I w moim przypadku nie skończyło się na jednym. Nikt nie chce chyba wiedzieć ile zapłaciłem. W każdym razie, to były moje najdroższe zakupy w całym życiu. Zaraz po zapłaceniu, wróciłem do szpitala. Siadłem przy łóżku Sky i przysnąłem trzymając dziewczynę za rękę.
Perspektywa Skyler(już na stałe)
Obudziłam Paytona chwile później, gdy ja otworzyła oczy i zobaczyłam tatuaż na jego dłoni. Delikatnie szturchnęłam go w ramię, automatycznie otworzył oczy.
-coś się stało kochanie?-spytał zaspanym głosem
-tak, tatuaż na twojej ręce!-powiedziałam bardzo zdziwiona
-aa o to chodzi... gdy pielęgniarka kazała mi wyjść, siedziałem na korytarzu i przeglądałem Instagrama iii... zobaczyłem, że w pobliżu jest taki fajny i wcale niedrogi tatuażysta i postanowiłem trochę w to zainwestować-chłopak wstał z krzesła i zaczął powoli pokazywać mi swoje nowe tatuaże- ten jest najważniejszy-pokazał mi napis na górnej części pleców
-kochaj mnie do końca... i nasza data poznania-w moje oczy napłynęły łzy- to piękne...
-zrobiłem to dla ciebie-pocałował mnie w policzek- chcesz coś zjeść? Jestem głodny jak wilk-zaśmiał się
-nie, dzięki...-przyznałam- a zadzwonimy do chłopaków, jak po wygranej?-dopytywałam bardzo ciekawa ich reakcji na nasz telefon
-jasne! Właśnie-złapał się za głowę- miałem im napisać jak się czujesz, jestem głupi...-zacząć coś szybko wpisywać w klawiaturę- zaraz wracam kochanie!-wyszedł i zamknął za sobą drzwi
Gdy zostałam sama, wreszcie mogła trochę porozmyślać w samotności... O życiu dalej z Paytonem, w nowym domu, ukończyć liceum i zacząć studia, założyć rodzinę i znaleźć świetną pracę. Jeszcze tyle przed nami...
Po jakichś dobrych 30 minutach Payton wrócił z napojem w ręku. Zaś w drugiej trzymał telefon. Dał mi go do ręki i wtedy w ekranie zobaczyłam chłopaków z drużyny, którzy śpiewali, tańczyli i świętowali swoją wygraną.
-nawet nie wiecie jak się cieszę, że was widzę chłopcy-powiedziałam
-my też-odpowiedział Tom za całą grupę- wracaj do nas, ktoś musi podpisać kontrakty!-krzyczał z radości
-kontrakty?! -dopytywałam z niedowierzaniem- a kto je dostał?
-wszyscy!-krzyknęli z zachwytem(chórem)- dobra my będziemy kończyć, bo dopiero zaczynamy imprezę!-krzyczał, próbując przekrzyczeć muzykę w tle- miłego dnia!
Oddałam telefon chłopakowi, a ten usiadł na moim łóżku tuż obok mnie.
-a gdzie dostał się mój najlepszy zawodnik?-dopytywałam, przytulając się do chłopaka
-nie będziesz zadowolona, bo to bardzo daleko od domu-powiedział posmutniały- zrezygnuje z tej propozycji
-nie ma mowy!-zaprotestowałam- przecież to nie Seattle-zaśmiałam się
-a właśnie, że tak...-przyznał cicho
-dostałeś się do Seattle Sounders?!-dopytywałam z niedowierzaniem
-tak, w sumie jako jedyny w drużynie
-i ty chcesz z tego zrezygnować głuptasie? Nie ma mowy! Jedziesz tam i koniec-stwierdziłam bardzo stanowczo
-ale to przecież ponad 3 tysiące kilometrów stąd. Jak ty sobie wyobrażasz związek na odległość?-dopytywał bardzo niepewnie
-czy ty myślałeś, że puszczę cię samego? Oszalałeś? Jadę tam z tobą!-oznajmiłam
-ale...
-nie ma żadnego ale! Moimi rodzicami się nie martw, na pewno zrozumieją powód wyjazdu. Może sami zdecydują się na przeprowadzkę. Ale w każdym razie zamieszkamy w Seattle, nie waż mi się czasami odmówić tej propozycji-nakazywałam
-dobrze, dobrze... już spokojnie. Na pewno nie odmówię kochana, na pewno nie...-pocałował mnie w usta
-mówiłam, że będę cię kochać do końca-powiedziałam
-a ja obiecałem, że nie opuszczę cię aż do śmierci-przytuleni leżeliśmy na łóżku szpitalnym
CZYTASZ
Love me till the end - Payton Moormeier
Novela Juvenilkochasz kogoś całym sercem, ale jako... przyjaciela? Uwielbiasz spędzać z nim czas, ale jednak wybierasz kogoś obcego? Próbujesz czegoś nowego, pomimo że masz już zapewnione bezpieczeństwo? Twój przyjaciel się w tobie zakochuje, a w tym czasie ty my...