Love me till the end - Payton Moormeier

70.

-tatusiu!-woła głośno- zawiąż mi butki

-już idę, muszę jeszcze wziąć torbę z pokoju, dobrze?-zapewnił - a co robi mama?

-je kapki

-że kanapki?- zaśmiał się Payton

Mało bym nie zapomniała wspomnieć, że mamy słodkiego, trzyletniego synka. Nazywa się Hero Moormeier. Skąd takie imię? Był wcześniakiem, urodził się ponad dwa miesiące za wcześnie. Walczył każdego dnia o oddech i życie. Hero oznacza bohater, co nie z tym nic wspólnego, ale... bardzo mi się podobało te imię.

Hero to naprawdę słodki trzylatek. Jest bardzo energiczny i kochany. Uwielbia grać w piłkę z Paytonem, rzucać klockami o ściany i rysować po meblach. Czasami zdarza mu się na rozwalać w szafkach, w szczególności gdy stracimy z niego wzrok. Ale i tak bardzo go kochamy, w końcu to nasz syn! Nasi rodzice często przyjeżdżają z Theo do wnuka. Mój brat od samego początku pokazywał mu pady do gry w PS4, żeby za kilka lat mógł mu dorównać i grać z nim.

Pracuję jako psycholog w przychodni pedagogiczno- psychologicznej w Seattle. Wspaniali współpracownicy, szefowa też niczego sobie. Pracy mam nie za dużo, do pracy idę na godzinę 10 i przeważnie jestem do godziny 15/16. Postanowiłam, że raporty będę robić w domu, by więcej czasu spędzać z moją szaloną rodzinką.

Za rok planujemy wziąć ślub, w obecności naszych bliskich i znajomych z Lake Forest, ale nie tylko. Ostatnio zrobiliśmy listę wstępną i wyszło około 300 osób. Sporo, ale jak na znane osoby to i tak mało.

Co tu dużo mówić... życie jako nastolatka nie jest proste. Choroby, miłostki, problemy rodzinne, bunty, szkoła, znajomi... dotknęło mnie praktycznie wszystko. Trzeba pamiętać, że gdy życie daje ci w kość teraz, w przyszłości okaże się dla ciebie łaskawe i o wiele prostsze. Nie poddawajcie się w swoich celach, tak jak to robiłam ja. Co ja mogę więcej powiedzieć, żyjcie w zgodzie z samym sobą i może kiedyś się jeszcze usłyszymy!

z poważaniem Skyler ,,Sky" Elizabeth West