42 rozdział ♔ | "Nie ma już tamtej Elżbiety" |

907 33 193
                                    

"I'm a princess cut from marble, smoother than a storm.

And the scars that mark my body, they're silver and gold,

My blood is a flood of rubies, precious stones,

It keeps my veins hot, the fire's found a home in me."


„Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu..."



| Czas sądu |

Nawet latająca mucha nie zdołała nakłonić przybyłych do uniesienia wzroku. Brzęczała nad głowami pochylonymi prędzej z przerażenia, niżeli skruchy. Dworowała sobie niemal z ich trwogi, przysiadując na nosach, dłoniach i policzkach, ażeby ostatecznie rozgościć się przed obliczem rozjuszonego monarchy.

— Kto?!

Ryk poniósł się po sali, poprzedzony hukiem rozbijanego kielicha o blat w miejscu feralnym dla uprzykrzającego owada. Czerwona ciecz rozlała się po stole, ściekając z niego kroplami i z sobą martwy odwłok zabierając. Resztki naczynia zaś potoczyły do krawędzi, rozbijając się o posadzkę.

— Minęły trzy dni! Co macie mi do powiedzenia?! — warknął tuż nad uchem palatyna i waląc tym razem pięścią w stół, w drżenie wprawił resztę stojących na nim pozłacanych naczyń.

Jan Drugeth pochylił się, ręką przywołując zebranych w progu urzędników i dworzan. Wpierw Bogusz podszedł, odważnie mierząc w płomienie królewskich tęczówek, za co palatyn był mu niezmiernie wdzięczny.

— Panie, doglądałem po zamachu jednego ze strażników. Powiedział, że nie widział, kto go ogłuszył, ale zdradził, kto go zwabił do zaułka.

— Kto? — Karol tracił z wolna cierpliwość, oczekując konkretnych odpowiedzi.

— Klara Zach — odrzekł Bogusz, wymownie odpowiadając i spojrzeniem.

— Królu — wtrącił Mroczko, stając przy medyku. — Klara odpowiedzialna jest też za ciężki stan mej żony. Zaatakowała ją przed jadalnią i zbiegła. — Zacisnął pięść, wyraźnie rozemocjonowany. — Czy niewinna osoba zrobiłaby coś podobnego?

— Nie — zaprzeczył Atila. — Sam słyszałem, jak rozpowiada bezwstydnie na dworze, że ojciec jej wrócił do łask i czeka na spotkanie z tobą, panie. Kilka razy przyjmowała też swego brata, który rzekomo list od siostry jej przekazywał.

— Królu i tu ja mam wieści — włączył się w rozmowę Wilhelm Drugeth. — Winieneś wiedzieć, że Felicjan Zach częstym był gościem w Palást, a córka jego, Seba, przecie wraz z mężem pod Esztergom we wsi Léva mieszka. Dlaczego zatem ten zdrajca spotykał się z teściem swej córki?

— Borosem Palastim — dodał Dionizy Hédervári, podchodząc jeszcze bliżej Andegawena, który zaszklonymi oczami wodził za zebranymi. — Jego synowie są ci ponoć oddani, acz on, nigdy tego nie przyznał. Należy ich sprawdzić. Czy to możliwe, żeby zwolennicy, Aby i Czaka zmówili się przeciw tobie?

— Na to wszystko wskazuje — podsumował z przekąsem palatyn. — Udawali oddanych, żeby zbliżyć się do dworu i zaatakować, wykorzystując przy tym własne dzieci. Felek, Klara, sprawdzić nam trzeba, czy Lampertus i reszta synów Palastiego maczała w tym spisku palce.

Królowa ♔ Piastówna na węgierskim tronie | Elżbieta Łokietkówna |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz