KATIE
Wyszłam z samochodu który nie jest mój tylko Klausa ale trudno.
Gdy tylko weszłam do budynku zwanym szkoła, wszyscy patrzeli na mnie i szeptali sobie do ucha na mój temat, zapewne dlatego, że w tak małym miasteczku nie często ktoś nowy dochodzi do ich szkoły a już napewno nie w środku roku szkolnego. Głównie mówili o moim wyglądzie i pytali się siebie nawzajem kim jestem. Ale nie interesowali mnie za bardzo to co mówili.
Jak już wiadomo udałam się do sekretariatu i zapisałam się do ostatniej klasy liceum, oczywiście musiałam wspomóc się perswazją przez brak dokumentów, po kilkuminutowej rozmowie dostałam plan lekcji. I pierwszą lekcję zaczynam o 8⁰⁰ a jest to historia czyli spis kłamstw i faktów które wcale tak nie wyglądały ale tak się przyjęło.
Muszę dziś siedzieć w szkole do 13.00
To i tak za długo.
Zastanawiałam się jak w ogóle znaleźć swoją klasę, ale zanim zdążyłam się nad zastanowić podeszła do mnie grupka chłopaków, która wcześniej podgwizdywała. Wyglądali jakby mogli być w jakiejś drużynie szkolnej. Interesowało ich w jakiej klasie jestem. I na moje szczęście trójka z nich była w tej samej co ja. Więc problemem rozwiązał się sam, bo chętnie wzięli mnie ze sobą.
A co najważniejsze wpasowałam się do nich i polubili mnie, więc to zawsze jakieś dodatkowe informacje.
Poczułam wibracje w telefonie.
Numer nieznany:
:Czyżby Klaus kazał ci chodzić do szkoły?
Przez pierwszą minutę nie miałam pojęcia kto to może być ale domyśliłam się.
Katherine.
Ja:
: Jak miło, że znasz mój numer na pamięć Kath.
Nieznany:
:Szybko się domyśliłaś na to liczyłam, spotkajmy się w lesie obok domu Salvatore o 19.00. Nie spóznij się.
Nie no świetnie typowa Katherine dająca rozkazy, tajemnicza i jej typowe gierki i podchody.
Co prawda kocham ją jak najlepszą przyjaciółkę ale bez przesady mogła by mi oszczędzić.
Weszliśmy nieco robiąc hałas, przez co oczy wszystkich padły na nas. Nauczyciel zirytowany patrzył na nas i odesłał moich kompanów do ławki.
-Dzień dobry.- powiedziałam siląc się na normalny ton, gdy ten dziwne mi się przyglądał.
- Dzień dobry ty pewnie jesteś tą nową uczennicą, ja jestem Alaric Saltzman.- przedstawił się i zeskanował mnie wzrokiem.
- Tak, to mój pierwszy dzień tutaj.- powiedziałam spoglądając w stronę klasy.
- Klaso poznajcie Kate.- spojrzał na listę. - Będzie chodzić z wami do klasy, a teraz proszę zajmij wolne miejsce.- polecił.
Udałam się do ostatniej ławki która jest wolna, przynajmniej będę siedzieć sama, fajnie. Wszyscy patrzyli się na każdy mój ruch nie powiem nie jest to przyjemne.
Nieco otuchy dodawało mi to, że dwa rzędy przede mną było zajęte przez moich nowych kolegów z którymi mogłam w miarę swobodnie rozmawiać.
W klasie było może z dwadzieścia osób, ale nie widziałam sobowtóra.
Po chwili gdy siedziałam i rysowałam jakieś rzeczy w zeszycie z nudów.
- Jestem Caroline, jeśli chcesz oprowadzę cię po szkole i powiem ci co i jak, co ty na to?
- Blondynka szepnęła do mnie z uśmiechem.
- Jasne, dlaczego nie.- uśmiechnełam się tak szczerze jak umiałam. Choć szczerze nie miałam na to ochoty.
- To super, poznam cię też z kilkoma osobami.- oświadczyła z entuzjazmem.
- Super. - jeszcze więcej rozmów.
Gdyby nie to, że muszę wiedzieć jak najwięcej, nie zgodziłbym się na to i została z grupką futbolistów.
W tej chwili naszą rozmowę przerwał nauczyciel z typowym tekstem, że jeżeli nam przeszkadza to mamy wyjść.
