|55|Rozgrzewka

5 1 0
                                    

Równolegle do rozpoczynającej się sprawy Mizuno, Takeshi zbierał dowody. Na pierwszy ogień poszło orzeczenie Kawashimy i psychiatry o stanie zdrowia Izuku. Później Shoto oddał mu zdjęcia. Dwa Kiyoshi podrzucił mu do papierów, kiedy jeszcze był prezesem; natomiast trzecie Toya znalazł w skrzynce pocztowej. Takeshi taksował je spojrzeniem, po kilka razy czytając notatki z tyłu.

— On ma takich więcej — zagaił Shoto. — Może policja znalazła coś takiego w jego mieszkaniu?

Takeshi uniósł na niego wzrok i pokręcił głową.

— Na pozwolenie na przeszukanie trzeba co najmniej poczekać dwa dni. Poza tym nie zadzwoniliście od razu na policję i miał całą noc na pozbieranie obciążających dowodów.

— Był wtedy ze mną. — Uciął. — Musiałem przypilnować, żeby nie natknął się ponownie na nich.

— Cały czas mnie zastanawia, czemu tak po prostu za tobą poszedł. — Takeshi opadł na oparcie kanapy.

Shoto postanowił nie odpowiadać na to.

Był jednak przekonany, że policja znalazła coś w trakcie przeszukania. Dobrze pamiętał „portfolio" Kiyoshiego, którego posiadanie mogło być mocnym dowodem przeciwko niemu.

*

Sprawa Mizuno rozpoczęła się niedługo potem. Przed rozprawą dostarczono im wezwanie do sądu (Shoto przyszło do mieszkania, do którego nie zaglądał od prawie pół roku i Toya musiał mu przynieść z pocztą). Shoto nie zawahał się przeczytać wezwania Izuku. Było ono wyznaczone na zupełnie inny dzień, przed rozprawą. Tłumaczenia w dwójkę nie rozumieli.

— Będziesz rozmawiał z psychologiem zamiast bezpośrednio z sędzią— tłumaczył Takeshi, patrząc na tajemniczy bełkot prawny, który laikowi nic nie mówił. — Chodzi tutaj o to, że już masz zgłoszoną sprawę o molestowanie i w związku z tym, nie będziesz się musiał z nim widzieć. — Miał na myśli Kiyoshiego. — Pewnie podobny papierek dostała pani Hamasaki — powiedział bardziej do siebie.

— Psycholog czy psycholożka? — zapytał z widocznym niepokojem Izuku.

— Psycholożka.

— Czyli dlatego nie przesłuchiwali cię, ci policjanci. — Bardziej stwierdził niż zapytał Shoto.

Wcześniej niemal zaszokowało go to, że funkcjonariusze w jednej chwili zrezygnowali z ciągnięcia za język Midoriyę. W końcu był jedynym w miarę przytomnym świadkiem całego zajścia.

— Wiedziałeś, że nie mogą cię przesłuchiwać w takim wypadku? — Takeshi z zaciekawieniem uniósł wzrok znad wezwania na Izuku.

Ten pokręcił przecząco głową.

— Chciałem, żeby wszyscy wiedzieli, że to jest potwór. — Naciągnął niezręcznie rękawy bluzy na dłonie. — Myślałem, że bardziej postarają się ze znalezieniem go.

To oznaczało, że Izuku od tego incydentu w mieszkaniu Ayame i Kiyoshiego był naprawdę zdeterminowany. Wiedział, że Kiyoshi nie tylko się na niego uwziął.

— Nie musisz się martwić zeznań przed psychologiem — zapewnił go Takeshi. — To jest bardzo kameralne i bezstresowe spotkanie.

Izuku skinął głową.

*

Na pierwszej rozprawie słuchano między innymi zeznań Mizuno, później odtworzono całkiem obszerną taśmę z Izuku, a później znacznie krótszą Ayame. Ta ostatnio najmniej wnosiła faktów ze zdarzenia, ponieważ Ayame stwierdziła:

[Ayame Hamasaki] Dostałam w głowę wieczorem i obudziłam się następnego dnia w południe. Wiem, co się działo ze mną jedynie z opowieści innych.

tsunami; tddkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz