekajcie kochani!Stanęliśmy dosłownie przed wejściem do klasy.
-o świetnie was widziec razem-spojrzała na Toma i Paytona-mam nadzieje że dobrze się czujecie w naszej szkole-a oni tylko kiwnęli pozytywnie-mam do was sprawę,pójdźmy do mojego gabinetu. Tam wszystko obgadamySzliśmy tuż za dyrektorką,a gdy otworzyła nam drzwi usiedliśmy na akurat pięciu wolnych miejscach. Gdy głowa naszej szkoły zasiadła w swym zapewne mega wygodnym fotelu,zaczęła przemowę.
-jak zapewne wiecie nasza szkoła,ma swoją telewizje, aplikacje na telefon,gazetkę... ale niestety uczniowie zajmującym się dziennikarstwem w naszej szkole,zrezygnowali z powodu przeprowadzki i zmiany szkoły. Chciałam się spytać,czy jesteście tym zainteresowani?-spoglądnęła na papiery-słyszałam że Madi,Barry i Skyler mieli szkolenie dziennikarskie,zaś Payton i Tom w swojej starej szkole,właśnie zajmowali się gazetką. Chyba jesteście jedynymi osobami godnymi tej roboty!-przyznalaZdziwiło mnie to jak nigdy. Cholera,marzyłam o tym by prowadzić szkolną gazetkę! A teraz,moge to zrealizować.
-jestem za!-stwierdziłam-popieram Skyler-powiedział Barry
-dobry pomysł!-oznajmił Tom
-niech będzie-stwierdziła Madison
A Payton tylko kiwał na tak. Czemu on się nie odzywa? Coś jest nie tak? Dyrektorka jeszcze powiedziała nam co i jak,po czym mogliśmy wrócić na lekcje. Ale kto normalny wraca na lekcje hm? Postanowiliśmy pójść i zobaczyć nasze studio nowej pracy. Gdy weszliśmy do pomieszczenia,wpadliśmy w ogromy szok.
Kto by pomyślał że takie pokoje znajdują się w szkole!
-jest cudownie!to... od czego zaczynamy?-spytałam-może od wybrania tematów do gazety?-stwierdzil Payton
Wszyscy zabrali się do roboty,lecz zanim postanowiliśmy ustalić kto jaką role będzie odgrywał.
-ja z chęcią będę szukała tematów,udzielała wywiadów-stwierdziła Madison-dobra,już notuje-zapisałam w zeszycie-a ty Barry?
-ja moge pomóc Tomowi w obróbce czcionki i robieniu zdjęć-zaproponował na co Tom kiwał twierdząco
-okej,już notuje...-zapisałam-Payton,pomożesz mi w pisaniu tekstów?
-jedyne co moge robić,to będę sprawdzał sens zdań które sklecisz-powiedział chamskim tonem
-dobra...-znów zanotowałam-czyli wszyscy mają role,wiec zaczynamy! Do roboty!
Wszyscy jak na znak wstali od stołu prócz mnie i Paytona. Madi wyszła z klasy,prawdopodobnie szukając tematów do opisania,zaś Barry i Tom również wyszli z pomieszczenia by udać się po aparat fotograficzny oraz komputer do pracy. Chwile przesiedzieliśmy w ciszy,po czym zaczęłam temat.
-czemu jesteś taki niemiły hm?-ja niemiły? Tak to odbierasz?
-yy no raczej. Do wszystkich pałasz taką nienawiścią,jakbyśmy coś ci zrobili!-stwierdziłam-jak cie rodzice mogli tak wychować?
-właściwie to mnie nie wychowali-odpowiedział po czym wstał i podszedł do okna-moi rodzice zmarli gdy miałem 10 lat,od tamtej pory mieszkam z Tomem. Nasze rodziny się przyjaźniły...
-o jeju przepraszam,nie wiedziałam-zrobiło mi się smutno-mówię że ty tak się zachowujesz,a chwile później sama to robie-podeszłam do niego bliżej-przepraszam cie,nawet nie wiesz jak mi głupio
-spokojnie,nic się nie stało. Po tamtej sprawie nie potrafie tak zaufać człowiekowi jak wcześniej. Wszyscy najważniejsi mi odchodzą,wiec dlatego tez wole się nie przywiązywać...-oznajmił
-wiem co czujesz...-powiedziałam-to może zacznijmy od nowa. Jestem Skyler West...-podałam rękę na przywitanie lecz chłopak przytulił mnie
-miło mi cie poznać Sky,mam na imię Payton Moormeier-odwzajemniłam uścisk-to co zabieramy się do pracy!-zaproponował
Usiedliśmy do biurka i zaczęła się burza mózgu. Chwile później przyszła Madi z jednym nowym pomysłem na temat.
-mam!-krzyknęła-napiszemy o koszykarzach w naszej szkole!-mam inny pomysł który okaże się lepszym od twojego-stwierdziłam po czym dodałam-co tydzień będzie inny temat,na przykład w tym tygodniu napiszemy o sportowcach a za tydzień o najwybitniejszych uczniach naszej szkoły. Później o naszych nauczycielach a następnie o zaproponowaniu jakichś zmian. Co wy na to?
-brzmi świetnie!-powiedziala Madi
-ciekawie-odpowiedział Payton
CZYTASZ
Love me till the end - Payton Moormeier
Teen Fictionkochasz kogoś całym sercem, ale jako... przyjaciela? Uwielbiasz spędzać z nim czas, ale jednak wybierasz kogoś obcego? Próbujesz czegoś nowego, pomimo że masz już zapewnione bezpieczeństwo? Twój przyjaciel się w tobie zakochuje, a w tym czasie ty my...