Witam Was kochani! Rozdział miałam wstawić wczoraj, ale się nie wyrobiłam.🙈 Dziś mija ROK i jeden dzień od rozpoczęcia publikacji Piastówny ❣💖 Więcej na dole 🤗
A ja Życzę miłej lektury 💖
♔
| Podejrzenia | Zaskakujący gość | Porwanie |
— Daj mi czas, abym mogła coś zdziałać. Zrób wszystko, co konieczne, nie dbam o twój oręż.
Potowarzyszyła Miklósowi do samych wrót, przytrzaskując niemalże jego stopy. Skrzypnięcie i huk żelaznej zasuwy rozlał się po jadalni, echem odbijając od ścian i ujście znajdując w kominku, przygaszając na pacierz płomień.
Cierpliwie wyczekiwał reakcji, którą wprawnie odwlekała. Na dłużej przywarła do drzwi, niejako z przymusu się uspokajając. Wychwycił to. Drżące dłonie wspierała na drewnianej powierzchni, z wolna je zaciskając w piąstki, które pojaśniały od przepełniającej ją złości. Policzki oblane rumieńcem nabrzmiały wstrzymywanym powietrzem, które wraz z ruchem Piastówny wydostało się na zewnątrz z wrogim poświstem.
— Dworujesz ze mnie?
Jeno pozornie opanowała wzburzenie, gdyż zaraz potoczył się z jej ust ton, gotowy powalić na ziemię najbardziej zaprawionego w boju wojaka.
— Radości mi to nie sprawia, lilio.
Węzeł łączący małżonkę jego z kapelanem pierwotnie uwity z solidnych nici, strzępem był teraz, mało tego jarzącym się nieustannie od iskry zrodzonej z płomiennego uczucia nienawiści. On zaś spod maski ignorancji spoglądał na ich poczynania w rosnącej obawie, że nie zdołają skończyć ów batalii ino na słowach do cna przesiąkniętych jadem.
Z dystansu bowiem spojrzenie lepsze i trzeźwiejsze miał na niezgodny dubel, niżeli z linii walki. Winno to napawać go nadzieją na ugaszenie sporu, kiedy to prawdziwie podsycał w nim niepewność co do zdania, komu winien sprzyjać. Długo przecie nie zdoła utrzymać pozycji niezawisłego arbitra, szczególnie w razie rozsądzającego starcia.
— Co to za niedorzeczności? — warknęła, niemal kipiąc ze złości. Pewności nie miał czy to na wzgląd na zajście i przybyłe wieści, czy jego zwłokę.
— I ja się teraz dowiedziałem — odparł markotnie.
Leniwie podźwignął się z miejsca, podchodząc do kominka. Zachowaniem tym jeszcze mocniej irytował małżonkę, wystawiając jej nadwątloną cierpliwość na próbę. O to mu jednakowoż chodziło. Splatając palce na plecach, wzrok zatrzymał w płomieniach. Rozmyślał nad beznadzieją własnego położenia, kątem oka baczenie mając na Elżbietę, która przystanęła zaraz u jego boku. Długo jej bezczynność nie trwała. Położyła dłoń na jego ramieniu, czule je masując.
CZYTASZ
Królowa ♔ Piastówna na węgierskim tronie | Elżbieta Łokietkówna |
Historical FictionUrodzona w dynastii Piastów, poprzez małżeństwo, należąca do rosnącej w siłę dynastii Andegawenów. Miała być tylko pięknym tłem, a została najbardziej wpływową i samodzielną królową swoich czasów. Kobietą sprawującą realną władzę podczas rządów swoj...