Poszłyśmy z Madison na środek boiska, wtedy dowiedziałyśmy się o podziale drużyny. Okazało się, że Payton przewodniczy jednej z nich, zaś drugą drużyną dowodzi Tom. Podział nie był wcale trudny. Obgadałam z chłopakami strategię po czym ruszyli na boisko. Gra rozpoczęła się gwizdkiem trenera, który nadal siedział na trybunach. Chyba podobało mu się.
W pierwszej piętnastominutowej przerwie wszyscy chłopcy z drużyny przeciwnej poszli do szatni z wyjątkiem Toma. Usiadł na ławce dla rezerwowych, dołączając do reszty ,,mojej" drużyny.
-powinien wziąć prysznic, nie pachnę za ładnie-przyznał Payton
-nie ważne jak pachniesz, ważniejsze jest to jak grasz. Pamiętaj, że jak już jesteś przy bramce to nie bój się strzelać, nie rozglądaj się za resztą. Masz szanse na gola, to ją wykorzystaj. A ty Josh, stojąc na bramce, nie wybiegaj z pola bramkowego, bo w tym momencie dajesz szanse przeciwnikowi. Co ja jeszcze chciałam powiedzieć?-zastanowiłam się chwilkę- a i pamiętajcie, że ważna jest zabawa, a nie rywalizacja. Jeżeli będziecie współpracować i jednocześnie dobrze się bawić, zwycięstwo gwarantowane! Do szatni, bo zaczyna coraz bardziej śmierdzieć-zaśmialiśmy
Wszyscy chłopcy pobiegli do szatni, wziąć szybki prysznic. Zostałam na ławeczce, czekając na następną część. Wtedy dosiadł się do mnie dumny trener.
-Grałaś kiedyś w piłkę nożną?-spytał
-nigdy, ale przez okres dzieciństwa oglądałam z tatą praktycznie wszystkie mecze lecące w telewizji. A czemu pan pyta?
-bo widzę jak dowodzisz grupą, nadajesz się Skyler na tą robote!-przyznał uradowany- może chciałabyś dołączyć do naszej drużyny?-spytało nieśmiało
-ja?-spytałam z niedowierzaniem-przecież ja grać nie potrafie!
-Skyler, zrozum masz strategię gry jak profesjonalni trenerzy, a nie mówię już nic o kontakcie z młodymi. Widziałaś ich zapał w trakcie gry? Nawet jak porządnie się na nich wydrę, tak nie grają!
-ciekawa propozycja trenerze, ale będę musiała odmówić...-przyznałam z przykrością- mam na głowie jeszcze grupę dziennikarską, mamy zawalenie materiałem, nie dam rady tego pogodzić-wstałam i zaczęłam iść w stronę szatni, by nie rozpłakać się
-West poczekaj-automatycznie odwróciłam się, słysząc moje nazwisko- wszystko załatwię z dyrektorką!-zapewniał-będziesz w drużynie, a z dziennikarstwa zrezygnujesz
-a co powiedzą moi znajomi? Będzie im przykro, że ich opuszczę!-już prawie płakałam
-nie prawda-powiedziała Madison-będę z ciebie dumna, gdy weźmiesz te posade
-ja również nie mam nic przeciwko, z resztą nie tylko ja. Chłopacy z drużyny mówili, że nikt cię nie zastąpi!-powiedział Payton
-czyli zgadasz się?-dopytywał z niecierpliwością trener
-tak!-powiedziałam uradowana jak nigdy wcześniej
-po lekcji, będzie wszystko załatwione, trenerko West-stwierdził trener po czym poszedł w stronę budynku szkoły, mówiąc-zacznijcie grać za 10 minut, będę pod koniec meczu
Payton złapał mnie za rękę i pobiegł ze mną do szatni w której aktualnie chłopcy brali prysznic. Zanim jeszcze tam weszliśmy modliłam się żeby byli przebrani, albo chociaż mieli na sobie ręczniki.
-Sky zostaje z nami!-wykrzyczał Payton a ja zamknęłam oczy, bojąc się nagich chłopców-Sky są ubrani- powiedział szeptem i zaczęliśmy śpiewać, tańczyć
Po skończonym remisem meczem, tak jak trener zapowiadał przyszedł z dobrą nowiną. Opowiedział nam o całej tej sprawie i o tym, że pani dyrektor wcale nie była temu przeciwna. Była ze mnie dumna, że chcę przewodniczyć tak nieogarniętej grupie. Dobra, może i czasami są nieznośni, ale widzę coś w nich, co skłoniło mnie do tego miejsca gdzie jestem. I co, będę miała o czym pisać na blogu! Chłopcy poszli się przebrać, a ja i Madison poszłyśmy pod klasę od matematyki. Siadłyśmy na podłodze i gadałyśmy jak zwykle o chłopakach. Zadzwonił dzwonek na lekcje, a Paytona i Toma, wciąż nie było.
-Gdzie oni do cholery się podziewają?-spytałam wchodząc do klasy
-sama chciałabym wiedzieć-zaśmiała się-siądź w przedostatniej, a ja w ostatniej. Jak przyjdą chłopacy to się przesiądę do ciebie-zaproponowała
-dobry pomysł!-powiedziałam po czym zajęłyśmy wybrane miejsca
CZYTASZ
Love me till the end - Payton Moormeier
Teen Fictionkochasz kogoś całym sercem, ale jako... przyjaciela? Uwielbiasz spędzać z nim czas, ale jednak wybierasz kogoś obcego? Próbujesz czegoś nowego, pomimo że masz już zapewnione bezpieczeństwo? Twój przyjaciel się w tobie zakochuje, a w tym czasie ty my...