Podczas gdy ja znowu rysowałam,
niezauważalnie przysłuchiwałam się rozmowy Caroline i jakiejś mulatki siedzącej obok niej.
- Gdzie Elena i Stefan?- zapytała ciemnowłosa.
- Może tak bardzo zatracili się w swojej bajkowej miłości, że zapomnieli co to szkoła i obowiązki.- mruknęła niezadowolona blondynka. Zazdrość.
- oj Caroline nie bądź zazdrosna. Co jeżeli coś się stało?- zasugerowała, zaniepokojona.
Zdałam sobie sprawę, że to świeża wiedźma.
- Może masz rację, zadzwonimy do nich na przerwie.- odpowiedziała.
Nagle do klasy weszły dwie osoby spojrzałam się na nich, była to dziewczyna wyglądająca prawie identycznie jak Kath tylko trochę inny Styl i Stefan?
Co on tu robi?
Jeśli on jest w Mystic Falls oznacza to, że Damon pewnie też tu jest.
Może dlatego Katherine tu jest.
Czy z całego z świata, musiałam przyjechać akurat do tej trójki?
Mogłam się spodziewać, że Salvatore nadal gustuję w sobowtórach.
Obróciłam głowę w stronę ściany tak aby nie było widać mojej twarzy i Stefan mnie nie poznał.
- Przepraszamy za spóźnienie coś ważnego nas zatrzymało.- powiedział Stefan, a ja zorientowałam się jak długo nie słyszałam jego głosu. Coś w środku mnie zabolało.
- Dobrze oboje macie spóźnienia siadajcie na swoje miejsca.- powiedział widocznie zirytowany nauczyciel, ale odrazu było wiadomo, że mają kontakt z nauczycielem poza szkołą.
•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•
REBEKAH
Odkąd Nik i Katie wyjachali do Nowego Orleanu, jest tu jakoś dziwnie pusto, Elijah zajmuje się pilnowaniem Marcela i miasta. Kol dalej jest darmozjadem i nie robi oprócz zabawiania się i denerwowania mnie.
Klaus jeszcze się nie odzywał tak samo na Katie do której zadzwonię dziś popołudniu. I dowiem się co u nich i przynajmniej z nią porozmawiam.
- Elijah!- krzyknęłam, gdy nie mogłam znaleźć brata.
- Nie muszisz krzyczeć Rebekah'o słyszę cię i bez tego. O co chodzi?- zapytał.
- Wyjeżdżam dziś do Mystic Falls, nie zamierzam tu siedzieć i użerać się z Kolem.- oznajmiłam patrząc na jego reakcję.
- Niklaus nie będzie z tego zadowolony...- zaczął, a ja nie dałam mu zakończyć.
- Wiem, ale za to Katie na
pewno będzie, sama z doświadczenia wiem jak bardzo mężczyźni z nazwiskiem Mikaelson są irytujący, ja dodam jej otuchy i pomogę Klasowi w realizacji ich planu, a ty zostaniesz sobie spokojnie tu.
- stwierdziłam jak gdyby nigdy nic.
-ehhh...Niech ci będzie Rebekah'o, natomiast jeśli Niklaus się zdenerwuje nie mów, że cię nie ostrzegałem.- powiedział zrezygnowany m
- Dziękuję!- krzyknęłam i go przytuliłam.
Spakowałam się już wcześniej teraz muszę wziąść tylko najpotrzebniejsze rzeczy i po sprawie.
Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Właśnie siedzę w samochodzie i nie mogę doczekać się aż tam dojadę, niestety droga z Nowego Orleanu do Mystic Falls jest bardzo długa.
Nie dzwoniłam jeszcze ani do Katie ani do Nik'a, chyba zadzwonię tylko do Katie ale to dopiero jak zostaną mi już ostanie godziny.
__________________________
Dziękuję za przeczytanie rozdziału.
Miłego dnia/wieczoru/nocy 🤍🖤
1.10.2022
CZYTASZ
Back To Pain. •Klaus Mikaelson
FanfictionKate Quinn, 801-heretyczka, z traumatyczną przeszłością co wywołało zmianę na zimną dziewczynę która ukrywa swoje emocje. Ma ona opinie wśród innych że nie jest zdolna "kochać" i nie zna znaczenia słowa miłość. Poznaje na swojej drodze rodzinę Mikae...
